CYTAT(Iza*Pyza @ Wed, 28 Apr 2010 - 09:36)
pytanie zadałam wchodząc w rolę drugiej strony - bo wychodzi na o że pada przyzwolenie korzystania z pomysłów, wiedzi, doswiadczenia innych bez ograniczeń nic nie dajac od siebie. a moze właśnie lepiej dać wędkę niz rybę i w pewnym momencie zasugerować pójscie w odrobinę innym kierunku.
Powtórzę za Rosą, ale tu się rozbiega o zdrowie dziecka. Nie chodzi tu o jakieś innowacyjne pomysły, czy rozwój naszej kariery i "malpowanie" tychże przez koleżankę/kolegę z pracy.
Uważam Renek, że trochę przesadzasz. Wiedza rodziców, którzy przeszli już tą drogą jest wszak bezcenna. Można się latami tułac po lekarzach, ośrodkach zanim znajdzie się odpowiednią drogę, a jak wiadomo przy rehabilitacji itp czas odgrywa ogromną rolę. Ja sama korzystam z wiedzy rodziców, którzy szukali podobnych rozwiązań jak moje i jeśli tylko mogę sama z chęcią ukierunkowuję kogoś, kto takiej pomocy potrzebuje. Mi po głowie ciągle się tuła stworzenie bazy w naszym mieście, jednego miejsca gdzie można będzie uzyskac potrzebne informacje o tym ile godzin rehabilitacji i gdzie, jakie ośrodki, jakie papiery co jest okropnie czasochłonne i jak wiadomo potrzeba czasu na zdobycie tych wszystkich informacji, dlatego tak ważne jest żebyśmy dzielili się tą wiedzą jeśli tylko możemy, bo się nie rozchodzi tylko o nasz czubek nosa i to, że nas spotkało nieszczęście, tylko też o to, że te nieszczęście dotyka też kogoś innego. A jak wiemy każdy w takiej sytuacji radzi sobie różnie.
Co do darczyńców też się nie do końca zgodzę.
Może przedstawię sytuację łopatologicznie. Dajmy na to zamieszczam u siebie w pracy apel o pomocy dla mojego dziecka. Tym czasem koleżanka ma, która ma również chore dziecko "zmałpiając" sytuację zamieszcza taki apel również. Czy powinnam miec do niej o to pretensję? Uważam, że nie, że nie mam takiego prawa, gdyż ona również walczy o dobro swojego dziecka. Dodając do tego, że przekazanie 1% jest dobrą wolą podatnika i do niego należy ten wybór. Tak samo uważam, że nie mogę miec pretensji do koleżanki, która w tamtym roku przekazała 1% na moje dziecko, a w tym gdy ktoś inny zwrócił się do niej z pomocą przekazała na kogoś innego. Powód jak wyżej. Jest to dobry wybór podatnika. Obowiązek taki "nakładam" tylko na najbliższą rodzinę.
Pomoc w tej sytuacji powinna byc bezinteresowna, gdyż się rozbiega o zdrowie dziecka.
A apelowanie do instytucji, gdzie już ktoś wcześniej zwrócił się z prośbą, w czasach kiedy przekazywanie 1% stało się tak banalnie proste jest nagminne.