Jully, doskonale Cię rozumiem. I uważam, że masz prawo tak czuć, jak czujesz.
Zawsze chciałam mieć najpierw syna, a później córkę - koniecznie w tej kolejności. Pamiętam, jak w pierwszej ciąży czekałam, żeby już było na usg widać płeć... Kiedy mi lekarz powiedział, że chłopak, byłam przeszczęśliwa.
W drugiej - identycznie czekałam, tylko że na dziewczynkę. Kiedy się okazało, że będzie córka, polecieliśmy natychmiast kupić coś różowego. Boże, jak mnie wpieniał Nieteść, który cały czas mówił, że to na pewno będzie chłopak, a te wszystkie usg to guzik wiedzą!
W pierwszej ciąży miałam imię TYLKO dla chłopca, na dziewczynkę nie miałam nawet pomysłu. Analogicznie w drugiej - kompletnie nie miałam imienia dla chłopca, nic mi nie pasowało.
Oskar mawia, że mało komu udaje się tak, ja mnie - urodzić tak, jak chciałam, najpierw syna, potem córkę. Nie wiem, czy "mało komu", ale rzeczywiście uważam, że nic mi tak dobrze w życiu nie wyszło, jak dzieci...
Ale dlaczego ja w obu ciążach tak szybko chciałam wiedzieć, jaka płeć...? Nie tylko dlatego, że ciekawość... Jully, ja chciałam wiedzieć po to, żeby - w razie czego - mieć więcej czasu na oswojenie się, pogodzenie z faktem, że nie jest tak, jak chciałam...
Dlatego teksty "najważniejsze, żeby zdrowe było" mnie rozwalają. Oczywiście, że to jest najważniejsze, tylko po co chrzanić "oczywiste oczywistości" w takiej sytuacji?? Tak, najważniejsze, żeby było zdrowe, ale jak już będzie zdrowe, to chciałabym taką płeć - i mam do tego prawo.
Mam nadzieję, że jeszcze będziesz miała córkę. Jeśli nie teraz (wiesz, bywają pomyłki na usg
![icon_wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_wink.gif)
), to niech będzie trzecia. Dwóch starszych braci to dopiero wypas!