Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
18 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia   

Nie mów tak, bo tak nie można!

, czyli będę mieć syna a chciałam córkę.
> , czyli będę mieć syna a chciałam córkę.
agnese
czw, 18 lis 2010 - 22:46
jully- ja uważam, ze plec jest wazna, każdy gdzies w głowie układa sobie schemat swojej rodziny
u mnie zawsze było,że chce mieć blixniaki - taki sam wpłayw mam na to jak i na płec icon_smile.gif i powiem, że czułam się rozczarowana w jakims stopniu jak sięokazało, ze jest jedno. Teraz chciałąbym tez córeczkę, choć gdzieś w glębi nastwiam sie na chłopca - mam brata, m 2 braci i ogólnie przewaga chłopców w rodzinie. Oczywiście w hierarchi wazniejsze jest zdrowie niż plec dziecka, ale uważam, ze mamy prawo do marzeń i czuc rozczarowanie.
Jak urodził się Filip to sie zastanwiałam czy ze mna wszytsko ok, bo mnie tez nie zalała fala miłości, byłam szczesliwa, ale ta miłośc i fasynacja dziecka przychodziła z dnia na dzień


takim tematem tabu jest też chyba rozczarowanie cc, mi wszystcy mówili, że to przecież nic złego, ze się ejst taką samą matka itp i co z tego ja to wiedziałam, ale mój tok myslenia był inny ja się nie czułam spelniona, potoczyło się inaczej niz sobie wymarzyłam , nie było przecinania pepowiny, wspólnych chwil na sali itp ... wiedziałam, ze tak musiał byc, ze to było konieczne, że lekarze już nic nie mogli zorbić bo młody źle wszedl w kanał rodny, ale i tak moje uczucia była takie a nie inne , nieracjonalne ale chyba mam do nich prawo
agnese


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,091
Dołączył: pią, 10 kwi 09 - 20:19
Nr użytkownika: 26,621




post czw, 18 lis 2010 - 22:46
Post #21

jully- ja uważam, ze plec jest wazna, każdy gdzies w głowie układa sobie schemat swojej rodziny
u mnie zawsze było,że chce mieć blixniaki - taki sam wpłayw mam na to jak i na płec icon_smile.gif i powiem, że czułam się rozczarowana w jakims stopniu jak sięokazało, ze jest jedno. Teraz chciałąbym tez córeczkę, choć gdzieś w glębi nastwiam sie na chłopca - mam brata, m 2 braci i ogólnie przewaga chłopców w rodzinie. Oczywiście w hierarchi wazniejsze jest zdrowie niż plec dziecka, ale uważam, ze mamy prawo do marzeń i czuc rozczarowanie.
Jak urodził się Filip to sie zastanwiałam czy ze mna wszytsko ok, bo mnie tez nie zalała fala miłości, byłam szczesliwa, ale ta miłośc i fasynacja dziecka przychodziła z dnia na dzień


takim tematem tabu jest też chyba rozczarowanie cc, mi wszystcy mówili, że to przecież nic złego, ze się ejst taką samą matka itp i co z tego ja to wiedziałam, ale mój tok myslenia był inny ja się nie czułam spelniona, potoczyło się inaczej niz sobie wymarzyłam , nie było przecinania pepowiny, wspólnych chwil na sali itp ... wiedziałam, ze tak musiał byc, ze to było konieczne, że lekarze już nic nie mogli zorbić bo młody źle wszedl w kanał rodny, ale i tak moje uczucia była takie a nie inne , nieracjonalne ale chyba mam do nich prawo

--------------------
F. 2008
A. 2011
ajakielka
czw, 18 lis 2010 - 23:06
Też czekałam na dziewczynkę, też o tym głośno mówiłam, pisałam (ba, ja byłam mocno przekonana, że to będzie Maja- szmery, bajery, chińskie kalendarze itp., zaplanowane), też nie kryłam swojego strasznego rozczarowania, gdy ginekolog powiedział mi, że będę mieć drugiego syna... Gdy wyszłam z gabinetu drżała mi broda, łzy kręciły się w oczach... Pytałam męża, gdzie nasza córka... I mimo tego, że kocham mego syna miłością wielką, to wtedy przez dobry miesiąc nie chciałam z nikim rozmawiać o ciąży, dziecku, płci, imieniu... Na szczęście nie słyszałam tego typu uwag w otoczeniu, bo chyba bym popełniła jakiś rękoczyn wtedy. Potrzebowałam czasu, żeby tę wiadomość oswoić. Ale płakałam co chwilę na myśl o tym, że córki mieć już nie będę... Jako że A.L. i emi rodziły wtedy, co ja, więc mniej więcej w tym samym czasie przeżywałyśmy te same rozterki. I pamiętam jak dziś, że życzyłam im obu dziewczynek z całego serca. Potem tłumaczyłam sobie, że im się bardziej należało, że te ich córki to nagrody (emi z powodu trudności "ciążowych" a A.L. z powodów "życiowych") a mnie nie... Przeżyłam coś na kształt żałoby...
ajakielka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,416
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 23:43
Skąd: Suchy Las koło Poznania
Nr użytkownika: 14,265




post czw, 18 lis 2010 - 23:06
Post #22

Też czekałam na dziewczynkę, też o tym głośno mówiłam, pisałam (ba, ja byłam mocno przekonana, że to będzie Maja- szmery, bajery, chińskie kalendarze itp., zaplanowane), też nie kryłam swojego strasznego rozczarowania, gdy ginekolog powiedział mi, że będę mieć drugiego syna... Gdy wyszłam z gabinetu drżała mi broda, łzy kręciły się w oczach... Pytałam męża, gdzie nasza córka... I mimo tego, że kocham mego syna miłością wielką, to wtedy przez dobry miesiąc nie chciałam z nikim rozmawiać o ciąży, dziecku, płci, imieniu... Na szczęście nie słyszałam tego typu uwag w otoczeniu, bo chyba bym popełniła jakiś rękoczyn wtedy. Potrzebowałam czasu, żeby tę wiadomość oswoić. Ale płakałam co chwilę na myśl o tym, że córki mieć już nie będę... Jako że A.L. i emi rodziły wtedy, co ja, więc mniej więcej w tym samym czasie przeżywałyśmy te same rozterki. I pamiętam jak dziś, że życzyłam im obu dziewczynek z całego serca. Potem tłumaczyłam sobie, że im się bardziej należało, że te ich córki to nagrody (emi z powodu trudności "ciążowych" a A.L. z powodów "życiowych") a mnie nie... Przeżyłam coś na kształt żałoby...

--------------------
Asia, Mikołaj i Miłosz :)




Agnieszka AZJ
czw, 18 lis 2010 - 23:07
Ja mam, jak wszyscy wiedzą trzy córki, a prawdę mówiąc za każdym razem chciałam syna icon_rolleyes.gif Tzn. nie zeby ich trzech było, bron Boże nienie.gif

Za pierwszym razem chciałam chłopca, bo od początku zakladalam, że na jednym dziecku nie poprzestaniemy, a sama całe życie marzyłam o starszym bracie. Jest Ania icon_smile.gif
Za drugim - już mielismy córkę, więc przydałby się płodozmian. Jest Zosia icon_smile.gif
Za trzecim mialam uczucia mieszane. Z jednej strony chciałam mieć syna, żeby mu dać na imię Krzyś, z drugiej - tylr sukienek i innych babskich ciuszków miałam, no i dziewczynki były dla mnie takie oczywiste, a chłopak to cos zupełnie innego. Pojęcia nie miałam, jak sie pielęgnuje męskie klejnoty icon_wink.gif i nie dane mi było się dowiedzieć. Jest Julka icon_smile.gif

Masz prawo czuc to, co czujesz. Daj sobie czas.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post czw, 18 lis 2010 - 23:07
Post #23

Ja mam, jak wszyscy wiedzą trzy córki, a prawdę mówiąc za każdym razem chciałam syna icon_rolleyes.gif Tzn. nie zeby ich trzech było, bron Boże nienie.gif

Za pierwszym razem chciałam chłopca, bo od początku zakladalam, że na jednym dziecku nie poprzestaniemy, a sama całe życie marzyłam o starszym bracie. Jest Ania icon_smile.gif
Za drugim - już mielismy córkę, więc przydałby się płodozmian. Jest Zosia icon_smile.gif
Za trzecim mialam uczucia mieszane. Z jednej strony chciałam mieć syna, żeby mu dać na imię Krzyś, z drugiej - tylr sukienek i innych babskich ciuszków miałam, no i dziewczynki były dla mnie takie oczywiste, a chłopak to cos zupełnie innego. Pojęcia nie miałam, jak sie pielęgnuje męskie klejnoty icon_wink.gif i nie dane mi było się dowiedzieć. Jest Julka icon_smile.gif

Masz prawo czuc to, co czujesz. Daj sobie czas.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
yennefer
czw, 18 lis 2010 - 23:20
Jully, bardzo chciałam mieć dziewczynkę i nadal czuję się rozczarowana, że nie mam. I bardzo chciałabym mieć nadal, tylko nie mam siły na trzecie dziecko. Ale w jakis dziwny sposób nie przekłada sie to nijak na uczucia do mojego młodszego synka, który miał mi dopełnić moją idealną wizję rodziny i być śliczną dziewczynką. Uwielbiam Go bardzo i nie zamieniłabym na tuzin dziewczynek.
yennefer


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 824
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 11:39
Nr użytkownika: 14,141

GG:


post czw, 18 lis 2010 - 23:20
Post #24

Jully, bardzo chciałam mieć dziewczynkę i nadal czuję się rozczarowana, że nie mam. I bardzo chciałabym mieć nadal, tylko nie mam siły na trzecie dziecko. Ale w jakis dziwny sposób nie przekłada sie to nijak na uczucia do mojego młodszego synka, który miał mi dopełnić moją idealną wizję rodziny i być śliczną dziewczynką. Uwielbiam Go bardzo i nie zamieniłabym na tuzin dziewczynek.

--------------------
Michał (wrzesień 1999), Mikołaj (grudzień 2005), Jaś (sierpień 2012)
agnese
pią, 19 lis 2010 - 00:28
Agnieszka AZJ- hehe też chciałam mieć starszego brata, dlatego chciaąłm syna pierwszego icon_smile.gif
agnese


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,091
Dołączył: pią, 10 kwi 09 - 20:19
Nr użytkownika: 26,621




post pią, 19 lis 2010 - 00:28
Post #25

Agnieszka AZJ- hehe też chciałam mieć starszego brata, dlatego chciaąłm syna pierwszego icon_smile.gif

--------------------
F. 2008
A. 2011
Ika
pią, 19 lis 2010 - 01:11
Jully, doskonale Cię rozumiem. I uważam, że masz prawo tak czuć, jak czujesz.

Zawsze chciałam mieć najpierw syna, a później córkę - koniecznie w tej kolejności. Pamiętam, jak w pierwszej ciąży czekałam, żeby już było na usg widać płeć... Kiedy mi lekarz powiedział, że chłopak, byłam przeszczęśliwa.
W drugiej - identycznie czekałam, tylko że na dziewczynkę. Kiedy się okazało, że będzie córka, polecieliśmy natychmiast kupić coś różowego. Boże, jak mnie wpieniał Nieteść, który cały czas mówił, że to na pewno będzie chłopak, a te wszystkie usg to guzik wiedzą!
W pierwszej ciąży miałam imię TYLKO dla chłopca, na dziewczynkę nie miałam nawet pomysłu. Analogicznie w drugiej - kompletnie nie miałam imienia dla chłopca, nic mi nie pasowało.
Oskar mawia, że mało komu udaje się tak, ja mnie - urodzić tak, jak chciałam, najpierw syna, potem córkę. Nie wiem, czy "mało komu", ale rzeczywiście uważam, że nic mi tak dobrze w życiu nie wyszło, jak dzieci...
Ale dlaczego ja w obu ciążach tak szybko chciałam wiedzieć, jaka płeć...? Nie tylko dlatego, że ciekawość... Jully, ja chciałam wiedzieć po to, żeby - w razie czego - mieć więcej czasu na oswojenie się, pogodzenie z faktem, że nie jest tak, jak chciałam...
Dlatego teksty "najważniejsze, żeby zdrowe było" mnie rozwalają. Oczywiście, że to jest najważniejsze, tylko po co chrzanić "oczywiste oczywistości" w takiej sytuacji?? Tak, najważniejsze, żeby było zdrowe, ale jak już będzie zdrowe, to chciałabym taką płeć - i mam do tego prawo.


Mam nadzieję, że jeszcze będziesz miała córkę. Jeśli nie teraz (wiesz, bywają pomyłki na usg icon_wink.gif), to niech będzie trzecia. Dwóch starszych braci to dopiero wypas!
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post pią, 19 lis 2010 - 01:11
Post #26

Jully, doskonale Cię rozumiem. I uważam, że masz prawo tak czuć, jak czujesz.

Zawsze chciałam mieć najpierw syna, a później córkę - koniecznie w tej kolejności. Pamiętam, jak w pierwszej ciąży czekałam, żeby już było na usg widać płeć... Kiedy mi lekarz powiedział, że chłopak, byłam przeszczęśliwa.
W drugiej - identycznie czekałam, tylko że na dziewczynkę. Kiedy się okazało, że będzie córka, polecieliśmy natychmiast kupić coś różowego. Boże, jak mnie wpieniał Nieteść, który cały czas mówił, że to na pewno będzie chłopak, a te wszystkie usg to guzik wiedzą!
W pierwszej ciąży miałam imię TYLKO dla chłopca, na dziewczynkę nie miałam nawet pomysłu. Analogicznie w drugiej - kompletnie nie miałam imienia dla chłopca, nic mi nie pasowało.
Oskar mawia, że mało komu udaje się tak, ja mnie - urodzić tak, jak chciałam, najpierw syna, potem córkę. Nie wiem, czy "mało komu", ale rzeczywiście uważam, że nic mi tak dobrze w życiu nie wyszło, jak dzieci...
Ale dlaczego ja w obu ciążach tak szybko chciałam wiedzieć, jaka płeć...? Nie tylko dlatego, że ciekawość... Jully, ja chciałam wiedzieć po to, żeby - w razie czego - mieć więcej czasu na oswojenie się, pogodzenie z faktem, że nie jest tak, jak chciałam...
Dlatego teksty "najważniejsze, żeby zdrowe było" mnie rozwalają. Oczywiście, że to jest najważniejsze, tylko po co chrzanić "oczywiste oczywistości" w takiej sytuacji?? Tak, najważniejsze, żeby było zdrowe, ale jak już będzie zdrowe, to chciałabym taką płeć - i mam do tego prawo.


Mam nadzieję, że jeszcze będziesz miała córkę. Jeśli nie teraz (wiesz, bywają pomyłki na usg icon_wink.gif), to niech będzie trzecia. Dwóch starszych braci to dopiero wypas!

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
użytkownik usunięty

Go??







post pią, 19 lis 2010 - 01:13
Post #27

[post usunięty]
xxyy
pią, 19 lis 2010 - 05:16
Jully to, ze milosc do dziecka nie przychodzi od razu to chyba powszechniejsze niz sie sadzi. Moze milosc gdzies tam jest ale taka niewyzwolona i nieuswiadomiona. U mnie to trwalo i trwalo.

A do Twoich przykladow dodalabym reakcje na poronienie. Nie kazda matka musi jakos szczegolnie cierpiec z tego powodu, a niektore nawet odczuwaja ulge ( znam taka jedna). Ale otoczenie i tak czesto wmowi swoje.

Ten post edytował Leni pią, 19 lis 2010 - 05:17
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post pią, 19 lis 2010 - 05:16
Post #28

Jully to, ze milosc do dziecka nie przychodzi od razu to chyba powszechniejsze niz sie sadzi. Moze milosc gdzies tam jest ale taka niewyzwolona i nieuswiadomiona. U mnie to trwalo i trwalo.

A do Twoich przykladow dodalabym reakcje na poronienie. Nie kazda matka musi jakos szczegolnie cierpiec z tego powodu, a niektore nawet odczuwaja ulge ( znam taka jedna). Ale otoczenie i tak czesto wmowi swoje.
e_Ena
pią, 19 lis 2010 - 07:22
Jully, niech sobie mówią co chcą, nie bierz tego do siebie i też mów co chcesz.

Ja chciałam zawsze mieć dwóch synów i trzecią córeczkę. Jak w drugiej ciąży powiedziałam, że liczę na to że urodzi się syn, to usłyszałam zarzut, że na pewno jak już mam chłopaka to teraz chciałabym córkę, tylko tak mówię bo się asekuruję na wypadek gdyby się urodził chłopak icon_confused.gif

Tak, że ludzie nie tylko wiedzą co powinnaś mówić, czasem też wiedzą lepiej czego byś chciała icon_wink.gif

Co do karmienia, ja jestem zwolenniczką długiego i kibicuję w tym innym "mamom" icon_wink.gif, ale właśnie kibicuję (jak widzę że mama nastawiona na karmienie), a nie narzucam własnego zdania, bo znam smak komentarzy w tonie potępienia, od co prawda drugiej strony, bo ja się znowu nasłuchałam, że jak można takiego smoka dużego karmić piersią, albo próby zawstydzenia dziecka, że taki duży chłopak a jeszcze cycusia doi 21.gif
Jak widać i tak nigdy nie zadowolisz wszystkich, szkoda więc nerwów na przejmowanie się tym co mówiąicon_smile.gif.
e_Ena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,627
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:02
Skąd: ...
Nr użytkownika: 341

GG:


post pią, 19 lis 2010 - 07:22
Post #29

Jully, niech sobie mówią co chcą, nie bierz tego do siebie i też mów co chcesz.

Ja chciałam zawsze mieć dwóch synów i trzecią córeczkę. Jak w drugiej ciąży powiedziałam, że liczę na to że urodzi się syn, to usłyszałam zarzut, że na pewno jak już mam chłopaka to teraz chciałabym córkę, tylko tak mówię bo się asekuruję na wypadek gdyby się urodził chłopak icon_confused.gif

Tak, że ludzie nie tylko wiedzą co powinnaś mówić, czasem też wiedzą lepiej czego byś chciała icon_wink.gif

Co do karmienia, ja jestem zwolenniczką długiego i kibicuję w tym innym "mamom" icon_wink.gif, ale właśnie kibicuję (jak widzę że mama nastawiona na karmienie), a nie narzucam własnego zdania, bo znam smak komentarzy w tonie potępienia, od co prawda drugiej strony, bo ja się znowu nasłuchałam, że jak można takiego smoka dużego karmić piersią, albo próby zawstydzenia dziecka, że taki duży chłopak a jeszcze cycusia doi 21.gif
Jak widać i tak nigdy nie zadowolisz wszystkich, szkoda więc nerwów na przejmowanie się tym co mówiąicon_smile.gif.
Gremi
pią, 19 lis 2010 - 07:44
Jully - my razem z mezem chcielismy miec syna. Kiedy na usg dowiedzielismy sie ze to corka oboje usmiechalismy sie ale byl to dosc sztuczny usmiech. Teraz wiem ze jednak dobrze sie stalo ze to coreczka.

Jesli chodzi o karmienie to mam podobnie jak ty - nasluchalam sie wiele o tym jak wazne jest karmienie piersia i kim sa kobiety ktore tego nie robia. Sama mialam bardzo powazne problemy z karmieniem i wygladalo to tak ze wylam z bolu i karmilam. Odstawilam ja jak miala 5 miesiecy i powiem ci ze zrobilam to stanowczo za pozno. Obie bylysmy bardziej swpokojne i szczesliwe jak przeszlysmy na butelke.

No i jeszcze jedna kwestia - podobnie jak ty czuje sie jak dinozaur kiedy mowie ze milosci do corki musialam sie nauczyc. Teraz juz przestalam o tym mowic bo szkoda mi nerwow na to ale fakty pozostana faktami - prawdziwa milosc u mnie przyszla wcale nie w chwili porodu.
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post pią, 19 lis 2010 - 07:44
Post #30

Jully - my razem z mezem chcielismy miec syna. Kiedy na usg dowiedzielismy sie ze to corka oboje usmiechalismy sie ale byl to dosc sztuczny usmiech. Teraz wiem ze jednak dobrze sie stalo ze to coreczka.

Jesli chodzi o karmienie to mam podobnie jak ty - nasluchalam sie wiele o tym jak wazne jest karmienie piersia i kim sa kobiety ktore tego nie robia. Sama mialam bardzo powazne problemy z karmieniem i wygladalo to tak ze wylam z bolu i karmilam. Odstawilam ja jak miala 5 miesiecy i powiem ci ze zrobilam to stanowczo za pozno. Obie bylysmy bardziej swpokojne i szczesliwe jak przeszlysmy na butelke.

No i jeszcze jedna kwestia - podobnie jak ty czuje sie jak dinozaur kiedy mowie ze milosci do corki musialam sie nauczyc. Teraz juz przestalam o tym mowic bo szkoda mi nerwow na to ale fakty pozostana faktami - prawdziwa milosc u mnie przyszla wcale nie w chwili porodu.

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
Arwena.
pią, 19 lis 2010 - 07:55
Jully pewnie, że można.
W drugiej ciąży do końca nie wierzyłam, że to będzie dziewczynka - do momentu, kiedy się nie urodziła tkwiło we mnie przekonanie, że ta moja wyczekana dziewczynka okaże się jednak Stefanem ( jak sugerowała koleżanka agabr icon_wink.gif)
Arwena.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,686
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 19:13
Nr użytkownika: 218




post pią, 19 lis 2010 - 07:55
Post #31

Jully pewnie, że można.
W drugiej ciąży do końca nie wierzyłam, że to będzie dziewczynka - do momentu, kiedy się nie urodziła tkwiło we mnie przekonanie, że ta moja wyczekana dziewczynka okaże się jednak Stefanem ( jak sugerowała koleżanka agabr icon_wink.gif)

--------------------
everybody lies
kasiarybka

Go??







post pią, 19 lis 2010 - 08:18
Post #32

Jully ja powtórzę za dziewczynami. Masz prawo czuc to co czujesz.
U mnie jak u Iki, dokładnie tak. Pierwsza ciąża, wszyscy DOMINIK, i jest Dominik, druga ciaża, wszyscy WERONIKA i jest Werka.
Wiesz, dobrze, że dowiedziałas się teraz, a nie w dniu porodu, ze zamiast Synka, urodziła się Córka, naprawdę tak myslę.
Masz czas na poukładanie emocji, a to BARDZO ważne, a i daj sobie spokojnie czas na tą złość.
Mafia
pią, 19 lis 2010 - 08:24
jully, wiesz, myślę, że Twoje otoczenie pozwala sobie na takie teksty, bo ma Twoje przyzwolenie. Gdyby się okazało, że będzie drugi syn, o czym marzyłaś, to wpieraliby Ci, że kłamiesz, bo każda chce mieć parkę. Także głowa do góry i nie przejmuj się!
Pierwszego syna karmiłam bardzo krótko (2 tygodnie) i nikt nigdy nie skomentował tego w niegrzeczny sposób. Ale mnie się chyba boją. icon_wink.gif
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post pią, 19 lis 2010 - 08:24
Post #33

jully, wiesz, myślę, że Twoje otoczenie pozwala sobie na takie teksty, bo ma Twoje przyzwolenie. Gdyby się okazało, że będzie drugi syn, o czym marzyłaś, to wpieraliby Ci, że kłamiesz, bo każda chce mieć parkę. Także głowa do góry i nie przejmuj się!
Pierwszego syna karmiłam bardzo krótko (2 tygodnie) i nikt nigdy nie skomentował tego w niegrzeczny sposób. Ale mnie się chyba boją. icon_wink.gif

--------------------
Mafia
CrazyMary
pią, 19 lis 2010 - 08:58
Ponieważ jestem dziwna icon_cool.gif w pierwszej ciąży marzyłam o synu (byłam pewna że będzie syn, imię tylko dla chłopca),urodziła się Marta. W drugiej sądziłam, że będzie dziewczynka, bo po prostu nie byłam w stanie sobie wyobrazić siebie, jako matki dla męzczyzny. Jest Łukasz. Tak więc za każdym razem byłam rozczarowana 37.gif

Pierwsze dziecko wielbiłam już od momentu zarodka, a po porodzie miesiącami uczyłam się miłości do niego. Drugie, podczas ciąży wydawało mi się obcym obiektem i potencjalnym zabieraczem czasu przeznaczonego dla pierworodnej, a gdy się urodziło, już na drugi dzień straciłam dla niego głowę. Niezbadana jest złożoność uczuć macierzyńskich i chyba rzeczywiście warto o tym głosno mówić.
CrazyMary


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,888
Dołączył: pią, 11 kwi 03 - 14:59
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 558

GG:


post pią, 19 lis 2010 - 08:58
Post #34

Ponieważ jestem dziwna icon_cool.gif w pierwszej ciąży marzyłam o synu (byłam pewna że będzie syn, imię tylko dla chłopca),urodziła się Marta. W drugiej sądziłam, że będzie dziewczynka, bo po prostu nie byłam w stanie sobie wyobrazić siebie, jako matki dla męzczyzny. Jest Łukasz. Tak więc za każdym razem byłam rozczarowana 37.gif

Pierwsze dziecko wielbiłam już od momentu zarodka, a po porodzie miesiącami uczyłam się miłości do niego. Drugie, podczas ciąży wydawało mi się obcym obiektem i potencjalnym zabieraczem czasu przeznaczonego dla pierworodnej, a gdy się urodziło, już na drugi dzień straciłam dla niego głowę. Niezbadana jest złożoność uczuć macierzyńskich i chyba rzeczywiście warto o tym głosno mówić.

--------------------


tolala
pią, 19 lis 2010 - 09:14
Wczoraj mi siadł komp, i nie zdążyłam dopisać do końca.

Jully, ludzie gadają, bo tak już jest, że starają się pocieszyć czy powiedzieć coś dla podtrzymania rozmowy. Ba, sama mam takie momenty, że plotę jakieś bzdury, bo nie wiem co powiedzieć, a powiedzieć coś trzeba (prosty przykład, praca - są dziewczyny, z którymi nie łączy mnie żadna emocjonalna więź, zwyczajnie mijamy się na korytarzu; ale jak urodziły dziecko to przychodzą się pochwalić i pogadać no i ja mam problem, bo zbyt osobistych wycieczek nie chcę robić, nie chce mówić rzeczy kontrowersyjnych, więc zdarza się, że rzucę taki oklepany tekst).

Najważniejsze, żeby osoby dla Ciebie bliskie, chciały Ciebie zrozumieć i dały Tobie możliwość posiadania własnego zdania i uczucia w każdej kwestii.
tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post pią, 19 lis 2010 - 09:14
Post #35

Wczoraj mi siadł komp, i nie zdążyłam dopisać do końca.

Jully, ludzie gadają, bo tak już jest, że starają się pocieszyć czy powiedzieć coś dla podtrzymania rozmowy. Ba, sama mam takie momenty, że plotę jakieś bzdury, bo nie wiem co powiedzieć, a powiedzieć coś trzeba (prosty przykład, praca - są dziewczyny, z którymi nie łączy mnie żadna emocjonalna więź, zwyczajnie mijamy się na korytarzu; ale jak urodziły dziecko to przychodzą się pochwalić i pogadać no i ja mam problem, bo zbyt osobistych wycieczek nie chcę robić, nie chce mówić rzeczy kontrowersyjnych, więc zdarza się, że rzucę taki oklepany tekst).

Najważniejsze, żeby osoby dla Ciebie bliskie, chciały Ciebie zrozumieć i dały Tobie możliwość posiadania własnego zdania i uczucia w każdej kwestii.
jaAga*
pią, 19 lis 2010 - 09:25
Jully nic nowego nie napisze, bo zgadzam się z poprzedniczkami i rozumiem.
Sama przy pierwszej ciąży chciałam mieć syna, a że do końca ciąży nie dowiedziałam się jasno płci dziecka to nie miałam czasu na przygotowania, mimo wszystko po porodzie i ujawnieniu cieszyłam się z dziewczynki. W drugiej ciąży było mi obojętne, choć czułam presję na chłopca...teść gdy dowiedział się po USG, że będzie dziewczynka powiedział do mojego męża - s*****o...łeś robotę -byłam tak wściekła na to hasło że do tej pory mnie to boli - choć on teraz bardzo kocha swoją wnuczkę. Ważny moim zdaniem jest sposób wyrażania tego swojego niezadowolenia- bo ja teściowi nie obieram prawa do tego co poczuł.
Moja mama ma dwie córki, ja jestem druga i "miałam" być chłopcem, imię było wybrane - wiem o tym, ale nigdy nie czułam się z tym źle - widocznie sposób w jaki mnie kiedyś o tym poinformowano był do przyjęcia przez dziecko.
I wiesz jully, z tym do trzech/czterech.... razy sztuka to nie do końca tak, mojemu stryjecznemu bratu właśnie urodził się piąty syn...tak bardzo chcą mieć córkę icon_wink.gif i głośno o tym mówią .
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post pią, 19 lis 2010 - 09:25
Post #36

Jully nic nowego nie napisze, bo zgadzam się z poprzedniczkami i rozumiem.
Sama przy pierwszej ciąży chciałam mieć syna, a że do końca ciąży nie dowiedziałam się jasno płci dziecka to nie miałam czasu na przygotowania, mimo wszystko po porodzie i ujawnieniu cieszyłam się z dziewczynki. W drugiej ciąży było mi obojętne, choć czułam presję na chłopca...teść gdy dowiedział się po USG, że będzie dziewczynka powiedział do mojego męża - s*****o...łeś robotę -byłam tak wściekła na to hasło że do tej pory mnie to boli - choć on teraz bardzo kocha swoją wnuczkę. Ważny moim zdaniem jest sposób wyrażania tego swojego niezadowolenia- bo ja teściowi nie obieram prawa do tego co poczuł.
Moja mama ma dwie córki, ja jestem druga i "miałam" być chłopcem, imię było wybrane - wiem o tym, ale nigdy nie czułam się z tym źle - widocznie sposób w jaki mnie kiedyś o tym poinformowano był do przyjęcia przez dziecko.
I wiesz jully, z tym do trzech/czterech.... razy sztuka to nie do końca tak, mojemu stryjecznemu bratu właśnie urodził się piąty syn...tak bardzo chcą mieć córkę icon_wink.gif i głośno o tym mówią .

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Artola
pią, 19 lis 2010 - 09:26
To ja napiszę w trochę innym tonie:
Może pierwszą chciałam dziewczynkę ciut bardziej niż było mi obojętne jaka płeć 08.gif Bo w całej rodzinie były pierwsze dziewczynki, starsze siostry, ot-przyzwyczajenie? Jest Artur.
Potem moja bliska koleżanka zaszła w ciążę. W jej rodzinie dziewczyny same od 2 pokoleń, więc marzenie o chłopcu u wszystkich. Jak się okazało, że dziewczynka, wpadła w depresję, mówiła o niej baba, że nie chce już spineczek i sukieneczek, ma ich dość, płakała, że miał być syn. Malutka urodziła się z poważną wadą serca, odeszła po kilku miesiącach. Miłość matki była nieziemska, ból nie do ogarnięcia, mimo, że to była ta baba...Teraz ma synka, o którym tak marzyła...W drugiej ciąży nie ważna już była płeć. I mimo, że ma u boku synka, nie ma chwili, kiedy by nie tęskniła do swojej Baby...

Potem ja byłam w ciąży. Wszyscy gadali: oj, dziewczynka by się przydała...ja może pomyślałam o dziewczynce, żeby dziadków ucieszyć. Ale tak naprawdę na usg, na którym się dowiedziałam, że to chłopiec, płakałam jak bóbr ...z radości, że jest zdrowy, że ma całe serduszko i wszystkie organy na miejscu. jak się urodził, miałam poduszkę mokrą od łez szczęścia, że jest zdrowy.
Od lat w mojej głowie nie pojawia się myśl, że może by dziewczynka była lepsza, że parka, że...że... Naprawdę, to oklepane, jak nie wiem co, ale zdrowie jest najważniejsze!!!

A tak na marginesie, fajnie jest mieć dzieci jednej płci, a jakie to ekonomiczne 04.gif I dochodzę do wniosku, że bałabym się matkować dziewczynce, no nie umiałabym...Ale to już inny temat 43.gif
Artola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,476
Dołączył: pon, 10 sie 09 - 15:25
Nr użytkownika: 28,585




post pią, 19 lis 2010 - 09:26
Post #37

To ja napiszę w trochę innym tonie:
Może pierwszą chciałam dziewczynkę ciut bardziej niż było mi obojętne jaka płeć 08.gif Bo w całej rodzinie były pierwsze dziewczynki, starsze siostry, ot-przyzwyczajenie? Jest Artur.
Potem moja bliska koleżanka zaszła w ciążę. W jej rodzinie dziewczyny same od 2 pokoleń, więc marzenie o chłopcu u wszystkich. Jak się okazało, że dziewczynka, wpadła w depresję, mówiła o niej baba, że nie chce już spineczek i sukieneczek, ma ich dość, płakała, że miał być syn. Malutka urodziła się z poważną wadą serca, odeszła po kilku miesiącach. Miłość matki była nieziemska, ból nie do ogarnięcia, mimo, że to była ta baba...Teraz ma synka, o którym tak marzyła...W drugiej ciąży nie ważna już była płeć. I mimo, że ma u boku synka, nie ma chwili, kiedy by nie tęskniła do swojej Baby...

Potem ja byłam w ciąży. Wszyscy gadali: oj, dziewczynka by się przydała...ja może pomyślałam o dziewczynce, żeby dziadków ucieszyć. Ale tak naprawdę na usg, na którym się dowiedziałam, że to chłopiec, płakałam jak bóbr ...z radości, że jest zdrowy, że ma całe serduszko i wszystkie organy na miejscu. jak się urodził, miałam poduszkę mokrą od łez szczęścia, że jest zdrowy.
Od lat w mojej głowie nie pojawia się myśl, że może by dziewczynka była lepsza, że parka, że...że... Naprawdę, to oklepane, jak nie wiem co, ale zdrowie jest najważniejsze!!!

A tak na marginesie, fajnie jest mieć dzieci jednej płci, a jakie to ekonomiczne 04.gif I dochodzę do wniosku, że bałabym się matkować dziewczynce, no nie umiałabym...Ale to już inny temat 43.gif

--------------------
"Każda droga jest łatwiejsza, gdy widzisz to, co dobre jest"
https://szafazksiazkami.blogspot.com/
https://dzieciczytaja.blogspot.com/
Artola
pią, 19 lis 2010 - 09:31
CYTAT(jaAga* @ Fri, 19 Nov 2010 - 09:25) *
powiedział do mojego męża - s*****o...łeś robotę -byłam tak wściekła na to hasło że do tej pory mnie to boli - choć on teraz bardzo kocha swoją wnuczkę. Ważny moim zdaniem jest sposób wyrażania tego swojego niezadowolenia- bo ja teściowi nie obieram prawa do tego co poczuł.
Moja mama ma dwie córki, ja jestem druga i "miałam" być chłopcem, imię było wybrane - wiem o tym, ale nigdy nie czułam się z tym źle - widocznie sposób w jaki mnie kiedyś o tym poinformowano był do przyjęcia przez dziecko.

A ja tego tak naprawdę do końca nie rozumiem...Dobra, przy 5 chłopcu można chcieć dziewczynkę. Ale takie słowa przy drugiej wnuczce? Drugiej córce? Hmm...
Ja miałam być chłopcem, może nie tyle z chęci mojej mamy, co z wew. przekonania, że będzie syn. Jestem ja i teraz rodzice mówią wprost, że są szczęśliwi, że mają córkę (mam brata) i w ciąży tata mi nawet mówił, że kobieta powinna mieć córkę i szkoda, że Maciej nie jest Gabrysią 29.gif tata koleżanki na wieść o drugiej wnuczce prawie ją wydziedziczył...Pamiętam z jakim żalem patrzyła na błękitne śpioszki dla Maćka... 43.gif

Ja za każdym razem chciałam mieć dziecko, nie córkę, czy syna. Ale to ja akurat 08.gif
Artola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,476
Dołączył: pon, 10 sie 09 - 15:25
Nr użytkownika: 28,585




post pią, 19 lis 2010 - 09:31
Post #38

CYTAT(jaAga* @ Fri, 19 Nov 2010 - 09:25) *
powiedział do mojego męża - s*****o...łeś robotę -byłam tak wściekła na to hasło że do tej pory mnie to boli - choć on teraz bardzo kocha swoją wnuczkę. Ważny moim zdaniem jest sposób wyrażania tego swojego niezadowolenia- bo ja teściowi nie obieram prawa do tego co poczuł.
Moja mama ma dwie córki, ja jestem druga i "miałam" być chłopcem, imię było wybrane - wiem o tym, ale nigdy nie czułam się z tym źle - widocznie sposób w jaki mnie kiedyś o tym poinformowano był do przyjęcia przez dziecko.

A ja tego tak naprawdę do końca nie rozumiem...Dobra, przy 5 chłopcu można chcieć dziewczynkę. Ale takie słowa przy drugiej wnuczce? Drugiej córce? Hmm...
Ja miałam być chłopcem, może nie tyle z chęci mojej mamy, co z wew. przekonania, że będzie syn. Jestem ja i teraz rodzice mówią wprost, że są szczęśliwi, że mają córkę (mam brata) i w ciąży tata mi nawet mówił, że kobieta powinna mieć córkę i szkoda, że Maciej nie jest Gabrysią 29.gif tata koleżanki na wieść o drugiej wnuczce prawie ją wydziedziczył...Pamiętam z jakim żalem patrzyła na błękitne śpioszki dla Maćka... 43.gif

Ja za każdym razem chciałam mieć dziecko, nie córkę, czy syna. Ale to ja akurat 08.gif

--------------------
"Każda droga jest łatwiejsza, gdy widzisz to, co dobre jest"
https://szafazksiazkami.blogspot.com/
https://dzieciczytaja.blogspot.com/
Macio

Go??







post pią, 19 lis 2010 - 10:03
Post #39

Ja Ci już wczoraj mówiłam, że masz prawo. I gadaj sobie ile chcesz! I ponieważ znam Cię dość dobrze wiem, że ciężko będzie Ci się z tym pogodzić. Jesteś rozczarowana i masz takie prawo. Ja też miałam głęboko zakorzenioną wiarę w to, że będzie u Was mała blondyneczka. I też mam dziwne uczucie od wczoraj.

BTW mówiłam Ci też, że kupię Ci różowe sukieneczki i lakiereczki 02.gif
tolala
pią, 19 lis 2010 - 10:15
CYTAT(Artola @ Fri, 19 Nov 2010 - 11:31) *
A ja tego tak naprawdę do końca nie rozumiem...Dobra, przy 5 chłopcu można chcieć dziewczynkę. Ale takie słowa przy drugiej wnuczce? Drugiej córce? Hmm...


Cóż, to pewna tradycja, że tak to nazwę.
Mój stryjek, prosty, ale dobry człowiek, na wiadomość, że drugim "wnukiem" będzie chłopiec, powiedział: "no, nareszcie jestem dziadkiem". Co nie oznacza, że pierwszą wnuczkę traktuje źle. Naprawdę, bardzo ją kocha, ale tak go nauczono, że dziadkiem jest się, gdy ma się wnuka a nie wnuczkę.
No i to przekomarzanie się dwóch braci - synów wspomnianego stryjka, że mi się urodził syn, bo się lepiej postarałem. No nie chce się tego słuchać, ale taki stereotyp gdzieś w naszym społeczeństwie pokutuje. Ma on swoje wytlumaczenie , np, takie, że 100lat temu same dziewczyny na gospodarstwie miały naprawdę ciężko, więc nie dziwota, że urodzenie chłopca bylo mile widziane.

Świata nie zmienię, mogę tylko nie sluchać takich tekstów, albo na nie dobrze odpowiedzieć - w zależności od okoliczności i autora słów.

tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post pią, 19 lis 2010 - 10:15
Post #40

CYTAT(Artola @ Fri, 19 Nov 2010 - 11:31) *
A ja tego tak naprawdę do końca nie rozumiem...Dobra, przy 5 chłopcu można chcieć dziewczynkę. Ale takie słowa przy drugiej wnuczce? Drugiej córce? Hmm...


Cóż, to pewna tradycja, że tak to nazwę.
Mój stryjek, prosty, ale dobry człowiek, na wiadomość, że drugim "wnukiem" będzie chłopiec, powiedział: "no, nareszcie jestem dziadkiem". Co nie oznacza, że pierwszą wnuczkę traktuje źle. Naprawdę, bardzo ją kocha, ale tak go nauczono, że dziadkiem jest się, gdy ma się wnuka a nie wnuczkę.
No i to przekomarzanie się dwóch braci - synów wspomnianego stryjka, że mi się urodził syn, bo się lepiej postarałem. No nie chce się tego słuchać, ale taki stereotyp gdzieś w naszym społeczeństwie pokutuje. Ma on swoje wytlumaczenie , np, takie, że 100lat temu same dziewczyny na gospodarstwie miały naprawdę ciężko, więc nie dziwota, że urodzenie chłopca bylo mile widziane.

Świata nie zmienię, mogę tylko nie sluchać takich tekstów, albo na nie dobrze odpowiedzieć - w zależności od okoliczności i autora słów.

> Nie mów tak, bo tak nie można!, czyli będę mieć syna a chciałam córkę.
Start new topic
Reply to this topic
18 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 17 cze 2024 - 00:25
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama