Cześć dziewczyny, dawno nas nie było, ale u nas dokładnie od momentu tej ciąży pozamacicznej porobiło się strasznie
Agniesha - bardzo mocno trzymamy kciuki za Filipka
Wenua i Leni - gratuluje pociech:)
Ewcia i Netty - gratuluje udanych nowych związków
To tak na szybko co mi się udało wyczytać.
U nas jak już wspomniałam fatalnie, rok temu prawie mi się rodzina rozpadła. Z Adrianem już się rozstaliśmy i ustalaliśmy co z dziećmi i finansami.
Ale jakoś udało się jeszcze raz to dźwignąć i ciągniemy nasz związek mam nadzieje, że się uda.
Co do dzieci to
Kubuś nadal nic nie mówi, no prawie. Mówi mama, tata, baba i coś tam udaje zwierzęta ale to i tak nic.
Chodzimy do psychologów, logopedów, neurologów i raz w tygodniu do przedszkola bo miejsc brak, ale od września już bedzie chodził codziennie.
Dostaliśmy skierowanie na tomografie i miała być wykonana w mikołaja ale NFZ wycofał się z tego badania na tak małych dzieciach mimo, że mieliśmy zapłacić za znieczulenie ogólne.
Teraz musielibyśmy zapłacić za całość około 800zł, ale nas nie stać.
Ostatnio jeszcze pediatra mnie zdenerwowała bo widziała, że Kuba zatyka uszy na hałas , wysyła nas do ośrodka Maltańskiego, aby sprawdzić czy nie ma czasem autyzmu.
Ale on nie wyglÄ…da na takie dziecko.
Okazało się jeszcze, że ma bardzo duża alergię na trawę i inne zboża, co podobno nie zdarza się w takim stopniu w tym wieku. Także ręce opadają bo ma straszny katar od maja do sierpnia i leki nawet nie pomagają.
Co do Karolki to wiecie, nadal walczymy z cukrami i czasem mam dość jak nie wiem skąd ma tak potworne skoki.
Do tego ma bardzo duże problemy z oczami. W przeciągu 2 lat z 0,5 na 1,75.
Lekarka mówi, ze jak to pójdzie w takim tempie to straci wzrok bardzo szybko.
Natomiast inny lekarz mówi mi żeby się nie martwiła bo ostrość widzenia ma cały czas taką samą i dno oka jest w porządku tylko widzenie się pogarsza.
W szkole dobrze jej idzie jest jedną z najlepszych uczniów, a w tym roku jeszcze bez żadnych niespodzianek cukrowych przeżyliśmy komunię.
Karolka była bardzo zadowolona z prezentów i oczywiście z torta.
U mnie jak u mnie w zeszłym roku w lutym miałam robioną biopsję z miejsc intymnych i na szczęście nie było to onkologiczne.
Ale, że wycinek brali pod znieczuleniem miejscowym to nie wycieli wszystkiego i teraz muszę iść jeszcze raz 11 lipca aby wycieli całość i znów posłali na patologię.
To chyba tyle z tych najgorszych rzeczy które się wydarzyły, dobrych sobie nie przypominam niestety
A nie ,przepraszam Adrian w końcu zrobił prawojazdy i teraz mnie wozi
A do tego bardzo często teraz wychodzimy z domu i poznajemy nowych ludzi, nie koniecznie te znajomości sa udane ale są