Ja to mam chyba to coos w sobie bo do maoryskiego miejsca, ktore rosci sobie prawo do pierwszego miejsca stary mnie zabral w trakcie zwiedzania a w LlanfairPG mlody ma dentyste. I w zasadzie to nikt z miejscowych to nie wymawia calego chyba zeby sie przed ceprami popisac. Ciekawe, ze pierwsza czesc wymawia sie po walisku a potem pi dzi po ludzku. Czyli chganfe:r pi dzi po polskiemu. Waliski dzwiek LL to tez ciekawa wymowa i nalezy uwazac bo sie mozna popluc. Nazwa naszej wsi nie jest tak imponujaca ale se jezor mozna zlamac. Ogolnie rzecz biorac znaczy miodownia na lesnej polanie. Cyli po nasemu bimbrownia w srodku lasu
.
Na szczescie mowi sie zazwyczaj Llan miedzy soba ale ogole u nas na Ynys Mon to trzeba uwazac z Llan bo co 3-cia nazwa sie tak zaczyna
. Mnie nieustannie stresuja telefony - kiedys zamiast do lekarza dodzwonilam sie do starego do roboty i nie zalapalam ze to Prifysgol a nie Meddygfa po czym z uporem chcialam zamowic wizyte u sekretarki na wydziale
.... No ale w tym zakatku jezykiem urzedowym pierwszym jest walijski.