Kacper ma 6 lat. Wody boi się panicznie, mimo iż nie miał złych doświadczeń. W poprzednie wakacje byliśmy 1 raz w Aqua Parku w Sopocie. Wszedł chętnie, ale już jęczał, że mu się na twarz nachlapało
i w ogóle się od tego topi. I tak sobie 2 godziny ze skrajności w skrajność wpadał, raz krzyczał że to najlepszy dzień jego życia, raz że najgorszy
No i teraz, 1 czerwca, jest zapisany, razem z najlepszym kolegą z przedszkola na lekcje pływania. Chciałabym,żeby się trochę jednak z tą wodą oswajał. Ja z tego co pamiętam (i z tego co moi rodzice pamiętają) nigdy wody się nie bałam.
Kacper dopiero pierwszy raz miał kontakt z basenem w zeszłym roku, ale ja jako niemowlę czy maluch tez nie chadzałam na baseny. No jako maluch to juz tak, w lecie, na taki odkryty.
Jak ja mam tego mojego chłopaka namówić na ten basen, co mu powiedzieć, żeby sie tak nie bał i nie stresował?
Nie chciałabym rezygnować, bo i koleżanka by musiała rezygnować, bo tylko dzięki temu że idą we 2 jest taniej, no ale to nie ważne w sumie.
Moja wina pewnie, że nie chodziłam z nim wcześniej, ale co teraz mam robić?
A pomyśleć, że zodiakalna rybka z niego