Niania od początku wiedziała, że mam dwójkę dzieci, co więcej, zaczęła u nas pracować tuż przed feriami zimowymi i w ferie A. też czasem zostawał z nimi, jak szedł na półkolonie-pomagała mu się naszykować i wypuszczała go, a i tak 2 godz byli razem. I nie było problemu, może jakiś zgrzyt na pocz, że A. to bałaganiarz. Potem ok.
Avalanche, to nie są 2 miesiące z dwójką dzieci. My wróciliśmy z urlopu 12.lipca, od 1 sierpnia A. jedzie z dziadkami na tydz w góry, niania wie o tym, wie, że jest szansa, że na pół sierpnia pójdzie na półkolonie, czekam na info o miejscach, wie, że na kilka dni moze jechać do dziadków. A i tak nie chce, żeby A. był w domu nawet te kilka dni, które w sumie zostają!
Poza tym ja jestem w domu po 12, więc tak naprawdę ona jest z nimi niewiele ponad 4 godz!
I jeszcze jedno: nie oszukujmy się, że 8-latek wymaga tak dużo opieki i pracy
Wydaje mi się, że bardziej uciążliwe jest to, że czasem trzeba go uwzględnić na zasadzie: poczekać, aż się ubierze, czy przypilnować, jak się bawi na drabinkach, albo z bratem. To nie jest niemowlak, którym trzeba się intensywnie zajmować, wtedy faktycznie drugie dziecko do kompletu stanowi znaczącą różnicę.
Berek, mówiłam na samym początku, że mogą być sytuacje, że A. zostanie w domu, chociażby choroba. Przed wakacjami rozmawiałam z nianią, jakie mamy plany, znaczy urlop i wszystko, o czym pisałam. Cieszyłam się, że tak wypełniliśmy A. czas wakacji. Nie wiem czemu niania wywnioskowała, że wypełniliśmy je CO DO DNIA i ona ani razu nie będzie zostawać z dwójką. Mam nadzieję, ze dziś jej to sprostowałam.
Zaskakuje mnie tym bardziej, że chociażby w ferie nie było żadnego problemu, ba, wymyślali sobie wspólne super zajęcia, jak np. wycięli maski i w 3 zrobili bal maskowy, albo grali w gry! Wydawałoby się, że tym bardziej teraz, kiedy praktycznie cały czas, kiedy jestem w pracy, oni są w parku, nie powinno być problemu.
Wydaje mi się, że tu nie tyle chodzi o opiekę nad starszakiem, co o to, że niania jest osobą bardzo wrażliwą na punkcie traktowania jej, ma duze poczucie własnej godności i wyczulona jest na to bardzo. I może tak bardzo uraziło ją zachowanie A., że się pogniewała
Bo A. powiedział jej np, że ma nie mówić do niego Skarbie, bo tak może mama i tata...Ale jak ona mu mówi, że nie jest jego nianią, a Maćka, nie zastanawia się, jak on się czuje...