CYTAT(chaton @ Thu, 02 Sep 2010 - 11:51)
A propos, Gruszka, sorry za OT, ale udalo wam sie zakonczyc wspolne spanie? Nam sie udalo, ale baaardzo stopniowo.
Tak, udało się i to dość szybko, skoro nawet nie pamiętam kiedy. Ale niestety metody nie podam, bo chyba wyszło tak, że sama przestała przychodzić któregoś dnia - tak samo jak i sama nagle zaczęła wcześniej
a teraz mam nowy postęp w spaniu - bo jak już wróciła normalnie do swoijego łóżka to i tak z godzine trzeba było siedziec przy niej, żeby zasnęła. A potem wyskradywac
siÄ™ z pokoju.
Zaczęłam więc inny sposób, położyłam spać, zostawiłam uchylone sporo drzwi i mówiłam, że musze się isć załatwić, czy pomieszac zupę
Zagdaywała na odległość, gdzie jestem i co robię - opowiadałam i zawsze kwitowałam "poleż sobie, jak skoncze to przyjde" (ale nie: "śpij" tylko "poleż soobie", bo na hasło "spij" był ryk, bo spac sama nie chciała - ale poleżeć to i owszem) - i w takiej porze mocno wieczornej to "poleż sobie" zawsze skutkowało, że z nudów i z ciemności, a dwa, że przy usypiającym odgłosie z reszty domu (bo drzwi otwarte) poprostu usypiała.
Tera oficjalnie siadam w drugim pokoju zostawiajÄ…c jej uchylone drzwi. Zasypia sama, potem tylko zamykam.