Mialam juz w poprzednim poscie napisac, ze jednak spedzanie wieczorow przy swiecach jest mimo wszystko niedocenione ;0) a robi naprawde wrazenie :0)

--------------------

Moja zdanie (wyrażone kilka postów wyżej) nie zmieniło się od zeszłego roku.

Wieczory przy świecach mają swój urok, nie przeczę, ale nie dlatego, że ktoś wymyslił jakąś akcję

--------------------

A to nie jest tak, że zgaszenie wszystkiego i ponowne włączenie zużyje więcej prądu, niż gdyby się świeciło bez przerwy?

--------------------

Też mnie to pytanie nurtuje.

A już rozbawiła mnie w DDTVN niejaka Kasia Zielinska, ktora na codzien porusza sie wielkim jeepem po mieście, a w TV zgrya straszną eko-aktywistke.

bywa
mniejsze bądź większee -w zależności od żarówki
to właśnie te energooszczędne zużywają najwięcej prądu jeśli się je na krótko zapala i gasi

ja jak co roku będę jawnym łamistrajkiem
póki palą się latarnie i oświetlone są prawie non stop wszystkie biurowce ta akcja ma taki sam sens jak "dzień bez samochodu"
żarówka może się nie świecić ale co z tego jak chodzi pralka,tv,lodówka,ładowarki itp ?
nie obchodzę również dnia ziemi
oszczędzam energę,segreguję śmiecie -przez cały rok
w zeszłym tygodniu elektrownia zafundowała mi taki nadprogramowy dzień ziemi -taki pełny,pół miasta w ciemnościach z ulicami włącznie

--------------------

Mi tak często wyłączają prąd, że tę akcję mam już zaliczoną awansem na kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt, najbliższych lat

--------------------

Może zużyć...

Poza tym produkowana energia nie jest magazynowana, niezużyta poszła sobie w kosmos...