Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna  

O co mogę pytać

, odbierajac dziecko z przedszkola?
> , odbierajac dziecko z przedszkola?
sdw
śro, 21 paź 2009 - 12:22
Ajadit, umów się z nauczycielką na rozmowę jakiegoś konkretnego dnia i wówczas wyklaruj jej wszystko tak, jak na forum. IMHO zdecydowanie lepiej jest uzyskać wór informnacji raz w miesiącu a na bieżąco tylko to, co istotne. Gdzieś Wam ta komunikacja kuleje. Może to będzie metoda.
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
SkÄ…d: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post śro, 21 paź 2009 - 12:22
Post #21

Ajadit, umów się z nauczycielką na rozmowę jakiegoś konkretnego dnia i wówczas wyklaruj jej wszystko tak, jak na forum. IMHO zdecydowanie lepiej jest uzyskać wór informnacji raz w miesiącu a na bieżąco tylko to, co istotne. Gdzieś Wam ta komunikacja kuleje. Może to będzie metoda.

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
fugu
śro, 21 paź 2009 - 12:29
ja się dołączę w tym temacie. bo w naszym przedszkolu odbieram dziecko właśnie jak płaszcz z szatni, nikt mnie o niczym nie informuje, nie mam nawet szans zadania jakiegokolwiek pytania (czy jadł nie interesuje mnie, ale czy spał to kwestia bardzo ważna), bo dzieciak wylatuje z sali sam i nawet, gdyby stał tam dziad z worem, to chyba by go mógł odebrac. 21.gif
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post śro, 21 paź 2009 - 12:29
Post #22

ja się dołączę w tym temacie. bo w naszym przedszkolu odbieram dziecko właśnie jak płaszcz z szatni, nikt mnie o niczym nie informuje, nie mam nawet szans zadania jakiegokolwiek pytania (czy jadł nie interesuje mnie, ale czy spał to kwestia bardzo ważna), bo dzieciak wylatuje z sali sam i nawet, gdyby stał tam dziad z worem, to chyba by go mógł odebrac. 21.gif


--------------------



Mafia
śro, 21 paź 2009 - 12:39
Mojego przedszkolaka odbiera tata lub babcia i Pani zawsze sama z siebie relacjonuje. Zawsze zaczyna od tego, że szybko przestał płakać icon_wink.gif Czasem mówi, że nia miał nastroju, był obrażony, ale coś tam. Zawsze wiemy czy zjadł, co robił. O ile babcia mogłaby spytać, to tata z całą pewnością nie zadaje pytań, a wszystko wie. Grupa liczy 15 dzieci i są 2 Panie.
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post śro, 21 paź 2009 - 12:39
Post #23

Mojego przedszkolaka odbiera tata lub babcia i Pani zawsze sama z siebie relacjonuje. Zawsze zaczyna od tego, że szybko przestał płakać icon_wink.gif Czasem mówi, że nia miał nastroju, był obrażony, ale coś tam. Zawsze wiemy czy zjadł, co robił. O ile babcia mogłaby spytać, to tata z całą pewnością nie zadaje pytań, a wszystko wie. Grupa liczy 15 dzieci i są 2 Panie.

--------------------
Mafia
mamami
śro, 21 paź 2009 - 15:11
U nas pod tym względem masakra. jak odbieram dzieci po 15 godzinie to marna szansa na to zebym trafiła na ich Pania, bo po 15 grupy są łączone i część pan wychodzi własnie o 15. Z Maciusiem nie ma takiego problemu, bo on starszy i sam opowie a i jego pani pomoc ma zwykle dyżur w szatni i jest mocno komunikatywna. Za to o Majce mogę pomarzyć że sie czegoś dowiem. Ale i tak nie robię z tego problemu, bo moje dzieci bardzo lubią to przedszkole i dopóki tak jest, to ja różne swoje uwagi chowam do kieszeni, bo to nie ja przebywam tam pół dnia i najważniejsze dla mnie, ze im tam dobrze, nawet jak nie do końca wiem co porabiają icon_smile.gif

Oczywiście jak mi zalezy na jakis informacjach, to tak celuję żeby na panią jednak zastać i wtedy nie ma oporów żeby ze mną rozmawiac, z tym że nie ejst to częściej niż raz w miesiacu.

Ten post edytował mamami śro, 21 paź 2009 - 15:16
mamami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,702
Dołączył: pon, 21 lip 03 - 11:34
Nr użytkownika: 912




post śro, 21 paź 2009 - 15:11
Post #24

U nas pod tym względem masakra. jak odbieram dzieci po 15 godzinie to marna szansa na to zebym trafiła na ich Pania, bo po 15 grupy są łączone i część pan wychodzi własnie o 15. Z Maciusiem nie ma takiego problemu, bo on starszy i sam opowie a i jego pani pomoc ma zwykle dyżur w szatni i jest mocno komunikatywna. Za to o Majce mogę pomarzyć że sie czegoś dowiem. Ale i tak nie robię z tego problemu, bo moje dzieci bardzo lubią to przedszkole i dopóki tak jest, to ja różne swoje uwagi chowam do kieszeni, bo to nie ja przebywam tam pół dnia i najważniejsze dla mnie, ze im tam dobrze, nawet jak nie do końca wiem co porabiają icon_smile.gif

Oczywiście jak mi zalezy na jakis informacjach, to tak celuję żeby na panią jednak zastać i wtedy nie ma oporów żeby ze mną rozmawiac, z tym że nie ejst to częściej niż raz w miesiacu.
Kaszanka
śro, 21 paź 2009 - 15:16
Wychodzi na to że okropna jestem 43.gif Nie pytam się pań o nic, jeśli coś się wydarzyło ważnego to i tak ktoś mi o tym powie kiedyś. Wydaje mi się, że najlepiej jest jednak umówić się z panią na konkretny dzień i godzinę. Czy naprawdę to aż tak ważne czy dziecko jadło i czy spało? Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post śro, 21 paź 2009 - 15:16
Post #25

Wychodzi na to że okropna jestem 43.gif Nie pytam się pań o nic, jeśli coś się wydarzyło ważnego to i tak ktoś mi o tym powie kiedyś. Wydaje mi się, że najlepiej jest jednak umówić się z panią na konkretny dzień i godzinę. Czy naprawdę to aż tak ważne czy dziecko jadło i czy spało? Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?
margola01
śro, 21 paź 2009 - 17:01
Ja takie pytania zadaje dziecku gdy odbieram ja z przedszkola. Pytam jak minął jej dzień, co robiła ciekawego, czego nowego się nauczyła , czy leżakowała i co było na obiad i czy jej smakował. Dziecko odpowiada szczerze. A jak się na coś skarży np. że koleżanka ją uderzyła itp to zwracam się do Pani z prośba o wyjaśnienie sytuacji . Często bywa tak, że Panie same " zdają relacje z całego dnia" . Myślę, że warto też rozmawiać z dzieckiem, nie tylko z Panią . pozdrawiam
margola01


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: wto, 20 paź 09 - 10:56
Nr użytkownika: 29,666




post śro, 21 paź 2009 - 17:01
Post #26

Ja takie pytania zadaje dziecku gdy odbieram ja z przedszkola. Pytam jak minął jej dzień, co robiła ciekawego, czego nowego się nauczyła , czy leżakowała i co było na obiad i czy jej smakował. Dziecko odpowiada szczerze. A jak się na coś skarży np. że koleżanka ją uderzyła itp to zwracam się do Pani z prośba o wyjaśnienie sytuacji . Często bywa tak, że Panie same " zdają relacje z całego dnia" . Myślę, że warto też rozmawiać z dzieckiem, nie tylko z Panią . pozdrawiam
fugu
śro, 21 paź 2009 - 17:25
ja też myślę, że warto rozmawiac z dzieckiem o tym, jak mu minął dzień w przedszkolu, co też czynię. ale trudno wymagac od trzylatka wyczerpujących relacji. (Spałeś? -Tak. (przez 15 minut to nie to samo co przez godzinę, a od tego często zależy jak zaplanowac resztę dnia: czy będzie miał wystarczająco siły na inne atrakcje)

Ajadit a ja się z Tobą zgadzam i myślę, że Twoje oczekiwania nie są zbyt wygórowane. sądzę, że wiele przedszkoli rozumie jeszcze współpracę z rodzicami jako regularne opłaty. ja na ten przykład nie wiem NIC od personelu o tym co moje dziecko robi w przedszkolu. jestem w tej komfortowej sytuacji, że dużo mi opowiada, a ja przekazuję informacje mamie chłopca, który jeszcze nie mówi.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post śro, 21 paź 2009 - 17:25
Post #27

ja też myślę, że warto rozmawiac z dzieckiem o tym, jak mu minął dzień w przedszkolu, co też czynię. ale trudno wymagac od trzylatka wyczerpujących relacji. (Spałeś? -Tak. (przez 15 minut to nie to samo co przez godzinę, a od tego często zależy jak zaplanowac resztę dnia: czy będzie miał wystarczająco siły na inne atrakcje)

Ajadit a ja się z Tobą zgadzam i myślę, że Twoje oczekiwania nie są zbyt wygórowane. sądzę, że wiele przedszkoli rozumie jeszcze współpracę z rodzicami jako regularne opłaty. ja na ten przykład nie wiem NIC od personelu o tym co moje dziecko robi w przedszkolu. jestem w tej komfortowej sytuacji, że dużo mi opowiada, a ja przekazuję informacje mamie chłopca, który jeszcze nie mówi.

--------------------



grzałka
śro, 21 paź 2009 - 17:32
ja pytań o spanie i jedzenie nie zadaję, bo dla mnie to mało istotne, w ogóle staram się raczej nie zawracać głowy, bo widzę, że przy przyprowadzaniu i odbieraniu panie są zajęte rozmowami z rodzicami zamiast dziećmi, poza tym dzieci się wtedy przysłuchują, co podobno jest niezdrowe

czasem jakieÅ› informacje sa przekazywane spontanicznie, z inicjatywy nauczycielek

ale ponieważ czułam się stale niedoinformowana to w zeszłym roku wprowadziłam system "rozmów kontrolnych o postępach" czyli co jakiś czas umawiam się z panią na indywidualną rozmowę o dziecku (dzieciach w moim przypadku) - średnio wychodzi co 3 miesiące
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post śro, 21 paź 2009 - 17:32
Post #28

ja pytań o spanie i jedzenie nie zadaję, bo dla mnie to mało istotne, w ogóle staram się raczej nie zawracać głowy, bo widzę, że przy przyprowadzaniu i odbieraniu panie są zajęte rozmowami z rodzicami zamiast dziećmi, poza tym dzieci się wtedy przysłuchują, co podobno jest niezdrowe

czasem jakieÅ› informacje sa przekazywane spontanicznie, z inicjatywy nauczycielek

ale ponieważ czułam się stale niedoinformowana to w zeszłym roku wprowadziłam system "rozmów kontrolnych o postępach" czyli co jakiś czas umawiam się z panią na indywidualną rozmowę o dziecku (dzieciach w moim przypadku) - średnio wychodzi co 3 miesiące

--------------------
Asa
śro, 21 paź 2009 - 20:11
CYTAT(Kaszanna @ Wed, 21 Oct 2009 - 16:16) *
Czy naprawdę to aż tak ważne czy dziecko jadło i czy spało? Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?

Dla mnie tak bo moja A. odstawia cyrki jak jest glodna lub zmeczona jak wiem ze nie jadla to wtedy wiem ze musze szybko wracac do domu a nie zalatwiac cos po drodze, czy udawac sie na spacer. Bo minie radość ze spotkania ze mna i zaczyna sie pokladanie i wycie glodnego dziecka

CYTAT
Myślę, że warto też rozmawiać z dzieckiem, nie tylko z Panią

A jakze rozmawiam ale moja A. zawsze zmienia temat na to co bedziemy robic, albo, kto na nia czeka w domu albo wrecz mowi: nie pytaj mnie, nie chce mowic, nie powiem.
Jakie jest menu to sobie przeczytam ale od niej nie dowiem sie czy zjadla

CYTAT(grzałka @ Wed, 21 Oct 2009 - 18:32) *
ale ponieważ czułam się stale niedoinformowana to w zeszłym roku wprowadziłam system "rozmów kontrolnych o postępach" czyli co jakiś czas umawiam się z panią na indywidualną rozmowę o dziecku (dzieciach w moim przypadku) - średnio wychodzi co 3 miesiące

To dobry sposob na dziecko ktore juz chodzi i sie tam dobrze czuje. U nas codziennie rano jest placz, ze nie chce isc do przedszkola, pyta czy idzie juz ostatni raz i dlatego chcialam sie na biezaco dowiedziec jak idzie jej ta aklimatyzacja. Teraz dopiero chodzi 3 tydzien bo wczesniej chorowala.

Dzis tez bylo dobrze...
Ale maz sie rano dowiedzial ze raczej nie je i musza ja naklaniac do jedzenia i troche pomagac.

A.
Asa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 862
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 21:37
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 5,809




post śro, 21 paź 2009 - 20:11
Post #29

CYTAT(Kaszanna @ Wed, 21 Oct 2009 - 16:16) *
Czy naprawdę to aż tak ważne czy dziecko jadło i czy spało? Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?

Dla mnie tak bo moja A. odstawia cyrki jak jest glodna lub zmeczona jak wiem ze nie jadla to wtedy wiem ze musze szybko wracac do domu a nie zalatwiac cos po drodze, czy udawac sie na spacer. Bo minie radość ze spotkania ze mna i zaczyna sie pokladanie i wycie glodnego dziecka

CYTAT
Myślę, że warto też rozmawiać z dzieckiem, nie tylko z Panią

A jakze rozmawiam ale moja A. zawsze zmienia temat na to co bedziemy robic, albo, kto na nia czeka w domu albo wrecz mowi: nie pytaj mnie, nie chce mowic, nie powiem.
Jakie jest menu to sobie przeczytam ale od niej nie dowiem sie czy zjadla

CYTAT(grzałka @ Wed, 21 Oct 2009 - 18:32) *
ale ponieważ czułam się stale niedoinformowana to w zeszłym roku wprowadziłam system "rozmów kontrolnych o postępach" czyli co jakiś czas umawiam się z panią na indywidualną rozmowę o dziecku (dzieciach w moim przypadku) - średnio wychodzi co 3 miesiące

To dobry sposob na dziecko ktore juz chodzi i sie tam dobrze czuje. U nas codziennie rano jest placz, ze nie chce isc do przedszkola, pyta czy idzie juz ostatni raz i dlatego chcialam sie na biezaco dowiedziec jak idzie jej ta aklimatyzacja. Teraz dopiero chodzi 3 tydzien bo wczesniej chorowala.

Dzis tez bylo dobrze...
Ale maz sie rano dowiedzial ze raczej nie je i musza ja naklaniac do jedzenia i troche pomagac.

A.

--------------------
A 2006
D 2008
T 2008
Mafia
śro, 21 paź 2009 - 21:46
Tiaaaa, rozmawiać z dzieckiem, jasne. My rozmawiamy. icon_smile.gif Tylko do tej pory nieodmiennie Filip odpowiadał, że NIC nie robił, niczym w tej reklamie icon_wink.gif Dzieci przygotowywały się do występu z okazji Dnia KEN, Filip nawet pary nie puścił, mieli spotkanie z muzykami z filharmonii, oczywiście NIC w tym czasie nie robili. Gdyby Pani sama z siebie nie sprawozdawała tak chętnie, to pewnie raz na jakiś czas umawiałabym się na rozmowę osobistą lub telefoniczną.
Choć muszę napisać, że przytrafiło mi się, że i nauczycielka syna, zadzwoniła do domu, by go pochwalić, więc pewnie podejścia są różne. Różni rodzice i różni "opiekunowie" naszych dzieci w placówkach, stąd tak różne zachowania.
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post śro, 21 paź 2009 - 21:46
Post #30

Tiaaaa, rozmawiać z dzieckiem, jasne. My rozmawiamy. icon_smile.gif Tylko do tej pory nieodmiennie Filip odpowiadał, że NIC nie robił, niczym w tej reklamie icon_wink.gif Dzieci przygotowywały się do występu z okazji Dnia KEN, Filip nawet pary nie puścił, mieli spotkanie z muzykami z filharmonii, oczywiście NIC w tym czasie nie robili. Gdyby Pani sama z siebie nie sprawozdawała tak chętnie, to pewnie raz na jakiś czas umawiałabym się na rozmowę osobistą lub telefoniczną.
Choć muszę napisać, że przytrafiło mi się, że i nauczycielka syna, zadzwoniła do domu, by go pochwalić, więc pewnie podejścia są różne. Różni rodzice i różni "opiekunowie" naszych dzieci w placówkach, stąd tak różne zachowania.

--------------------
Mafia
monte
śro, 21 paź 2009 - 22:41
Jako, że Sonię w 98% przypadków odbiera z przedszkola mój mąż, gdyby nie inicjatywa pań w życiu by o nic nie zapytał. A mnie, bez wyraźnej przyczyny, nie przyszłoby do głowy np. dzwonić. Także jestem tym bardziej wdzięczna personelowi za spontaniczne relacje. Choć jako matkę smakosza - żarłoczka i dziecka, ktore w dzień nie śpi, akurat sprawy apetytu i leżakowania w ogóle mnie nie interesują. Ale rozumiem, że ktoś może mieć dokładnie odwrotnie.

Co do pytania dziecka - pomysł właściwy, ale pamiętajmy, że do przedszkola chodzą niespełna trzylatki i prawie sześciolatki. Myślę, że ich zdolności do w miarę precyzyjnego przekazywania wrażeń różnią się bardzo. Zwłaszcza, że w grupie mojego dziecka są maluchy, które ledwie mówią.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post śro, 21 paź 2009 - 22:41
Post #31

Jako, że Sonię w 98% przypadków odbiera z przedszkola mój mąż, gdyby nie inicjatywa pań w życiu by o nic nie zapytał. A mnie, bez wyraźnej przyczyny, nie przyszłoby do głowy np. dzwonić. Także jestem tym bardziej wdzięczna personelowi za spontaniczne relacje. Choć jako matkę smakosza - żarłoczka i dziecka, ktore w dzień nie śpi, akurat sprawy apetytu i leżakowania w ogóle mnie nie interesują. Ale rozumiem, że ktoś może mieć dokładnie odwrotnie.

Co do pytania dziecka - pomysł właściwy, ale pamiętajmy, że do przedszkola chodzą niespełna trzylatki i prawie sześciolatki. Myślę, że ich zdolności do w miarę precyzyjnego przekazywania wrażeń różnią się bardzo. Zwłaszcza, że w grupie mojego dziecka są maluchy, które ledwie mówią.

--------------------
zabki_dwie
śro, 21 paź 2009 - 23:00
hejka,

A w jakim wieku ta Twoja pociecha? Mówi już? Może Pani myśli, "kurcze nie może sama spytac dziecka''?

W każdym razie to oczywiście moim zdaniem nie zwalnia jej z odpowiedzi na Twoje pytania. Ja zreszta też, co dzień Panią wypytuje, czy Gab zupę, drugie, jak nie całe to co z drugiego, a co było.. itp jadła (choc zestaw obiadowy jest na stronie internetowej;-), i w sumie nigdy nie spotkałam się ze strony Pani przedszkolanki z wyrazami nie zrozumienia. Natomiast, jak ją odbiera z przedszkola tata - to muszę za każdym razem przypomianac, by dopytał o to wszystko, noi zdarza mu się oczywiście zapomniec, co podsumowuje "przecież, jak bedzie głodna to i tak zje i na odwrót...";-).

tymczasem





zabki_dwie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 42
Dołączył: śro, 05 wrz 07 - 20:55
SkÄ…d: Warszawa/Kielce
Nr użytkownika: 16,077

GG:


post śro, 21 paź 2009 - 23:00
Post #32

hejka,

A w jakim wieku ta Twoja pociecha? Mówi już? Może Pani myśli, "kurcze nie może sama spytac dziecka''?

W każdym razie to oczywiście moim zdaniem nie zwalnia jej z odpowiedzi na Twoje pytania. Ja zreszta też, co dzień Panią wypytuje, czy Gab zupę, drugie, jak nie całe to co z drugiego, a co było.. itp jadła (choc zestaw obiadowy jest na stronie internetowej;-), i w sumie nigdy nie spotkałam się ze strony Pani przedszkolanki z wyrazami nie zrozumienia. Natomiast, jak ją odbiera z przedszkola tata - to muszę za każdym razem przypomianac, by dopytał o to wszystko, noi zdarza mu się oczywiście zapomniec, co podsumowuje "przecież, jak bedzie głodna to i tak zje i na odwrót...";-).

tymczasem





Kaszanka
czw, 22 paź 2009 - 07:34
CYTAT(Ajadit @ Wed, 21 Oct 2009 - 21:11) *
Dla mnie tak bo moja A. odstawia cyrki jak jest glodna lub zmeczona jak wiem ze nie jadla to wtedy wiem ze musze szybko wracac do domu a nie zalatwiac cos po drodze, czy udawac sie na spacer. Bo minie radość ze spotkania ze mna i zaczyna sie pokladanie i wycie glodnego dziecka


Zawsze po drodze jakąś bułkę można kupić i przysiąść na ławce;)
Ja wiem, że początki są stresujące, ale niepotrzebnie dodatkowo dokładasz sobie problemów. Przyjmij z góry, że dziecko może być głodne nawet choćby zjadło w przedszkolu, i może być zmęczona choćby spało po południu. Więc jeśli masz plany spacerowe czy inne, najpierw daj kanapkę, poodpoczywajcie na ławce i pogadajcie.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 22 paź 2009 - 07:34
Post #33

CYTAT(Ajadit @ Wed, 21 Oct 2009 - 21:11) *
Dla mnie tak bo moja A. odstawia cyrki jak jest glodna lub zmeczona jak wiem ze nie jadla to wtedy wiem ze musze szybko wracac do domu a nie zalatwiac cos po drodze, czy udawac sie na spacer. Bo minie radość ze spotkania ze mna i zaczyna sie pokladanie i wycie glodnego dziecka


Zawsze po drodze jakąś bułkę można kupić i przysiąść na ławce;)
Ja wiem, że początki są stresujące, ale niepotrzebnie dodatkowo dokładasz sobie problemów. Przyjmij z góry, że dziecko może być głodne nawet choćby zjadło w przedszkolu, i może być zmęczona choćby spało po południu. Więc jeśli masz plany spacerowe czy inne, najpierw daj kanapkę, poodpoczywajcie na ławce i pogadajcie.
Maciejka
czw, 22 paź 2009 - 07:50
Otóż to, moje dzieci po przedszkolu, a starszy teraz po szkole, są zawsze zmęczeni i głodni. Mimo obiadu, kanapek etc. Obiad w przedszkolu jest o 12 lub w okolicach. Dlatego wcale mnie to nie dziwi.
Swoją drogą ja nie pytam o nic. Ale my dostajemy mailem dokładną rozpiskę co grupa robiła w danym tygodniu i czego się nauczyła. Ja pytam czasem w przelocie nauczycielkę, jeśli jeszcze jest w przedszkolu, bo odbieram Wojtusia późno, czy wszystko OK. Ustaliłyśmy, ze jeśli coś będzie nie tak to da mi znać i tyle.
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post czw, 22 paź 2009 - 07:50
Post #34

Otóż to, moje dzieci po przedszkolu, a starszy teraz po szkole, są zawsze zmęczeni i głodni. Mimo obiadu, kanapek etc. Obiad w przedszkolu jest o 12 lub w okolicach. Dlatego wcale mnie to nie dziwi.
Swoją drogą ja nie pytam o nic. Ale my dostajemy mailem dokładną rozpiskę co grupa robiła w danym tygodniu i czego się nauczyła. Ja pytam czasem w przelocie nauczycielkę, jeśli jeszcze jest w przedszkolu, bo odbieram Wojtusia późno, czy wszystko OK. Ustaliłyśmy, ze jeśli coś będzie nie tak to da mi znać i tyle.


--------------------
Maciejka


Ciocia Magda
czw, 22 paź 2009 - 08:21
CYTAT(Kaszanna @ Thu, 22 Oct 2009 - 08:34) *
Zawsze po drodze jakąś bułkę można kupić i przysiąść na ławce;)
Ja wiem, że początki są stresujące, ale niepotrzebnie dodatkowo dokładasz sobie problemów. Przyjmij z góry, że dziecko może być głodne nawet choćby zjadło w przedszkolu, i może być zmęczona choćby spało po południu. Więc jeśli masz plany spacerowe czy inne, najpierw daj kanapkę, poodpoczywajcie na ławce i pogadajcie.

Zgadzam się. Ja prawie zawsze przynosiłam ze sobą coś do przedszkola, żeby bezpośrednio po nim wyjść na plac zabaw, zamiast lecieć do domu na obiad - wiadomo, w zimie dni są krótkie.

A co do pań, to rozumiem Cię, od pań moich córek też trzeba było wołami niemalże wyciągać informacje. Zawsze było wszystko świetnie, a jakieś ewentualne uwagi były maksymalnie zawoalowane - może dlatego, że to były doświadczone nauczycielki przedszkolne i wiedziały jak rodzice reagują na krytykę icon_wink.gif . Na początku przedszkola te braki w komunikacji mi bardzo przeszkadzały - jest normalne, to pierwsze spotkanie dziecka z grupą, chciałoby się wiedzieć jak ono w niej funkcjonuje. Potem się jakoś przyzwyczaiłam, nawet na indywidualnych spotkaniach z nauczycielką właściwie słyszy się w kółko to samo - jakiś przełom w rozwoju zdarza się może raz na rok.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post czw, 22 paź 2009 - 08:21
Post #35

CYTAT(Kaszanna @ Thu, 22 Oct 2009 - 08:34) *
Zawsze po drodze jakąś bułkę można kupić i przysiąść na ławce;)
Ja wiem, że początki są stresujące, ale niepotrzebnie dodatkowo dokładasz sobie problemów. Przyjmij z góry, że dziecko może być głodne nawet choćby zjadło w przedszkolu, i może być zmęczona choćby spało po południu. Więc jeśli masz plany spacerowe czy inne, najpierw daj kanapkę, poodpoczywajcie na ławce i pogadajcie.

Zgadzam się. Ja prawie zawsze przynosiłam ze sobą coś do przedszkola, żeby bezpośrednio po nim wyjść na plac zabaw, zamiast lecieć do domu na obiad - wiadomo, w zimie dni są krótkie.

A co do pań, to rozumiem Cię, od pań moich córek też trzeba było wołami niemalże wyciągać informacje. Zawsze było wszystko świetnie, a jakieś ewentualne uwagi były maksymalnie zawoalowane - może dlatego, że to były doświadczone nauczycielki przedszkolne i wiedziały jak rodzice reagują na krytykę icon_wink.gif . Na początku przedszkola te braki w komunikacji mi bardzo przeszkadzały - jest normalne, to pierwsze spotkanie dziecka z grupą, chciałoby się wiedzieć jak ono w niej funkcjonuje. Potem się jakoś przyzwyczaiłam, nawet na indywidualnych spotkaniach z nauczycielką właściwie słyszy się w kółko to samo - jakiś przełom w rozwoju zdarza się może raz na rok.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Asa
czw, 22 paź 2009 - 10:46
CYTAT(Magda EZ @ Thu, 22 Oct 2009 - 09:21) *
Zgadzam się. Ja prawie zawsze przynosiłam ze sobą coś do przedszkola, żeby bezpośrednio po nim wyjść na plac zabaw, zamiast lecieć do domu na obiad - wiadomo, w zimie dni są krótkie.

Tak, teraz tak robie icon_razz.gif
Co do wieku moja niedludo skonczy 3 latka i wykazuje organiczna chęć (wrecz niechec) do mowienia o przedszkolu.

CYTAT
A co do pań, to rozumiem Cię, od pań moich córek też trzeba było wołami niemalże wyciągać informacje. (...) Na początku przedszkola te braki w komunikacji mi bardzo przeszkadzały - jest normalne, to pierwsze spotkanie dziecka z grupą, chciałoby się wiedzieć jak ono w niej funkcjonuje.


Otóż to!

Bardzo podoba mi sie pomysł u Maciejki:
CYTAT
Ale my dostajemy mailem dokładną rozpiskę co grupa robiła w danym tygodniu i czego się nauczyła.

To by mi rozwialo wiele watpliwosci.
pozdrawiam A.
Asa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 862
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 21:37
SkÄ…d: W-wa
Nr użytkownika: 5,809




post czw, 22 paź 2009 - 10:46
Post #36

CYTAT(Magda EZ @ Thu, 22 Oct 2009 - 09:21) *
Zgadzam się. Ja prawie zawsze przynosiłam ze sobą coś do przedszkola, żeby bezpośrednio po nim wyjść na plac zabaw, zamiast lecieć do domu na obiad - wiadomo, w zimie dni są krótkie.

Tak, teraz tak robie icon_razz.gif
Co do wieku moja niedludo skonczy 3 latka i wykazuje organiczna chęć (wrecz niechec) do mowienia o przedszkolu.

CYTAT
A co do pań, to rozumiem Cię, od pań moich córek też trzeba było wołami niemalże wyciągać informacje. (...) Na początku przedszkola te braki w komunikacji mi bardzo przeszkadzały - jest normalne, to pierwsze spotkanie dziecka z grupą, chciałoby się wiedzieć jak ono w niej funkcjonuje.


Otóż to!

Bardzo podoba mi sie pomysł u Maciejki:
CYTAT
Ale my dostajemy mailem dokładną rozpiskę co grupa robiła w danym tygodniu i czego się nauczyła.

To by mi rozwialo wiele watpliwosci.
pozdrawiam A.

--------------------
A 2006
D 2008
T 2008
Orinoko
czw, 22 paź 2009 - 12:06
Ajadit, absolutnie rozumiem w calej rozciaglosci Twoje zapotrzebowanie nawet na tak podstawowe informacje jak czy zjadlo i spalo. Z moim synem bylo podobnie - przez pierwszy rok niechec do przedszkola, placz, lek... sila rzeczy po odebraniu go niewiele moglam z niego wyciagnac. W pewnym momencie przestalam pytac. W tym roku jest ciut lepiej, bo sam zaczal opowiadac, ale oczywiscie jest to lakoniczne i tylko na wybrane tematy 04.gif Nie naciskam. Co jakis czas staram sie przycisnac nauczycielke, zeby mi cos powiedziala, ewentualnie o sprawy zywieniowo-organizacyjne pytam pomoc, ale tez bez wnikania w szczegoly. Moze czesciowo odpuscilam? Ale sadze, ze na poczatku przedszkola glod informacji jest wielki, bo rodzice chca miec pewnosc, ze dziecku krzywda sie nie dzieje, poczawszy od podstawowych potrzeb zyciowych, a skonczywszy na tych bardziej wyszukanych (edukacja 03.gif czy funkcjonowanie w grupie).
Moze ewentualnie pogadaj z pania, ze akurat Ty potrzebujesz tych informacji - podstawowe moglaby Ci przekazywac na biezaco i w miare tresciwie, a info typu jak sie dziecko odnajduje w grupie, jakie robi postepy itd. co jakis czas wlasnie w formie tych rozmow kontrolnych? Mysle, ze to nie jest wygorowane zadanie ze strony rodzica.
A moze pani po prostu... nie umie przekazac Ci wystarczajacych informacji? Moze jakies karty rozwoju czy postepow bylyby lepsza wskazowka (choc wiem, ze tam akurat za duzo odkrywczych informacji nie ma 21.gif )?
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 22 paź 2009 - 12:06
Post #37

Ajadit, absolutnie rozumiem w calej rozciaglosci Twoje zapotrzebowanie nawet na tak podstawowe informacje jak czy zjadlo i spalo. Z moim synem bylo podobnie - przez pierwszy rok niechec do przedszkola, placz, lek... sila rzeczy po odebraniu go niewiele moglam z niego wyciagnac. W pewnym momencie przestalam pytac. W tym roku jest ciut lepiej, bo sam zaczal opowiadac, ale oczywiscie jest to lakoniczne i tylko na wybrane tematy 04.gif Nie naciskam. Co jakis czas staram sie przycisnac nauczycielke, zeby mi cos powiedziala, ewentualnie o sprawy zywieniowo-organizacyjne pytam pomoc, ale tez bez wnikania w szczegoly. Moze czesciowo odpuscilam? Ale sadze, ze na poczatku przedszkola glod informacji jest wielki, bo rodzice chca miec pewnosc, ze dziecku krzywda sie nie dzieje, poczawszy od podstawowych potrzeb zyciowych, a skonczywszy na tych bardziej wyszukanych (edukacja 03.gif czy funkcjonowanie w grupie).
Moze ewentualnie pogadaj z pania, ze akurat Ty potrzebujesz tych informacji - podstawowe moglaby Ci przekazywac na biezaco i w miare tresciwie, a info typu jak sie dziecko odnajduje w grupie, jakie robi postepy itd. co jakis czas wlasnie w formie tych rozmow kontrolnych? Mysle, ze to nie jest wygorowane zadanie ze strony rodzica.
A moze pani po prostu... nie umie przekazac Ci wystarczajacych informacji? Moze jakies karty rozwoju czy postepow bylyby lepsza wskazowka (choc wiem, ze tam akurat za duzo odkrywczych informacji nie ma 21.gif )?

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
Choco.
czw, 22 paź 2009 - 19:53
W przedszkolu, do którego Michał uczęszcza są dwie panie. Jedna wychowawczyni (właściwie są dwie, ale na zmiany), druga jako pomoc (obecnie jest jeszcze stażystka). Umowa w czasie pierwszego zebrania była taka, że pani "pomocowa" wydaje dzieci, bo w tym czasie trwają zajęcia z tymi, które pozostają i sama mówi gdy dziecko np. nie zjadło obiadu czy nie spało. Inne informacje są udzielane przez wychowawcę w każdy piątek. Panie są wtedy obie i jedna spokojnie prowadzi zajęcia a druga ma konsultacje, prowadzą takie zapiski z całego tygodnia i wtedy zainteresowani rodzice mogą dowiedzieć się o tym, co działo się w minionym tygodniu. Mi to wystarczy. Chyba, że zauważę coś niepokojącego to pytam na drugi dzień, bo gdy przyprowadzam młodego to jest mało dzieci i pani może spokojnie rozmawiać.
W żłobku panie codziennie mówiły same o spaniu, jedzeniu itp. bo np. Michał nie mówił, a że był dużo młodszy to było to dla mnie bardzo istotne.
Choco.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,882
Dołączył: pon, 10 paź 05 - 18:00
Nr użytkownika: 3,791




post czw, 22 paź 2009 - 19:53
Post #38

W przedszkolu, do którego Michał uczęszcza są dwie panie. Jedna wychowawczyni (właściwie są dwie, ale na zmiany), druga jako pomoc (obecnie jest jeszcze stażystka). Umowa w czasie pierwszego zebrania była taka, że pani "pomocowa" wydaje dzieci, bo w tym czasie trwają zajęcia z tymi, które pozostają i sama mówi gdy dziecko np. nie zjadło obiadu czy nie spało. Inne informacje są udzielane przez wychowawcę w każdy piątek. Panie są wtedy obie i jedna spokojnie prowadzi zajęcia a druga ma konsultacje, prowadzą takie zapiski z całego tygodnia i wtedy zainteresowani rodzice mogą dowiedzieć się o tym, co działo się w minionym tygodniu. Mi to wystarczy. Chyba, że zauważę coś niepokojącego to pytam na drugi dzień, bo gdy przyprowadzam młodego to jest mało dzieci i pani może spokojnie rozmawiać.
W żłobku panie codziennie mówiły same o spaniu, jedzeniu itp. bo np. Michał nie mówił, a że był dużo młodszy to było to dla mnie bardzo istotne.

--------------------
Michał 08.11.2006 i Maciej 03.01.2011
Silije
czw, 22 paź 2009 - 20:11
QUOTE(Kaszanna @ Wed, 21 Oct 2009 - 16:16) *
Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?


Przepraszam za OT, ale mnie to rozśmieszyło, bo moja Julia ma już 9,5 lat, ale niemal nigdy nie zdarza się jej powiedzieć, że jest głodna lub śpiąca icon_wink.gif Od zawsze to było poniżej jej godności icon_wink.gif

My o naszych żłobkowiczach chętnie opowiadamy rodzicom.
Ale to prywatny żłobek i nie wyobrażam sobie, żeby któraś z nas burczała na rodzica, chyba że ten coś sporego przeskrobie.

W przedszkolu o Julkę i Emilkę rzadko wypytywałam, chyba że były konkretne sprawy do omówienia (jak np. Julki wcześniejsze pójście do zerówki i szkoły) ale one były raczej małymi gadułami, więc relację otrzymywałam dokładną z ich ust.

Ten post edytował Silije czw, 22 paź 2009 - 20:13
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post czw, 22 paź 2009 - 20:11
Post #39

QUOTE(Kaszanna @ Wed, 21 Oct 2009 - 16:16) *
Jak będzie głodne czy śpiace to chyba powie?


Przepraszam za OT, ale mnie to rozśmieszyło, bo moja Julia ma już 9,5 lat, ale niemal nigdy nie zdarza się jej powiedzieć, że jest głodna lub śpiąca icon_wink.gif Od zawsze to było poniżej jej godności icon_wink.gif

My o naszych żłobkowiczach chętnie opowiadamy rodzicom.
Ale to prywatny żłobek i nie wyobrażam sobie, żeby któraś z nas burczała na rodzica, chyba że ten coś sporego przeskrobie.

W przedszkolu o Julkę i Emilkę rzadko wypytywałam, chyba że były konkretne sprawy do omówienia (jak np. Julki wcześniejsze pójście do zerówki i szkoły) ale one były raczej małymi gadułami, więc relację otrzymywałam dokładną z ich ust.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
Mika
czw, 22 paź 2009 - 20:29
u nas wisi lista "przykazań" icon_wink.gif
zapamiętałam tylko jedno - nie pytaj mamo/tato co jadłem,ile spałem zapytaj jak się bawiłem,co robiłem i czego się nauczyłem icon_wink.gif
i tego siÄ™ trzymam
najpierw relacja jak było,a później pytania o jedzenie i spanie
jak jest problem pani sama zgłasza -wiem,że jak jak Anton jest na dworze to zawsze lepiej zje,kiedy śpi na leżakowaniu (on z tych nie śpiących)
panie są jak babcie -dokarmiają maluchy więc mam pewnośc,że Anton zje-sam czy z pomocą ale tyle ile będzie chciał
moje zainteresowanie ogranicza siÄ™ do zdawkowego "wszystko ok?" icon_wink.gif
jak dla mnie pani i tak są za dobre -takie rzeczy to tylko w erze icon_lol.gif ...no żeby mnie nauczycielka przepraszała,że moje dziecko w ryk uderzyło i tłumaczyła się,że szybko mu przeszło,pytajac przy okazji czy nie mam nic przeciwko żeby mazgaja przytulała i głaskała
byłam w szoku i wyszłam na zimnego babola icon_wink.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post czw, 22 paź 2009 - 20:29
Post #40

u nas wisi lista "przykazań" icon_wink.gif
zapamiętałam tylko jedno - nie pytaj mamo/tato co jadłem,ile spałem zapytaj jak się bawiłem,co robiłem i czego się nauczyłem icon_wink.gif
i tego siÄ™ trzymam
najpierw relacja jak było,a później pytania o jedzenie i spanie
jak jest problem pani sama zgłasza -wiem,że jak jak Anton jest na dworze to zawsze lepiej zje,kiedy śpi na leżakowaniu (on z tych nie śpiących)
panie są jak babcie -dokarmiają maluchy więc mam pewnośc,że Anton zje-sam czy z pomocą ale tyle ile będzie chciał
moje zainteresowanie ogranicza siÄ™ do zdawkowego "wszystko ok?" icon_wink.gif
jak dla mnie pani i tak są za dobre -takie rzeczy to tylko w erze icon_lol.gif ...no żeby mnie nauczycielka przepraszała,że moje dziecko w ryk uderzyło i tłumaczyła się,że szybko mu przeszło,pytajac przy okazji czy nie mam nic przeciwko żeby mazgaja przytulała i głaskała
byłam w szoku i wyszłam na zimnego babola icon_wink.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
> O co mogÄ™ pytać, odbierajac dziecko z przedszkola?
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 27 maj 2024 - 20:32
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama