CYTAT(mamami @ Thu, 25 Feb 2010 - 21:39)
ważniejsze zeby ubranie było dopasowane do pogody, zeby dziecko ani nie marzło, ani nie zgrzało sie, a czy to kowbojki czy moro to już gust li tylko rodziców i dzieci.
Ale właśnie o to chodzi, że dla mnie nijak ubranie miało się do aury.
I nie chodzi mi o lepsze i gorsze, bo Bartek chodzi w tych samych do przedszkola jak nie do przedszkola (no poza wszelkimi imprezami, kiedy to ma koszule itp).
W osłupienie wbiło mnie dostosowanie ubrania do tego, co na dworzu. Czytaj - tu widzę brak możliwości wyjścia z dzieckiem na dwór. I nie tylko w kwestii czy wróci brudne czy czyste (bo może to takie dziecko, które chodzi spokojnie, nie brudzi się, nie biega itd), ale w kontekście, że jej po prostu będzie zimno.
Może nie wynikało to z mojego postu, ale właśnie ten aspekt mnie zadziwił.