CYTAT(Anecznik @ Wed, 12 Jan 2011 - 11:44)
I drogie mamy jak Wy sobie radziłyście .... problemami z dziećmi bo nie chce iść np do przedszkola, codziennie jest płacz itp? Wiem, że nie powinnam nadto wybiegać w przyszłość i budować scenariusza, ale nie chce mi się wierzyć, że obejdzie się bez jakikolwiek problemów. A może się mylę?
Jagoda jako 2,5 latka świetnie dawała sobie radę w czterogodzinnym przedszkolu, natomiast w tym roku, już w "całodziennym" przedszkolu zdarzały się sceny płaczu, trzymania się za moją nogę, itp. Zawsze rozmawiałam z nią: -dlaczego nie chcesz iśc do przedszkola-
bo się boję, -czego się boisz -
jeśc obiad, bo ja nie chcę jeśc obiadu, to zjesz tyle ile będziesz mogła itp. Myślę, że ważne jest dociekanie przyczyn, wskazywanie mocnych, pozytywnych stron (u nas np. Natalka tam na Ciebie czeka), nie okłamywanie (
przyjdz po mnie wcześniej- nie mogę jestem w pracy będę po Twoim podwieczorku). Kiedy mówiła że będzie za nami tęsknic szukałyśmy sposobów (sama wymyślała) co może zrobic w przedszkolu, gdy będzie jej smutno (przytulic Natalkę, przytulic misia, pomyślec "jeszcze troszkę i mama przyjdzie"). Myślę,że ważne jest to co dziewczyny pisały, nie zaszczepic w dziecku własnych lęków, byc pozytywnie nastawionym do przedszkola- bo przecież idzie tam dla swego dobra, aby nauczyc się bycia w grupie, bawic się, uczyc. Zawsze wychodząc daję Jagodzie krótkiego całusa i życzę miłego dnia.
Aaaaa...Obserwuję też jej kolegów i koleżanki kiedy my przychodzimy widzę jak wesoło się bawią, a jak się okazuje z rozmów z ich mamami poranne wejścia do przedszkola były pełne płaczów.