Kaelsa ja jeszcze chciałam dodać coś w kwestii " marzę, żeby Jarema miał chociaż 3 miesiące albo pół roku, nie, najlepiej rok!"
Odkąd Ruda zaczęła się sama przemieszczać zyskała w domu nowe ksywki. Złowieszcza Dzidzia by Kuba i Atomówka by mąż. Żeby nie przeciągać, bo już wypełza - od rana zdążyłam wyjąć Złowieszczą z szafy a na jej miejsce włożyć to co jej "wypadło", wyszarpać jej kocie miski, wyszarpać jej kota, wyrzucić ją z łazienki (sprzątanie przynajmniej na pół godziny) i pokoju brata ("mamoooo, ona mnie torturuuuujeee, mamoo wyślij ją na Marsa, mamooooo zabierz tą Złowieszczą Dzidzię").
Jest niczym mały odkurzacz - wszystko zbiera i nic nie chce oddać (NA PEWNO już zeżarła jakieś kocie chrupki, chociaż kot się jeszcze nie skarżył). Otwiera szafy, szuflady, pudła, kartony - rozrzucając zawartość wszędzie gdzie się da. Wszelkie dziury i zakamarki wyciera tyłkiem, dwie kondygnacje schodów pokonuje w dwie minuty, wspina się na wszystko co się da. Czytanie książki przy karmieniu? Zapomnij
Widziałaś jak się biegnie czworakując? Zapraszam do mnie, wystarczy, że wepchnie do gęby coś nielegalnego i tyle ją widzieli
.
Więc Ty się Kaelsa zastanów, takiego Żelka to kładziesz na brzuch i oddajesz się przyjemnościom życiowym - masz czas, żeby zastanowić się dlaczego dr Romano nienawidził helikopterów (wszystkie sezony ER w jeden miesiąc ) albo czytasz Jeżycjadę i myślisz sobie, że taka Mila Borejko miała czwórkę Złowieszczych, tetrowe pieluchy i osiwiała dopiero na starość
.
No to idÄ™, bo podejrzanie cicho.