CYTAT(Ewcia! @ Sat, 06 Mar 2010 - 21:03)
domi, a próbowałaś dociekać, dlaczego zrezygnowała ?
Wydaje mi sie, że dziecko w tym wieku szuka swojej pasji, a my w sumie najczesciej podsuwamy mu to ,co jest dostepne w poblizu. A to nie zawsze jest TO. Może instruktor nienajlepszy ( a przecież to połowa sukcesu), może inne dzieci nieprzyjemne?
Jesli bardzo jej zależy na zespole ludowym , ja bym pozwoliła... Być może pod jakimiś warunkami?
Pewnie, ze próbowałam. Na zajecia plastyczne chciała chodzic pierwsze 2 razy. Była zachwycona, pan powiedział, ze będzie z niej artystka, starsze dzieci zachwycały sie jej przerysowanymi obrazkami. Po trzecich zajeciach się popłakała. Była zmęczona, nie miała ochoty rysować a ja nie przychodziłam, nie było nikogo w jej wieku. Fakt, ze zaj. plastyczne odbywały sie we wtorek po godz. 15 gdy Domcia miała najwiecej lekcji a nikt z 1 klasy tam nie uczęszczał.
Zaj. taneczne znudziły sie bo ona woli rysować, na tańcach jest za męcząco i nudno bo wciaż wałkują te same figury taneczne. Teatralne zajecia były z mojej inicjatywy. Pomyślałam, ze skoro w przedszkolu i zerówce uwielbiała grać jakieś role, ma dobrą pamieć, lubi przebieranki...to spodoba jej sie. Niestety.... też nie było nikogo z 1 klasy i czuła sie osamotniona, pani kazała sie uczyć tekstów i ciągle poprawiała, ze trzeba głosniej albo ciszej mówić a jej sie nie chciało wciąż tego samego powtarzać. Do zespołu jej nie zapisałam po 1 z powodu finansów a po 2 z powodu planów zajeć. Wynikało z nich, że tam są częste i długie spotkania, wyjazdy...czyli intensywana, żmudna praca. Też jej sie znudzi spiewanie wciąż tego samego, wałkowanie w kółko tonów głosu itp. A gdyby to jeszcze były zajęcia niepłatne... . Poza tym wcale jej tak na tym nie zależy, po prostu chce spróbować bo podobno połowa klasy sie zapisała. Okazało sie, że nikt sie nie zapisał. Nie ma sie co dziwić bo to był drogi interes. Tak naprawdę zależało jej najbardziej na tych plastycznych. może gdyby ktoś znajomy szedł razem z nią, gdyby zajecia odbywały sie w inny dzień... .
Zauważyłam, ze ona lubi jak sie coś zmienia, gdy nie powtarza sie do znudzenia tego samego. Prawdą jest jednak, ze nie ma takich zajęć, ze co chwila robią coś innego. Jak mamy dojsć do perfekcji w czymś to musimy ćwiczyć, powtarzać, trenować....do znudzenia.
Ten post edytował domi nie, 07 mar 2010 - 18:39