CYTAT(gosiagosia @ Mon, 05 Apr 2010 - 20:09)
Artola, a ja sie zastanawiam czy jestes pewna, ze ci wszyscy ludzie sa dla siebie naprawde tacy zli i niedobrzy. w koncu jesli by tak bylo zle w kazdym malzenstwie albo w wiekszosci, to byloby troche dziwnie na swiecie.
Nie mówię, że wszyscy...Ale w moim otoczeniu sporo wygląda kiepsko
Żona rok po ślubie na wielkiej imprezie opowiada innym osobom o poznanych gdzieś facetach, z niesamowitym błyskiem w oku, z wielkim zachwytem, stojąc równocześnie u boku męża, który słucha jej z niewyraźną miną...Dziewczyna będąc u nas z mężem zwraca się do niego, o nim w sposób jak dla mnie całkiem poniżający, pomiatający...Żona niedługo po ślubie jedzie wybierać meble do swojej małżeńskiej sypialni..z rodzicami, bez męża
Itp itd...
Może ja jestem jakaś niedzisiejsza, ale nie chciałabym, żeby mój mąż mnie tak traktował
Po co się ludzie wiążą z kimś, kto ich wkurza, nie odpowiada im charakterem itd???
Aluc, podpisuję się pod każdym Twoim słowem!
Agak, z tym mieszkaniem przed ślubem moze jakaś racja jest. Ale...Człowiek może się zmieniać, może mieć cechę, o której wcześniej nie wiedziałam...OK, miało być pięknie razem, tak jak sobie wymarzyłam, ale nie zawsze jest. Będąc w ciąży czytałam w gazetkach o słodko śpiących niemowlakach, oglądałam rozpromienione mamusie...Czy jeśli moje dziecko nie spało, darło się itd, to mam oddać do domu dziecka, bo po co się męczyć, bo nie spełnia moich oczekiwań???
Właśnie wg mnie to brak chęci współpracy, kompromisów, chęci naprawy związku i zbyt dużo egoizmu rozwala wiele małżeństw. Nie mówię o patologiach, czy znalezieniu nowych partnerów, tylko o zwyczajnym wyborze przyjemniejszej? wersji?