Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna  

Przedszkolanki nie pomagają dzieciom w toaletach

> 
Kaszanka
pią, 22 kwi 2011 - 08:27
Czyli jak osoba jest świetna w tym co robi, dzieci ją uwielbiają, ciągle się kształci, kocha pracę z dziećmi a brzydzi się wycierania dzieciących tyłków to przedszkolanką być nie może.

A druga sprawa to często dzieci nie mówią, że zrobiły kupę a potem pretensje są do przedszkolanek. Przecież nie będą każdemu dziecu sprawdzać majtek? Jeśli dziecko idzie do przedszkola to choćby w wakacje rodzic powinien z nim potrenować. Bo potem rodzice mają dziwne pretensje o to, że dziecko ma brudne majtki. Czy przedszkolanka ma robić lekcję pokazową dla 25 dzieciaków? Owszem, jestem za tym żeby zgłosić problem, że dziecko nie potrafi zbyt dokładnie się podetrzeć i dać mokre chusteczki. I trenować w domu.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 22 kwi 2011 - 08:27
Post #21

Czyli jak osoba jest świetna w tym co robi, dzieci ją uwielbiają, ciągle się kształci, kocha pracę z dziećmi a brzydzi się wycierania dzieciących tyłków to przedszkolanką być nie może.

A druga sprawa to często dzieci nie mówią, że zrobiły kupę a potem pretensje są do przedszkolanek. Przecież nie będą każdemu dziecu sprawdzać majtek? Jeśli dziecko idzie do przedszkola to choćby w wakacje rodzic powinien z nim potrenować. Bo potem rodzice mają dziwne pretensje o to, że dziecko ma brudne majtki. Czy przedszkolanka ma robić lekcję pokazową dla 25 dzieciaków? Owszem, jestem za tym żeby zgłosić problem, że dziecko nie potrafi zbyt dokładnie się podetrzeć i dać mokre chusteczki. I trenować w domu.
Inanna
pią, 22 kwi 2011 - 11:01
CYTAT(Kaszanka @ Fri, 22 Apr 2011 - 09:27) *
Czyli jak osoba jest świetna w tym co robi, dzieci ją uwielbiają, ciągle się kształci, kocha pracę z dziećmi a brzydzi się wycierania dzieciących tyłków to przedszkolanką być nie może.




Dziecko nie będzie uwielbiać kogoś, kto z obrzydzeniem odmówi mu pomocy w ważnej dla niego sprawie.

Ten post edytował Inanna pią, 22 kwi 2011 - 11:02
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post pią, 22 kwi 2011 - 11:01
Post #22

CYTAT(Kaszanka @ Fri, 22 Apr 2011 - 09:27) *
Czyli jak osoba jest świetna w tym co robi, dzieci ją uwielbiają, ciągle się kształci, kocha pracę z dziećmi a brzydzi się wycierania dzieciących tyłków to przedszkolanką być nie może.




Dziecko nie będzie uwielbiać kogoś, kto z obrzydzeniem odmówi mu pomocy w ważnej dla niego sprawie.

--------------------



Mika
pią, 22 kwi 2011 - 11:12
Inanna, bez jaj
brak obrzydzenia to musi mieć salowa albo pielęgniarka,a i one kasę biorą za taką "obsługę"
ja miałam cofkę jak musiałam ogarnąć własne dzieci
więc absolutnie nie dziwi mnie obrzydzenie ludzi którzy musieliby oporządzać cudze dzieci
napewno w tym wypadku pomocne są mokre husteczki

co do "molestowań" to u mnie nawet lekarz nie może bez mojej obecności tknąć przyrodzenia dziecka nawet w czasie badania i pomimo osoby trzeciej w postaci pielęgniarki
dlatego obawy nauczycielek mnie nie dziwią
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post pią, 22 kwi 2011 - 11:12
Post #23

Inanna, bez jaj
brak obrzydzenia to musi mieć salowa albo pielęgniarka,a i one kasę biorą za taką "obsługę"
ja miałam cofkę jak musiałam ogarnąć własne dzieci
więc absolutnie nie dziwi mnie obrzydzenie ludzi którzy musieliby oporządzać cudze dzieci
napewno w tym wypadku pomocne są mokre husteczki

co do "molestowań" to u mnie nawet lekarz nie może bez mojej obecności tknąć przyrodzenia dziecka nawet w czasie badania i pomimo osoby trzeciej w postaci pielęgniarki
dlatego obawy nauczycielek mnie nie dziwią

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
aleksandranowak
pią, 22 kwi 2011 - 16:27
Hmmm, z niektórych wypowiedzi wnioskuję, że powinnam zrezygnować z pracy którą uwielbiam! Drogie mamy, po pierwsze do moich kompetencji nie należy wycieranie dziecięcych pup, ale nie w tym rzecz, ja tego nie robię tylko dlatego że się brzydzę i tyle. I nie rozumiem skąd ta nagonka. Zawsze będę uważała że świętym obowiązkiem rodziców jest nauczyć dziecko samodzielności. Niestety dzieci są coraz mniej samodzielne, nie potrafią najbardziej podstawowych czynności przy sobie wykonać, nie dlatego że "są słabe manualnie" ale zwyczajnie rodzicom nie chce się uczyć, najlepiej niech nauczycielka w przedszkolu po każdym posiłku jak dziecko musi się załatwić instruuje 25 dzieci. Na tym ma polegać edukacja przedszkolna?
aleksandranowak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 13
Dołączył: pon, 18 maj 09 - 22:34
Nr użytkownika: 27,293




post pią, 22 kwi 2011 - 16:27
Post #24

Hmmm, z niektórych wypowiedzi wnioskuję, że powinnam zrezygnować z pracy którą uwielbiam! Drogie mamy, po pierwsze do moich kompetencji nie należy wycieranie dziecięcych pup, ale nie w tym rzecz, ja tego nie robię tylko dlatego że się brzydzę i tyle. I nie rozumiem skąd ta nagonka. Zawsze będę uważała że świętym obowiązkiem rodziców jest nauczyć dziecko samodzielności. Niestety dzieci są coraz mniej samodzielne, nie potrafią najbardziej podstawowych czynności przy sobie wykonać, nie dlatego że "są słabe manualnie" ale zwyczajnie rodzicom nie chce się uczyć, najlepiej niech nauczycielka w przedszkolu po każdym posiłku jak dziecko musi się załatwić instruuje 25 dzieci. Na tym ma polegać edukacja przedszkolna?
fugu
pią, 22 kwi 2011 - 23:48
ja pisałam o konkretnej sytuacji, gdy moje dziecko prosiło o pomoc i odmówiono mu jej. czuł się zawstydzony. nie piszę o dzieciach leniwych rodziców ani o tym, że do przedszkolanek należy przyuczanie dziecka w tej kwestii. pomyślałam jedynie, że nie chciałabym,aby moje dziecko będąc takiej, jak by nie było - normalnej sytuacji poczuło, że dla kogoś jest to obrzydliwe. czytałam zresztą, że nie można okazywać w takich momentach wstrętu, ponieważ dziecko odbiera to jako odrzucenie jego samego. doskonale rozumiem, że może to budzić obrzydzenie. myślę, że jednak nie można wypełniać swoich obowiązków zawodowych wybiórczo i tyle.
w przedszkolu, do którego chodził mój syn, dziecku(w grupie 3latków) kazano sprzątać po sobie, gdy popuściło kupę podczas leżakowania. te panie pewnie też się brzydziły.wyobrażam sobie, jak czuło się to dziecko.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post pią, 22 kwi 2011 - 23:48
Post #25

ja pisałam o konkretnej sytuacji, gdy moje dziecko prosiło o pomoc i odmówiono mu jej. czuł się zawstydzony. nie piszę o dzieciach leniwych rodziców ani o tym, że do przedszkolanek należy przyuczanie dziecka w tej kwestii. pomyślałam jedynie, że nie chciałabym,aby moje dziecko będąc takiej, jak by nie było - normalnej sytuacji poczuło, że dla kogoś jest to obrzydliwe. czytałam zresztą, że nie można okazywać w takich momentach wstrętu, ponieważ dziecko odbiera to jako odrzucenie jego samego. doskonale rozumiem, że może to budzić obrzydzenie. myślę, że jednak nie można wypełniać swoich obowiązków zawodowych wybiórczo i tyle.
w przedszkolu, do którego chodził mój syn, dziecku(w grupie 3latków) kazano sprzątać po sobie, gdy popuściło kupę podczas leżakowania. te panie pewnie też się brzydziły.wyobrażam sobie, jak czuło się to dziecko.


--------------------



skanna
sob, 23 kwi 2011 - 00:09
CYTAT(fugu @ Fri, 22 Apr 2011 - 23:48) *
i. pomyślałam jedynie, że nie chciałabym,aby moje dziecko będąc takiej, jak by nie było - normalnej sytuacji poczuło, że dla kogoś jest to obrzydliwe. czytałam zresztą, że nie można okazywać w takich momentach wstrętu, ponieważ dziecko odbiera to jako odrzucenie jego samego. doskonale rozumiem, że może to budzić obrzydzenie. myślę, że jednak nie można wypełniać swoich obowiązków zawodowych wybiórczo i tyle.



Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post sob, 23 kwi 2011 - 00:09
Post #26

CYTAT(fugu @ Fri, 22 Apr 2011 - 23:48) *
i. pomyślałam jedynie, że nie chciałabym,aby moje dziecko będąc takiej, jak by nie było - normalnej sytuacji poczuło, że dla kogoś jest to obrzydliwe. czytałam zresztą, że nie można okazywać w takich momentach wstrętu, ponieważ dziecko odbiera to jako odrzucenie jego samego. doskonale rozumiem, że może to budzić obrzydzenie. myślę, że jednak nie można wypełniać swoich obowiązków zawodowych wybiórczo i tyle.



Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
Inanna
sob, 23 kwi 2011 - 09:15
Skanna, ja uważam, że życzliwy dziecku nauczyciel, "uwielbiający" swoją pracę nie będzie robił z tego problemu - trzeba pomóc, to pomoże, czy to pomagając wytrzeć pupę, czy sprzątając jak zwymiotuje. Bo będzie miał na uwadze komfort dziecka a nie własny.
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post sob, 23 kwi 2011 - 09:15
Post #27

Skanna, ja uważam, że życzliwy dziecku nauczyciel, "uwielbiający" swoją pracę nie będzie robił z tego problemu - trzeba pomóc, to pomoże, czy to pomagając wytrzeć pupę, czy sprzątając jak zwymiotuje. Bo będzie miał na uwadze komfort dziecka a nie własny.

--------------------



Zelda
śro, 27 kwi 2011 - 22:18
CYTAT(skanna @ Fri, 22 Apr 2011 - 23:09) *
Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?

Rola nauczyciela przedszkolnego nie zawęża się tylko do zabawy z dziećmi.Każdy kto się decyduje na ten zawód, chyba zdaje sobie sprawę,że z różnymi dzieci będzie pracował.Każde dziecko rozwija się inaczej.Nauczyciel jest od tego, aby pomóc w razie potrzeby,owszem nauczyć też,jesli dziecku pewne czynności idą opornie.
Moje strasze dziecko jest bardzo samodzielne od dawna,ale w przedszkolu pupe podciera jej Pani.Nie widzę w tym nic złego.Niektóre 5 latki nie potrafią tego zrobić,nie potrafią się same ubrać,ale przedszkole im w tym pomaga.
Zelda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,015
Dołączył: wto, 08 maj 07 - 23:08
Nr użytkownika: 13,884




post śro, 27 kwi 2011 - 22:18
Post #28

CYTAT(skanna @ Fri, 22 Apr 2011 - 23:09) *
Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?

Rola nauczyciela przedszkolnego nie zawęża się tylko do zabawy z dziećmi.Każdy kto się decyduje na ten zawód, chyba zdaje sobie sprawę,że z różnymi dzieci będzie pracował.Każde dziecko rozwija się inaczej.Nauczyciel jest od tego, aby pomóc w razie potrzeby,owszem nauczyć też,jesli dziecku pewne czynności idą opornie.
Moje strasze dziecko jest bardzo samodzielne od dawna,ale w przedszkolu pupe podciera jej Pani.Nie widzę w tym nic złego.Niektóre 5 latki nie potrafią tego zrobić,nie potrafią się same ubrać,ale przedszkole im w tym pomaga.
fugu
sob, 30 kwi 2011 - 00:35
CYTAT(skanna @ Sat, 23 Apr 2011 - 01:09) *
Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?


Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale? piszę serio, bo zaczyna mnie ten temat wkurzac.
i zastanawiam się, czy mój dwuipółlatek natrafi od września w przedszkolu na panią, co to z obrzydzeniem nos zatyka i czy nie nabędzie się nawykowych zaparć, by fekaliami swymi humoru paniom nie zepsuć.

Ten post edytował fugu sob, 30 kwi 2011 - 00:58
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post sob, 30 kwi 2011 - 00:35
Post #29

CYTAT(skanna @ Sat, 23 Apr 2011 - 01:09) *
Naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka obcemu dziecku (i odwrotnie - przez obcą osobę) jest sytuacją normalną?

I naprawdę uważasz, że podcieranie tyłka należy do obowiązków zawodowych nauczycielki?


Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale? piszę serio, bo zaczyna mnie ten temat wkurzac.
i zastanawiam się, czy mój dwuipółlatek natrafi od września w przedszkolu na panią, co to z obrzydzeniem nos zatyka i czy nie nabędzie się nawykowych zaparć, by fekaliami swymi humoru paniom nie zepsuć.

--------------------



skanna
sob, 30 kwi 2011 - 08:06
CYTAT(fugu @ Sat, 30 Apr 2011 - 00:35) *
Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe


Uważam, że trzyletnie dziecko, którego rodzice włożyli trochę wysiłku w naukę samoobsługi jest do tego wystarczająco gotowe. A jak nie, to znaczy, że rodzicom się nie chciało, bo traktują trzylatka jak małego dzidziusia.
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post sob, 30 kwi 2011 - 08:06
Post #30

CYTAT(fugu @ Sat, 30 Apr 2011 - 00:35) *
Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe


Uważam, że trzyletnie dziecko, którego rodzice włożyli trochę wysiłku w naukę samoobsługi jest do tego wystarczająco gotowe. A jak nie, to znaczy, że rodzicom się nie chciało, bo traktują trzylatka jak małego dzidziusia.


--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
bb
sob, 30 kwi 2011 - 08:22
CYTAT(fugu @ Sat, 30 Apr 2011 - 01:35) *
(...) bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale?



...tylka nie ale do zmiany pamersa dziecku przedszkolnemu (3 lata +) w greckim panstwowym przedszkolu wzywany jest rodzic gdyz na wstepie jest umowa, iz dzieci odpieluchowane przyjmowane sa do placowki. Z pielucha robia wyjatki ale w takim "ukladzie" wlasnie.

To taka luzna wstawka z gatunku "obce kraje i kultury" 37.gif
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post sob, 30 kwi 2011 - 08:22
Post #31

CYTAT(fugu @ Sat, 30 Apr 2011 - 01:35) *
(...) bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale?



...tylka nie ale do zmiany pamersa dziecku przedszkolnemu (3 lata +) w greckim panstwowym przedszkolu wzywany jest rodzic gdyz na wstepie jest umowa, iz dzieci odpieluchowane przyjmowane sa do placowki. Z pielucha robia wyjatki ale w takim "ukladzie" wlasnie.

To taka luzna wstawka z gatunku "obce kraje i kultury" 37.gif

--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
Mika
sob, 30 kwi 2011 - 10:02
CYTAT(fugu @ Fri, 29 Apr 2011 - 23:35) *
Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale? piszę serio, bo zaczyna mnie ten temat wkurzac.
i zastanawiam się, czy mój dwuipółlatek natrafi od września w przedszkolu na panią, co to z obrzydzeniem nos zatyka i czy nie nabędzie się nawykowych zaparć, by fekaliami swymi humoru paniom nie zepsuć.


o ile mi wiadomo przedszkole jest dla dzieci OD 3 lat
dla młodszych jest żłobek i opieka pielęgnacyjna w cenie
uważam,że jeśli rodzic puszcza do przedszkola młodsze dziecko to dlatego,że dziecko jest samodzielne i dojrzałe emocjolanie (tak samo jak wcześniej do szkoły)

jeśli pomoc jest tak "wymagana" to gdzie jest granica?
rodzice uważają,ze ich dzieciom należy się pomoc jak psu buda,bo "chodzą do przedszkola"
ok,ale teraz obniżyli obowiązek szkolny i pięciolatki będą w szkołach
czy zaczną wymagać pomocy od nauczycieli szkolnych?
przecież to taki sam nauczyciel jak wychowania przedszkolnego

i jeśli już się czepiamy detali to nie nauczyciel przedszkolny,a POMOC przedszkolna jest od tego żeby ew. pomóc dzieciom
nauczycielki robią to z dobrej woli

Ten post edytował Mika sob, 30 kwi 2011 - 10:04
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post sob, 30 kwi 2011 - 10:02
Post #32

CYTAT(fugu @ Fri, 29 Apr 2011 - 23:35) *
Naprawdę. A Ty nie?

czy piszesz o dziecku 3letnim i nauczycielce wychowania przedszkolnego?czy uważasz,że bardziej normalną sytuacją byłoby wzywanie rodzica do przedszkola w celu podtarcia tyłka swemu dziecku, by nie robiła tego "osoba obca", bo samo nie jest do tego wystarczająco gotowe i nie czuje się dobrze z pupą umorusaną w kale? piszę serio, bo zaczyna mnie ten temat wkurzac.
i zastanawiam się, czy mój dwuipółlatek natrafi od września w przedszkolu na panią, co to z obrzydzeniem nos zatyka i czy nie nabędzie się nawykowych zaparć, by fekaliami swymi humoru paniom nie zepsuć.


o ile mi wiadomo przedszkole jest dla dzieci OD 3 lat
dla młodszych jest żłobek i opieka pielęgnacyjna w cenie
uważam,że jeśli rodzic puszcza do przedszkola młodsze dziecko to dlatego,że dziecko jest samodzielne i dojrzałe emocjolanie (tak samo jak wcześniej do szkoły)

jeśli pomoc jest tak "wymagana" to gdzie jest granica?
rodzice uważają,ze ich dzieciom należy się pomoc jak psu buda,bo "chodzą do przedszkola"
ok,ale teraz obniżyli obowiązek szkolny i pięciolatki będą w szkołach
czy zaczną wymagać pomocy od nauczycieli szkolnych?
przecież to taki sam nauczyciel jak wychowania przedszkolnego

i jeśli już się czepiamy detali to nie nauczyciel przedszkolny,a POMOC przedszkolna jest od tego żeby ew. pomóc dzieciom
nauczycielki robią to z dobrej woli

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
fugu
sob, 30 kwi 2011 - 22:16
CYTAT(skanna @ Sat, 30 Apr 2011 - 09:06) *
Uważam, że trzyletnie dziecko, którego rodzice włożyli trochę wysiłku w naukę samoobsługi jest do tego wystarczająco gotowe. A jak nie, to znaczy, że rodzicom się nie chciało, bo traktują trzylatka jak małego dzidziusia.


sądzisz zatem, że gotowość czy dojrzałość dziecka do czegokolwiek jest wynikiem starań rodzica? ciekawe.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post sob, 30 kwi 2011 - 22:16
Post #33

CYTAT(skanna @ Sat, 30 Apr 2011 - 09:06) *
Uważam, że trzyletnie dziecko, którego rodzice włożyli trochę wysiłku w naukę samoobsługi jest do tego wystarczająco gotowe. A jak nie, to znaczy, że rodzicom się nie chciało, bo traktują trzylatka jak małego dzidziusia.


sądzisz zatem, że gotowość czy dojrzałość dziecka do czegokolwiek jest wynikiem starań rodzica? ciekawe.


--------------------



skanna
sob, 30 kwi 2011 - 22:19
To akurat ani gotowość ani dojrzałość tylko opanowanie pewnej umiejętności.
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post sob, 30 kwi 2011 - 22:19
Post #34

To akurat ani gotowość ani dojrzałość tylko opanowanie pewnej umiejętności.

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
fugu
sob, 30 kwi 2011 - 22:22
do opanowania każdej umiejętności potrzebna jest dojrzałość, chociażby manualna.
czy sądzisz również, że gdyby rodzic się przyłożył, to nauczyłby dwulatka rysować dowolne kształty?
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post sob, 30 kwi 2011 - 22:22
Post #35

do opanowania każdej umiejętności potrzebna jest dojrzałość, chociażby manualna.
czy sądzisz również, że gdyby rodzic się przyłożył, to nauczyłby dwulatka rysować dowolne kształty?

--------------------



skorpionka
nie, 01 maj 2011 - 15:02
w moim przedszkolu w najmłodszej grupie pomoc nauczyciela pomagała dzieciom i wycierała pupy, a jak była potrzeba to myła i przebierała, natomiast nie zgodze sie z tym, że dziecko nie potrafi tego, bo rodzice sa leniwi i nie chce im się nauczyć, są rózne dzieci i np moj synek na 4,5 lat i ja mu wycieram pupę, a to dlatego,ze często robi taką luzniejsza, że nawet mi jest ciężko porządnie go wytrzeć i czasami musze go po prostu umyć, na szczęście w przedszkolu nie robi

poza tym uwazam, ze nauczyciel z powołania musi sie liczyc z takimi niespodziankami i nie mówię, ze ma to traktować z przyjemnością, ale na pewno nie z obrzydzeniem, mój synek miał duze problemy z wypróżnianiem, czasami meczył się dwa dni i kiedy był w maluchach Pani siedziała w takich sytuacjach z nim w ubikacji i masowała mu brzuszek i nie narzekała na zapachy
skorpionka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: pon, 27 mar 06 - 13:20
Skąd: ŁÓDŹ
Nr użytkownika: 5,385

GG:


post nie, 01 maj 2011 - 15:02
Post #36

w moim przedszkolu w najmłodszej grupie pomoc nauczyciela pomagała dzieciom i wycierała pupy, a jak była potrzeba to myła i przebierała, natomiast nie zgodze sie z tym, że dziecko nie potrafi tego, bo rodzice sa leniwi i nie chce im się nauczyć, są rózne dzieci i np moj synek na 4,5 lat i ja mu wycieram pupę, a to dlatego,ze często robi taką luzniejsza, że nawet mi jest ciężko porządnie go wytrzeć i czasami musze go po prostu umyć, na szczęście w przedszkolu nie robi

poza tym uwazam, ze nauczyciel z powołania musi sie liczyc z takimi niespodziankami i nie mówię, ze ma to traktować z przyjemnością, ale na pewno nie z obrzydzeniem, mój synek miał duze problemy z wypróżnianiem, czasami meczył się dwa dni i kiedy był w maluchach Pani siedziała w takich sytuacjach z nim w ubikacji i masowała mu brzuszek i nie narzekała na zapachy

--------------------
skorpionka mama
Bartosza (17.05.1991)
Anny (06.05.1995)
i
Daniela (30.10.2006)

mama_do_kwadratu
nie, 01 maj 2011 - 15:23
Pamiętajmy, że dzieci poniżej trzeciego roku życia to dzieci żłobkowe i tam, opieka nad dzieckiem i wymogi, co do jego samodzielności są zupełnie inne, niż w przedszkolu. Jeśli placówka decyduje się na przyjmowanie dwulatków- powinna uregulować sprawę podcierania tyłków i zmiany pampków. Greckie rozwiązania są bardzo ciekawe icon_wink.gif

OT mały: Rodzice niestety bardzo często zostawiają przedszkolu naukę samodzielności dziecka- niektóre pięciolatki nie są w stanie założyć sobie rajstop, butów, ba, kurtek nawet! Rodzice za to z premedytacją zakładają pociechom buty na wiązanie, do tego takie z okrągłymi sznurówkami, które rozsznurowują się co pięć minut. Kolejny przykład- obsługa przy jedzeniu- dramat! Dzieci nie umieją się posługiwać łyżką (trzylatki), nie wspomnę o widelcu.
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post nie, 01 maj 2011 - 15:23
Post #37

Pamiętajmy, że dzieci poniżej trzeciego roku życia to dzieci żłobkowe i tam, opieka nad dzieckiem i wymogi, co do jego samodzielności są zupełnie inne, niż w przedszkolu. Jeśli placówka decyduje się na przyjmowanie dwulatków- powinna uregulować sprawę podcierania tyłków i zmiany pampków. Greckie rozwiązania są bardzo ciekawe icon_wink.gif

OT mały: Rodzice niestety bardzo często zostawiają przedszkolu naukę samodzielności dziecka- niektóre pięciolatki nie są w stanie założyć sobie rajstop, butów, ba, kurtek nawet! Rodzice za to z premedytacją zakładają pociechom buty na wiązanie, do tego takie z okrągłymi sznurówkami, które rozsznurowują się co pięć minut. Kolejny przykład- obsługa przy jedzeniu- dramat! Dzieci nie umieją się posługiwać łyżką (trzylatki), nie wspomnę o widelcu.

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
fugu
nie, 01 maj 2011 - 23:25
dla mnie to jasne, że zadaniem rodziców jest wdrażanie dziecka do samodzielności. nie zgadzam się z traktowaniem wszystkich dzieci "pod linijkę". w tym przypadku: ma 3 latka, więc POWINNO samo podcierać sobie pupę.

jeśli chodzi o mojego 2,5 latka w przedszkolu, to myślę sobie, że skoro nie przekroczył owego magicznego progu 3 roku życia, panie nie będą od niego tego oczekiwać. wyobrażam sobie, że byłoby z jego samodzielności w tym zakresie więcej szkody niż pożytku. sprawę naturalnie omówię w placówce.

nie rozumiem w sumie o co tyle hałasu, co takiego uwłaczającego jest w wytarciu tyłka dziecku. czy ukończenie studiów wyższych gwarantuje nauczycielce wychowania przedszkolnego niewykonywanie tej czynności i zrzuca to na barki pomocy przedszkolnej? kurczę, trochę luzu.
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post nie, 01 maj 2011 - 23:25
Post #38

dla mnie to jasne, że zadaniem rodziców jest wdrażanie dziecka do samodzielności. nie zgadzam się z traktowaniem wszystkich dzieci "pod linijkę". w tym przypadku: ma 3 latka, więc POWINNO samo podcierać sobie pupę.

jeśli chodzi o mojego 2,5 latka w przedszkolu, to myślę sobie, że skoro nie przekroczył owego magicznego progu 3 roku życia, panie nie będą od niego tego oczekiwać. wyobrażam sobie, że byłoby z jego samodzielności w tym zakresie więcej szkody niż pożytku. sprawę naturalnie omówię w placówce.

nie rozumiem w sumie o co tyle hałasu, co takiego uwłaczającego jest w wytarciu tyłka dziecku. czy ukończenie studiów wyższych gwarantuje nauczycielce wychowania przedszkolnego niewykonywanie tej czynności i zrzuca to na barki pomocy przedszkolnej? kurczę, trochę luzu.

--------------------



Mika
nie, 01 maj 2011 - 23:36
to też kwestia bezpieczeństwa i organizacji pracy
jeśli nauczycielka będzie miała w obowiazku wycieranie pup to raz,że w tym czasie nie pełni obowiazku opieki (nie pilnuje reszty dzieci)
w ciagu tych kilku chwil moze sie nic nie stac ale JESLI by sie cos stalo mialaby klopoty,bo bylo nie bylo spuscila grupe z oczu (rodzic poszkodowanego dziecka na bank miaby uzasadnione pretensje)
dwa- musi przerwać np. zajęcia zeby zajac sie potrzebujacym
i tak moze byc np 10-20-30 razy w ciagu dnia

dlatego sa panie do pomocy
a nauczyciel prowadzi zajecia i pilnuje dzieci
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post nie, 01 maj 2011 - 23:36
Post #39

to też kwestia bezpieczeństwa i organizacji pracy
jeśli nauczycielka będzie miała w obowiazku wycieranie pup to raz,że w tym czasie nie pełni obowiazku opieki (nie pilnuje reszty dzieci)
w ciagu tych kilku chwil moze sie nic nie stac ale JESLI by sie cos stalo mialaby klopoty,bo bylo nie bylo spuscila grupe z oczu (rodzic poszkodowanego dziecka na bank miaby uzasadnione pretensje)
dwa- musi przerwać np. zajęcia zeby zajac sie potrzebujacym
i tak moze byc np 10-20-30 razy w ciagu dnia

dlatego sa panie do pomocy
a nauczyciel prowadzi zajecia i pilnuje dzieci

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
fugu
pon, 02 maj 2011 - 00:27
ok, jasne. ale chodzi tu o wyjątkową sytuację, nie nagminną.

edit: zmieniłam zdanie i nic nie zmieniłam po edycji.

Ten post edytował fugu pon, 02 maj 2011 - 00:29
fugu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 549
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 14:16
Nr użytkownika: 4,682




post pon, 02 maj 2011 - 00:27
Post #40

ok, jasne. ale chodzi tu o wyjątkową sytuację, nie nagminną.

edit: zmieniłam zdanie i nic nie zmieniłam po edycji.

--------------------



> Przedszkolanki nie pomagają dzieciom w toaletach
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 07 cze 2024 - 07:53
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama