Teraz zauważyłam u Luizy opryszczkę,dzwoniłam na oddział i zabiegu nie będzie. Tyle czasu przygotowywałam małą na ten zabieg, Ona dziś tak dzielnie zniosła badania i teraz wszystko będziemy musieli zaczynać od nowa
Moja mama tłumaczy mi ,że może tak miało być ... ech sama nie wiem co myśleć
Jutro z rana jadę do szpitala ,żeby wyznaczyli Nam nowy termin
CYTAT(szantrapa @ Thu, 10 Feb 2011 - 18:24)
A jak Luiza to przeżywa? Wie? Rozumie?
Magda dziękuję bardzo za słowa otuchy,Luiza wszystko wie,wszystko ma wytłumaczone.Dziś przy pobieraniu krwi była taka dzielna ,nawet nie pisnęła.Jest całkowicie świadoma tego co miało się wydarzyć.Chwilami to odnoszę wrażenie,że Ona jest odważniejsza ode mnie
dziękuję Wam za te wszystkie słowa wsparcia i kciuki ,zapewne poproszę o nie raz jeszcze