CYTAT(brzózka4 @ Wed, 15 Sep 2010 - 22:21)
Jestem świezo po zebraniu w przedszkolu jako rodzic trzylatki. Panie sporo mówiły o samodzielności. I generalnie przedstawiały to tak, że sporo dzieci nie umie samodzielnie jeść, pić z kubków, zdejmować kapci, zakładać butów. Grzecznie apelowały, by w domu nie karmić dzieci, wdrażać do samodzielnego ubierania niektórych sztuk garderoby, nie wyręczać we wszystkim. Zgadzam się z tym w zupełności, bo w grupie jest 27 osób. Gdy idą na dwór - trwa to bardzo długo, posiłki też. Karmią czasem, gdy dziecko nic by inaczej nie zjadło.
Powiedziały, że w toalecie pomagają przy podcieraniu, choć wolałyby tego nie robić i zaapelowały, by rodzice popracowały nad tematem z dzieciaczkami.
Uważam, że jest to wykonalne, a niektórzy rodzice sami podkładają sobie (i własnym dzieciom nogę) wyręczajac je w każdej czynności, by było szybciej, łatwiej, itp. Trudniej czasem kogoś czegoś nauczyć, łatwiej wyręczyć (i czekać, że pani w przedszkolu nauczy, bo przecież się jej za to płaci).
o i tutaj mamy sedno sprawy, rodzice się awanturują (nie wszyscy) o nie podcieranie przez panie pupy dziecku, czy inne takie tam, ale to właśnie oni powinni dzieci tego uczyć, w przedszkolu zaś powinno się podtrzymywać i rozwijać umiejętności w zakresie samoobsługi.
a rodzicom(przepraszam tych co postępują inaczej), zwyczajnie się nie chce uczyć, bo tak jak w moim przypadku(żłobek) siedzą niektóre dzieci u nas po 10-11 godz i co taki rodzic nauczy dzieciaka? że jak go odbierze przed 18 da mu jeść i kadzie spać. rodzice idą na łatwiznę.
my uczymy dzieci, już dwulatek przed leżakowaniem potrafi zdjąć chociaż dolną część garderoby (niektóre potrafią i bluzki) i po spaniu co nieco założyć
ale do tego trzeba czasu i chęci. nie tylko nas opiekunek, ale zwłaszcza rodziców, niestety oni uważają, że dzieci są "za małe". nie, nie są w dodatku są bardzo chętne do takiej nauki(jak zawsze znajdą się wyjątki), tylko trzeba im poświęcić swój czas i uwagę.
a już krew zalewa jak na sali oduczamy od pampersa, w końcu chwalimy mamusi, że dziecko świetnie sobie radzi, że całe dnie chodzi już u nas bez i takie tam a "mamuśka" na drugi dzień wprowadza to dziecko w pampersie znowu..... obłęd.