Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
37 Stron V  « poprzednia 5 6 7 8 9 nastÄ™pna ostatnia   

Lęk przed przedszkolem

, mój lęk
> , mój lÄ™k
Silije
czw, 02 wrz 2010 - 10:03
Dominik zadebiutował bez problemu, żadnego płaczu, ani jednej łezki. Wczoraj odebrałam go już przed 13, ale dzisiaj pracuję do 16, więc też szybko na głęboką wodę. Dziś może mu się dłużyć, dostał zatem swego króliczka-przytulankę dla wsparcia.
Jakoś to jednak przeżywa, bo w nocy się obudził i przyszedł spać do mnie, co już dawno mu się nie zdarzało.
Jest oczywiście w grupie bez leżakowania, więc połowa stresu mniej icon_wink.gif Oczywiście nie śpi w dzień od drugiego roku życia. Dla mnie leżakowanie to była masakra i na szczęście żadne z moich dzieci nie musiało tego przechodzić.

Generalnie niepokój związany z debiutem Domisia i Emilki w szkole jest niczym w porównaniu z moim stresem dotyczącym nowego miejsca pracy. Po prostu słabo mi się robi jak pomyślę o tych pierwszych dniach. Mam wizje, że dziecko wypuszczone ze świetlicy do toalety ginie mi na korytarzy szkolnym na dobre i tym podobne dramaty.

Ten post edytował Silije czw, 02 wrz 2010 - 10:03
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post czw, 02 wrz 2010 - 10:03
Post #121

Dominik zadebiutował bez problemu, żadnego płaczu, ani jednej łezki. Wczoraj odebrałam go już przed 13, ale dzisiaj pracuję do 16, więc też szybko na głęboką wodę. Dziś może mu się dłużyć, dostał zatem swego króliczka-przytulankę dla wsparcia.
Jakoś to jednak przeżywa, bo w nocy się obudził i przyszedł spać do mnie, co już dawno mu się nie zdarzało.
Jest oczywiście w grupie bez leżakowania, więc połowa stresu mniej icon_wink.gif Oczywiście nie śpi w dzień od drugiego roku życia. Dla mnie leżakowanie to była masakra i na szczęście żadne z moich dzieci nie musiało tego przechodzić.

Generalnie niepokój związany z debiutem Domisia i Emilki w szkole jest niczym w porównaniu z moim stresem dotyczącym nowego miejsca pracy. Po prostu słabo mi się robi jak pomyślę o tych pierwszych dniach. Mam wizje, że dziecko wypuszczone ze świetlicy do toalety ginie mi na korytarzy szkolnym na dobre i tym podobne dramaty.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
Beti_
czw, 02 wrz 2010 - 10:03
CYTAT(tissaia @ Thu, 02 Sep 2010 - 07:49) *
Tłumaczenia, ze to postepowanie "kto jest silniejszy" nie sa głupawe, to naprawdę w 9 na 10 przypadków tak własnie działa.

Dziecko płacze, bo przeżywa mnóstwo emocji, z którymi nie moze sobie poradzić - od separacji z matką po nadmiar bodźców ( nowe zabawki, koleżanki, otoczenie itp. itd. ). Często dzieci płacza "dla towarzystwa" z innymi dziećmi, często wiedza - nauczone domowym doświadczeniem - że w ten sposób skoncentrują na sobie uwagę całego otoczenia, a w nowym, chaotycznym świecie przedszkolnym to jedyna pewna "ostoja" dla nich.

Dzieci nie zawsze płaczą, bo sa nieszczęśliwe. Przykładem wyjątkowym może tu być chłopczyk z przedszkola, w którym pracowałam, który płakał do listopada. Wnikliwe pytania rodziców i nasze pozwoliły na ustalenie przyczyny płaczu. Jemu było smutno i wstyd, że jest dobrze bez mamy 37.gif 37.gif 37.gif

I naprawdę najgorsze co mozna zrobić w takiej sytuacji to zabranie dziecka z przedszkola w takim apogeum płaczu.



Też jestem tego zdania, ja byłam typem kuląco trzymającym się mamy, trwało to 2 tygodnie,
dziękuje że nie odpuściła (zresztą nie miała wyjścia - była sama i musiała pracowac) ponieważ później jak byłam chora nie znosiłam siedziec w domku.

Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".

Ten post edytował Beti_ czw, 02 wrz 2010 - 10:06
Beti_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 441
Dołączył: pią, 30 mar 07 - 15:06
SkÄ…d: okolice Warszawy
Nr użytkownika: 12,497




post czw, 02 wrz 2010 - 10:03
Post #122

CYTAT(tissaia @ Thu, 02 Sep 2010 - 07:49) *
Tłumaczenia, ze to postepowanie "kto jest silniejszy" nie sa głupawe, to naprawdę w 9 na 10 przypadków tak własnie działa.

Dziecko płacze, bo przeżywa mnóstwo emocji, z którymi nie moze sobie poradzić - od separacji z matką po nadmiar bodźców ( nowe zabawki, koleżanki, otoczenie itp. itd. ). Często dzieci płacza "dla towarzystwa" z innymi dziećmi, często wiedza - nauczone domowym doświadczeniem - że w ten sposób skoncentrują na sobie uwagę całego otoczenia, a w nowym, chaotycznym świecie przedszkolnym to jedyna pewna "ostoja" dla nich.

Dzieci nie zawsze płaczą, bo sa nieszczęśliwe. Przykładem wyjątkowym może tu być chłopczyk z przedszkola, w którym pracowałam, który płakał do listopada. Wnikliwe pytania rodziców i nasze pozwoliły na ustalenie przyczyny płaczu. Jemu było smutno i wstyd, że jest dobrze bez mamy 37.gif 37.gif 37.gif

I naprawdę najgorsze co mozna zrobić w takiej sytuacji to zabranie dziecka z przedszkola w takim apogeum płaczu.



Też jestem tego zdania, ja byłam typem kuląco trzymającym się mamy, trwało to 2 tygodnie,
dziękuje że nie odpuściła (zresztą nie miała wyjścia - była sama i musiała pracowac) ponieważ później jak byłam chora nie znosiłam siedziec w domku.

Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".

--------------------
Majutka 26.10.2007 r
Lenka 10.05.2010 r.

www.majka.dzieciaczek.pl
tissaia
czw, 02 wrz 2010 - 10:11
CYTAT(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 09:03) *
Też jestem tego zdania, ja byłam typem kuląco trzymającym się mamy, trwało to 2 tygodnie,
dziękuje że nie odpuściła (zresztą nie miała wyjścia - była sama i musiała pracowac) ponieważ później jak byłam chora nie znosiłam siedziec w domku.

Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".


Cholernie ciężko.

Ale naszym dzieciom też może być ciężko -to one ida " w świat" a naszą rolą i naszym zadaniem jest maksymalnie im to ułatwić. Nawet za cenę popłakania sobie potem w kącie. ale nigdy - przy dziecku.
tissaia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,770
Dołączył: czw, 05 sty 06 - 14:39
Skąd: Kielce, kiedyś Kraków
Nr użytkownika: 4,476

GG:


post czw, 02 wrz 2010 - 10:11
Post #123

CYTAT(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 09:03) *
Też jestem tego zdania, ja byłam typem kuląco trzymającym się mamy, trwało to 2 tygodnie,
dziękuje że nie odpuściła (zresztą nie miała wyjścia - była sama i musiała pracowac) ponieważ później jak byłam chora nie znosiłam siedziec w domku.

Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".


Cholernie ciężko.

Ale naszym dzieciom też może być ciężko -to one ida " w świat" a naszą rolą i naszym zadaniem jest maksymalnie im to ułatwić. Nawet za cenę popłakania sobie potem w kącie. ale nigdy - przy dziecku.

--------------------



Nie bój się wielkiego kroku - nie pokonasz przepaści dwoma małymi.



www.pozawszystkim.blox.pl
Beti_
czw, 02 wrz 2010 - 10:13
CYTAT(Silije @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:03) *
Generalnie niepokój związany z debiutem Domisia i Emilki w szkole jest niczym w porównaniu z moim stresem dotyczącym nowego miejsca pracy. Po prostu słabo mi się robi jak pomyślę o tych pierwszych dniach. Mam wizje, że dziecko wypuszczone ze świetlicy do toalety ginie mi na korytarzy szkolnym na dobre i tym podobne dramaty.



Porozmawiaj może z Panią która siedzi na świetlnicy o swoich obawach, niech chociaż na początku zwróci większą uwagę.

przytul.gif
Beti_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 441
Dołączył: pią, 30 mar 07 - 15:06
SkÄ…d: okolice Warszawy
Nr użytkownika: 12,497




post czw, 02 wrz 2010 - 10:13
Post #124

CYTAT(Silije @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:03) *
Generalnie niepokój związany z debiutem Domisia i Emilki w szkole jest niczym w porównaniu z moim stresem dotyczącym nowego miejsca pracy. Po prostu słabo mi się robi jak pomyślę o tych pierwszych dniach. Mam wizje, że dziecko wypuszczone ze świetlicy do toalety ginie mi na korytarzy szkolnym na dobre i tym podobne dramaty.



Porozmawiaj może z Panią która siedzi na świetlnicy o swoich obawach, niech chociaż na początku zwróci większą uwagę.

przytul.gif


--------------------
Majutka 26.10.2007 r
Lenka 10.05.2010 r.

www.majka.dzieciaczek.pl
Beti_
czw, 02 wrz 2010 - 10:15
CYTAT(tissaia @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:11) *
Cholernie ciężko.

Ale naszym dzieciom też może być ciężko -to one ida " w świat" a naszą rolą i naszym zadaniem jest maksymalnie im to ułatwić. Nawet za cenę popłakania sobie potem w kącie. ale nigdy - przy dziecku.




No , no - od tego płakania jak już dziwczyny spały - dzisiaj mam oczy jad denka - ha ha ha ha
Beti_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 441
Dołączył: pią, 30 mar 07 - 15:06
SkÄ…d: okolice Warszawy
Nr użytkownika: 12,497




post czw, 02 wrz 2010 - 10:15
Post #125

CYTAT(tissaia @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:11) *
Cholernie ciężko.

Ale naszym dzieciom też może być ciężko -to one ida " w świat" a naszą rolą i naszym zadaniem jest maksymalnie im to ułatwić. Nawet za cenę popłakania sobie potem w kącie. ale nigdy - przy dziecku.




No , no - od tego płakania jak już dziwczyny spały - dzisiaj mam oczy jad denka - ha ha ha ha

--------------------
Majutka 26.10.2007 r
Lenka 10.05.2010 r.

www.majka.dzieciaczek.pl
Gruszka
czw, 02 wrz 2010 - 10:15
CYTAT(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:03) *
Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".

Bo trzeba znaleźć w sobie odrobinę siły, żeby samemu oderwac dziecko od siebie i nie czekac aż przedszkolanka zacznie nalegać na rozstanie. Tak jest łatwiej - jasność komunikatu z obu stron. Zarówno Ty jak i pani chcecie tego samego. A nie ściskać jeszcze mocnniej, a z drugiej strony "ciągnąca" za rękaw pani. Tez bym się zgubiła na mniejscu dzieciaka icon_wink.gif
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post czw, 02 wrz 2010 - 10:15
Post #126

CYTAT(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:03) *
Tyle tylko że to bardzo ciężko, jak to napisała Ola "gdy nam nasze dzieci wyrywają z rąk".

Bo trzeba znaleźć w sobie odrobinę siły, żeby samemu oderwac dziecko od siebie i nie czekac aż przedszkolanka zacznie nalegać na rozstanie. Tak jest łatwiej - jasność komunikatu z obu stron. Zarówno Ty jak i pani chcecie tego samego. A nie ściskać jeszcze mocnniej, a z drugiej strony "ciągnąca" za rękaw pani. Tez bym się zgubiła na mniejscu dzieciaka icon_wink.gif

--------------------
Silije
czw, 02 wrz 2010 - 10:17
QUOTE(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:13) *
Porozmawiaj może z Panią która siedzi na świetlnicy o swoich obawach, niech chociaż na początku zwróci większą uwagę.

przytul.gif


Beti chyba się źle wyraziłam. To ja jestem właśnie panią, która siedzi w świetlicy i nie o własne dziecko się obawiam tylko o te, które będę miała pod opieką i za które biorę odpowiedzialność.
03.gif
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post czw, 02 wrz 2010 - 10:17
Post #127

QUOTE(Beti_ @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:13) *
Porozmawiaj może z Panią która siedzi na świetlnicy o swoich obawach, niech chociaż na początku zwróci większą uwagę.

przytul.gif


Beti chyba się źle wyraziłam. To ja jestem właśnie panią, która siedzi w świetlicy i nie o własne dziecko się obawiam tylko o te, które będę miała pod opieką i za które biorę odpowiedzialność.
03.gif

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
chaton
czw, 02 wrz 2010 - 10:26
Dziewczyny, jak ja wam zazdroszcze, ze juz jestescie po!
U nas sa dwie grupy i bylamozliwosc wyboru, wiec Ewa idzie do przedszkola jutro.
Dalej nie chce. Dla przypomnienia: pani na nia krzyczy. Nic nie daje mowienie, ze tamta pani to nie jest jej pani, a jej pani nie krzyczy. Nie chce i juz. Zostaje ostatni wieczor, zeby ja przygotowac... a w zlobku tak ladnie wszystko szlo...
Na szczescie idziemy z tata, wiec bedziemy sie wspierac nawzajem. Ale jak dzis do pracy jechalam i przejezdzalam kolo przedszkola i widzialam pierwsza grupe rodzicow z trzymajacymi sie ich kurczowo dziecmi... to mi sie zeladek scisnal, ze szok.
Pomyslcie o mnie jutro, tym bardziej, ze poniewaz Ewa adaptacji odmowila, jutro jest rzucana na gleboka wode. 41.gif Nawet sie wamnie przyznam, o ktorej ja odbieram.
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post czw, 02 wrz 2010 - 10:26
Post #128

Dziewczyny, jak ja wam zazdroszcze, ze juz jestescie po!
U nas sa dwie grupy i bylamozliwosc wyboru, wiec Ewa idzie do przedszkola jutro.
Dalej nie chce. Dla przypomnienia: pani na nia krzyczy. Nic nie daje mowienie, ze tamta pani to nie jest jej pani, a jej pani nie krzyczy. Nie chce i juz. Zostaje ostatni wieczor, zeby ja przygotowac... a w zlobku tak ladnie wszystko szlo...
Na szczescie idziemy z tata, wiec bedziemy sie wspierac nawzajem. Ale jak dzis do pracy jechalam i przejezdzalam kolo przedszkola i widzialam pierwsza grupe rodzicow z trzymajacymi sie ich kurczowo dziecmi... to mi sie zeladek scisnal, ze szok.
Pomyslcie o mnie jutro, tym bardziej, ze poniewaz Ewa adaptacji odmowila, jutro jest rzucana na gleboka wode. 41.gif Nawet sie wamnie przyznam, o ktorej ja odbieram.

--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Beti_
czw, 02 wrz 2010 - 10:29
CYTAT(Silije @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:17) *
Beti chyba się źle wyraziłam. To ja jestem właśnie panią, która siedzi w świetlicy i nie o własne dziecko się obawiam tylko o te, które będę miała pod opieką i za które biorę odpowiedzialność.
03.gif



no w końcu dzisiaj się uśmiałam
nie zaskoczyłam 04.gif
Beti_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 441
Dołączył: pią, 30 mar 07 - 15:06
SkÄ…d: okolice Warszawy
Nr użytkownika: 12,497




post czw, 02 wrz 2010 - 10:29
Post #129

CYTAT(Silije @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:17) *
Beti chyba się źle wyraziłam. To ja jestem właśnie panią, która siedzi w świetlicy i nie o własne dziecko się obawiam tylko o te, które będę miała pod opieką i za które biorę odpowiedzialność.
03.gif



no w końcu dzisiaj się uśmiałam
nie zaskoczyłam 04.gif

--------------------
Majutka 26.10.2007 r
Lenka 10.05.2010 r.

www.majka.dzieciaczek.pl
Beti_
czw, 02 wrz 2010 - 10:30
chaton zaciśnięte
Beti_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 441
Dołączył: pią, 30 mar 07 - 15:06
SkÄ…d: okolice Warszawy
Nr użytkownika: 12,497




post czw, 02 wrz 2010 - 10:30
Post #130

chaton zaciśnięte

--------------------
Majutka 26.10.2007 r
Lenka 10.05.2010 r.

www.majka.dzieciaczek.pl
Gruszka
czw, 02 wrz 2010 - 10:36
CYTAT(chaton @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:26) *
Pomyslcie o mnie jutro, tym bardziej, ze poniewaz Ewa adaptacji odmowila, jutro jest rzucana na gleboka wode. 41.gif Nawet sie wamnie przyznam, o ktorej ja odbieram.

Bądź dzielna! icon_smile.gif
Chaton, weź spróbuj jakoś sposobem ją wziąć - zaprowadź do docelowej sali, czy gdzie tam, pokaż, że tu jest INNA pani, zobacz jaka fajna, może naewt powiedz jej wprost (pani), że córka przestraszyła się innej i teraz się boi - może to jakos pomoże, może pani pokaże się z dobrej strony icon_wink.gif
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post czw, 02 wrz 2010 - 10:36
Post #131

CYTAT(chaton @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:26) *
Pomyslcie o mnie jutro, tym bardziej, ze poniewaz Ewa adaptacji odmowila, jutro jest rzucana na gleboka wode. 41.gif Nawet sie wamnie przyznam, o ktorej ja odbieram.

Bądź dzielna! icon_smile.gif
Chaton, weź spróbuj jakoś sposobem ją wziąć - zaprowadź do docelowej sali, czy gdzie tam, pokaż, że tu jest INNA pani, zobacz jaka fajna, może naewt powiedz jej wprost (pani), że córka przestraszyła się innej i teraz się boi - może to jakos pomoże, może pani pokaże się z dobrej strony icon_wink.gif


--------------------
Inanna
czw, 02 wrz 2010 - 10:39
U nas jak na razie super! icon_smile.gif
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post czw, 02 wrz 2010 - 10:39
Post #132

U nas jak na razie super! icon_smile.gif

--------------------



chaton
czw, 02 wrz 2010 - 10:51
QUOTE(Gruszka @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:36) *
Bądź dzielna! icon_smile.gif
Chaton, weź spróbuj jakoś sposobem ją wziąć - zaprowadź do docelowej sali, czy gdzie tam, pokaż, że tu jest INNA pani, zobacz jaka fajna, może naewt powiedz jej wprost (pani), że córka przestraszyła się innej i teraz się boi - może to jakos pomoże, może pani pokaże się z dobrej strony icon_wink.gif


Niezly pomysl, Gruszka, tym bardziej, ze my to od kilku dni walkujemy, ale ze niedociera, to moze jak na wlasne oczy zobaczy pania, to pomoze.
Dzielna to ja se moge byc, a raczej udawac, moje dziecko ma radary, i tak wyczuje, co w srodku sie kotluje!
A propos, Gruszka, sorry za OT, ale udalo wam sie zakonczyc wspolne spanie? Nam sie udalo, ale baaardzo stopniowo.
chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post czw, 02 wrz 2010 - 10:51
Post #133

QUOTE(Gruszka @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:36) *
Bądź dzielna! icon_smile.gif
Chaton, weź spróbuj jakoś sposobem ją wziąć - zaprowadź do docelowej sali, czy gdzie tam, pokaż, że tu jest INNA pani, zobacz jaka fajna, może naewt powiedz jej wprost (pani), że córka przestraszyła się innej i teraz się boi - może to jakos pomoże, może pani pokaże się z dobrej strony icon_wink.gif


Niezly pomysl, Gruszka, tym bardziej, ze my to od kilku dni walkujemy, ale ze niedociera, to moze jak na wlasne oczy zobaczy pania, to pomoze.
Dzielna to ja se moge byc, a raczej udawac, moje dziecko ma radary, i tak wyczuje, co w srodku sie kotluje!
A propos, Gruszka, sorry za OT, ale udalo wam sie zakonczyc wspolne spanie? Nam sie udalo, ale baaardzo stopniowo.


--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
Żabolek
czw, 02 wrz 2010 - 11:13
Dziewczyny, wiem ze łatwo to pisac ale nie odpuszczajcie nawet jak dziecko bardzo płacze. Moja kolezanka tak zrobiła. Po 3 dniach płaczu zrezygnowała.Stwierdziła że poczeka jeszcze rok bo Julka bedzie starsza i na pewno bedzie lepiej. Lepiej i tak nie było.
Ja jako dziecko podobno tez straszne sceny robiłam przez pierwszy miesiac w przedszkolu a później uwiebiałam tam chodzic 06.gif

Dabriza nie martw sie że Twoja córcia taka nieposłuszna. mój Kuba tez taki jest. W zeszłym roku w 5 dniu chodzenia do przedszkola zostałam wezwana na rozmowe z panią 43.gif I poinformowana że Kuba jako pierwsze dziecko w grupie miał karę bo biegał po łazienc icon_redface.gif Teraz jest jakis duzo spokojniejszy (chociaż swoje musi w ciągu dnia wylatać)

Beti bedzie ok! Za miesiąc Majka z usmiechem dzielnie pomaszeruje do przedszkola! A w ogóle to szkoda że do nas na majuski juz nie zaglądasz!

Chaton kciuki zaciskam! A tak przy okazji wspólnego spania to masz jakąś sprawdzoną metodę? U nas było ok - Kuba spał sam w swoim pokoju. poźniej zaczęło sie przedszkole i czesto chorował (czesciej był chory niz w przedszkolu) no i wtedy zaczął coraz czesciej spac z nami. Po kilku miesiącach przestał a od momentu jak urodziła sie Natalia to wędruje do mnie każdej nocy (spie teraz w pokoju z Małą)

Ten post edytował Żabolek czw, 02 wrz 2010 - 11:13
Żabolek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,467
Dołączył: śro, 09 sie 06 - 10:53
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 6,912




post czw, 02 wrz 2010 - 11:13
Post #134

Dziewczyny, wiem ze łatwo to pisac ale nie odpuszczajcie nawet jak dziecko bardzo płacze. Moja kolezanka tak zrobiła. Po 3 dniach płaczu zrezygnowała.Stwierdziła że poczeka jeszcze rok bo Julka bedzie starsza i na pewno bedzie lepiej. Lepiej i tak nie było.
Ja jako dziecko podobno tez straszne sceny robiłam przez pierwszy miesiac w przedszkolu a później uwiebiałam tam chodzic 06.gif

Dabriza nie martw sie że Twoja córcia taka nieposłuszna. mój Kuba tez taki jest. W zeszłym roku w 5 dniu chodzenia do przedszkola zostałam wezwana na rozmowe z panią 43.gif I poinformowana że Kuba jako pierwsze dziecko w grupie miał karę bo biegał po łazienc icon_redface.gif Teraz jest jakis duzo spokojniejszy (chociaż swoje musi w ciągu dnia wylatać)

Beti bedzie ok! Za miesiąc Majka z usmiechem dzielnie pomaszeruje do przedszkola! A w ogóle to szkoda że do nas na majuski juz nie zaglądasz!

Chaton kciuki zaciskam! A tak przy okazji wspólnego spania to masz jakąś sprawdzoną metodę? U nas było ok - Kuba spał sam w swoim pokoju. poźniej zaczęło sie przedszkole i czesto chorował (czesciej był chory niz w przedszkolu) no i wtedy zaczął coraz czesciej spac z nami. Po kilku miesiącach przestał a od momentu jak urodziła sie Natalia to wędruje do mnie każdej nocy (spie teraz w pokoju z Małą)

--------------------
Kiedy decydujesz sie na dziecko, zgadzasz sie, ze od tej chwili Twoje serce bedzie przebywalo poza Twoim cialem." K.Hadley

Mój Aniolek (7tydz) 04.2009

Jakub (25.04.2006)

Natalia(22.05.2010)
LilySnape
czw, 02 wrz 2010 - 11:25
Z mojej obserwacji wynika, że im bardziej matka zdenerwowana, tym bardziej dziecko to wyczuwa, i myśli, że to przedszkole to może jakaś tragedia jest skoro nawet mama się boi?
Oczywiście wyolbrzymiam ale w porównaniu ze żłobkiem ja jestem jednak mniej zestresowana prowadząc go tam i mniejsze mam poczucie winy - słynne matczyne - a zatem spokojniejsza, prowadzam go tam z większym przekonaniem, odbieram starając się traktować wszystko jako normalkę, tyle że wiadomo, możesz popłakać bo to dla ciebie nowość synku ale jestem z ciebie dumna - i on jest jak na razie spokojniejszy niż był w żłobku. Na pewno też ciut bardziej "gotowy" na takie rozstania, bo wie, po co tam idzie i wie na pewno, że go odbierzemy. Obym go dziś nie zastała zapłakanego...
LilySnape


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,600
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 14:56
SkÄ…d: z Marcinkowa ;)
Nr użytkownika: 7,163




post czw, 02 wrz 2010 - 11:25
Post #135

Z mojej obserwacji wynika, że im bardziej matka zdenerwowana, tym bardziej dziecko to wyczuwa, i myśli, że to przedszkole to może jakaś tragedia jest skoro nawet mama się boi?
Oczywiście wyolbrzymiam ale w porównaniu ze żłobkiem ja jestem jednak mniej zestresowana prowadząc go tam i mniejsze mam poczucie winy - słynne matczyne - a zatem spokojniejsza, prowadzam go tam z większym przekonaniem, odbieram starając się traktować wszystko jako normalkę, tyle że wiadomo, możesz popłakać bo to dla ciebie nowość synku ale jestem z ciebie dumna - i on jest jak na razie spokojniejszy niż był w żłobku. Na pewno też ciut bardziej "gotowy" na takie rozstania, bo wie, po co tam idzie i wie na pewno, że go odbierzemy. Obym go dziś nie zastała zapłakanego...

--------------------
Marcin, 25.05.2007
alcia
czw, 02 wrz 2010 - 11:36
Pójście dziecka do przedszkola to jak dla mnie stres porównywalny z maturą czy obroną 37.gif Dobrze sie stało, że ja po cc jeszcze nie doszłam i wczoraj pierwszy raż mąż zaprowadził Oli bo było bez łez, fajnie i miło. A ja w domu gule miałam w gardle i jak wyszli to poryczałam się 41.gif
Mam nadzieję, że Oliwia nadal będzie dzielna i jak teraz pięknie zostaje tak zostawac będzie.

Czytam na szybko wątek ze ssakiem na ręku i naprawdę w niektórych przypadkach oczy mi na wierzch wychodza bo nie mam pojęcia, gdzie te panie doświadczenie zdobywały
alcia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,765
Dołączył: wto, 08 sie 06 - 11:49
Nr użytkownika: 6,891




post czw, 02 wrz 2010 - 11:36
Post #136

Pójście dziecka do przedszkola to jak dla mnie stres porównywalny z maturą czy obroną 37.gif Dobrze sie stało, że ja po cc jeszcze nie doszłam i wczoraj pierwszy raż mąż zaprowadził Oli bo było bez łez, fajnie i miło. A ja w domu gule miałam w gardle i jak wyszli to poryczałam się 41.gif
Mam nadzieję, że Oliwia nadal będzie dzielna i jak teraz pięknie zostaje tak zostawac będzie.

Czytam na szybko wątek ze ssakiem na ręku i naprawdę w niektórych przypadkach oczy mi na wierzch wychodza bo nie mam pojęcia, gdzie te panie doświadczenie zdobywały

--------------------


Gruszka
czw, 02 wrz 2010 - 11:48
CYTAT(chaton @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:51) *
A propos, Gruszka, sorry za OT, ale udalo wam sie zakonczyc wspolne spanie? Nam sie udalo, ale baaardzo stopniowo.

Tak, udało się i to dość szybko, skoro nawet nie pamiętam kiedy. Ale niestety metody nie podam, bo chyba wyszło tak, że sama przestała przychodzić któregoś dnia - tak samo jak i sama nagle zaczęła wcześniej icon_smile.gif
a teraz mam nowy postęp w spaniu - bo jak już wróciła normalnie do swoijego łóżka to i tak z godzine trzeba było siedziec przy niej, żeby zasnęła. A potem wyskradywac icon_wink.gif się z pokoju.
Zaczęłam więc inny sposób, położyłam spać, zostawiłam uchylone sporo drzwi i mówiłam, że musze się isć załatwić, czy pomieszac zupę icon_wink.gif
Zagdaywała na odległość, gdzie jestem i co robię - opowiadałam i zawsze kwitowałam "poleż sobie, jak skoncze to przyjde" (ale nie: "śpij" tylko "poleż soobie", bo na hasło "spij" był ryk, bo spac sama nie chciała - ale poleżeć to i owszem) - i w takiej porze mocno wieczornej to "poleż sobie" zawsze skutkowało, że z nudów i z ciemności, a dwa, że przy usypiającym odgłosie z reszty domu (bo drzwi otwarte) poprostu usypiała.
Tera oficjalnie siadam w drugim pokoju zostawiajÄ…c jej uchylone drzwi. Zasypia sama, potem tylko zamykam.
Gruszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,041
Dołączył: wto, 17 paź 06 - 11:39
Skąd: z plemienia Czukczów
Nr użytkownika: 8,026




post czw, 02 wrz 2010 - 11:48
Post #137

CYTAT(chaton @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:51) *
A propos, Gruszka, sorry za OT, ale udalo wam sie zakonczyc wspolne spanie? Nam sie udalo, ale baaardzo stopniowo.

Tak, udało się i to dość szybko, skoro nawet nie pamiętam kiedy. Ale niestety metody nie podam, bo chyba wyszło tak, że sama przestała przychodzić któregoś dnia - tak samo jak i sama nagle zaczęła wcześniej icon_smile.gif
a teraz mam nowy postęp w spaniu - bo jak już wróciła normalnie do swoijego łóżka to i tak z godzine trzeba było siedziec przy niej, żeby zasnęła. A potem wyskradywac icon_wink.gif się z pokoju.
Zaczęłam więc inny sposób, położyłam spać, zostawiłam uchylone sporo drzwi i mówiłam, że musze się isć załatwić, czy pomieszac zupę icon_wink.gif
Zagdaywała na odległość, gdzie jestem i co robię - opowiadałam i zawsze kwitowałam "poleż sobie, jak skoncze to przyjde" (ale nie: "śpij" tylko "poleż soobie", bo na hasło "spij" był ryk, bo spac sama nie chciała - ale poleżeć to i owszem) - i w takiej porze mocno wieczornej to "poleż sobie" zawsze skutkowało, że z nudów i z ciemności, a dwa, że przy usypiającym odgłosie z reszty domu (bo drzwi otwarte) poprostu usypiała.
Tera oficjalnie siadam w drugim pokoju zostawiajÄ…c jej uchylone drzwi. Zasypia sama, potem tylko zamykam.

--------------------
Xenna
czw, 02 wrz 2010 - 12:37
CYTAT(Dabriza @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:57) *
a może któraś chętna na założenie wątku w stylu "jestem mamą przedszkolaka"..chętnie się do takiego przyłączę icon_biggrin.gif

Ja również icon_biggrin.gif
Jesli chodzi o dzisiejszy ranek Mati poprosił mnie,zebym z nim została w przedszkolu.Bardzo chce w nim przebywać ale.....ze mną!
spokojnie wyjaśniłam,ze nie ma takiej mozliwości,wszystkie dzieci są bez rodziców za to pod opieką wspaniałych pań.Naprawdę mają cierpliwość,są grzeczne i miłe a przede wszystkim mają bardzo dobre podejście do dzieci.
Szybko pożegnałam się z Matim bo wydawało mi się,ze zaczyna się rozklejać i ja również.Pani momentalnie to zauważyła i zajęła się synkiem.Rozstanie było bez płaczu!

Ten post edytował Xenna czw, 02 wrz 2010 - 12:51
Xenna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,617
Dołączył: pią, 03 sie 07 - 10:40
SkÄ…d: Åšwiebodzice
Nr użytkownika: 15,654




post czw, 02 wrz 2010 - 12:37
Post #138

CYTAT(Dabriza @ Thu, 02 Sep 2010 - 08:57) *
a może któraś chętna na założenie wątku w stylu "jestem mamą przedszkolaka"..chętnie się do takiego przyłączę icon_biggrin.gif

Ja również icon_biggrin.gif
Jesli chodzi o dzisiejszy ranek Mati poprosił mnie,zebym z nim została w przedszkolu.Bardzo chce w nim przebywać ale.....ze mną!
spokojnie wyjaśniłam,ze nie ma takiej mozliwości,wszystkie dzieci są bez rodziców za to pod opieką wspaniałych pań.Naprawdę mają cierpliwość,są grzeczne i miłe a przede wszystkim mają bardzo dobre podejście do dzieci.
Szybko pożegnałam się z Matim bo wydawało mi się,ze zaczyna się rozklejać i ja również.Pani momentalnie to zauważyła i zajęła się synkiem.Rozstanie było bez płaczu!
brzózka4
czw, 02 wrz 2010 - 13:06
U mnie wczoraj - w pierwszy dzień było bez płaczu, ale dziś już nie. Dziś było blaganie o zabranie z sobą, płacz, trzymanie drzwi, itp. Prowadził mój mąż i będzie tak robił przez cały wrzesień. Stres straszny, ale dajemy sobie czas i tłumaczymy, że każdy ma swoją pracę - ja szkołę, Julia szkołę, tata biuro a Natalka przedszkole. Które ona zresztą chwali - mówi, że jest super. Paniepowiedziały mi dziś, że dzieci wzajemnie na siebie wpływają z tym placzem - jedno płacze i reszta się łączy w bólu.
brzózka4


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,217
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 11:08
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 14,226




post czw, 02 wrz 2010 - 13:06
Post #139

U mnie wczoraj - w pierwszy dzień było bez płaczu, ale dziś już nie. Dziś było blaganie o zabranie z sobą, płacz, trzymanie drzwi, itp. Prowadził mój mąż i będzie tak robił przez cały wrzesień. Stres straszny, ale dajemy sobie czas i tłumaczymy, że każdy ma swoją pracę - ja szkołę, Julia szkołę, tata biuro a Natalka przedszkole. Które ona zresztą chwali - mówi, że jest super. Paniepowiedziały mi dziś, że dzieci wzajemnie na siebie wpływają z tym placzem - jedno płacze i reszta się łączy w bólu.
OLA77
czw, 02 wrz 2010 - 13:16
Lenka odebrana. Pani powiedziała, że szybko się rano uspokoiła. Jak mnie zobaczyła to oczka znowu jej się zeszkliły- ale nie płakała:) Moja zuch dziewczynka!
OLA77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,534
Dołączył: nie, 11 mar 07 - 09:53
Skąd: KRAKóW
Nr użytkownika: 11,847

GG:


post czw, 02 wrz 2010 - 13:16
Post #140

Lenka odebrana. Pani powiedziała, że szybko się rano uspokoiła. Jak mnie zobaczyła to oczka znowu jej się zeszkliły- ale nie płakała:) Moja zuch dziewczynka!

--------------------
> LÄ™k przed przedszkolem, mój lÄ™k
Start new topic
Reply to this topic
37 Stron V  « poprzednia 5 6 7 8 9 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 28 maj 2024 - 06:51
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama