CYTAT(Uleńka @ Wed, 24 Aug 2011 - 15:21)
T zrob mi kolacje
Ja a co chcesz
T obojetnie
Ja nie mamy tego w lodowce
do szalu mnie doprowadza te jego obojetnie
Swietny tekst. Na pewno zapozycze.
U nasz najczestszy dialog:
A:Ada, gdzie jest/sa....moj zegarek/skarpety/klucze od samochodu...itd?
Ja:Nie wiem gdzie jest/sa. To sa twoje rzeczy nie wiem gdzie je kladziesz.
A: Oj co ty, ty zawsze wyszystko wiesz! (tak tylko mowi gdy czegos znalezc nie moze w innych sytuacjach w moja wiedze raczy czesto watpic, zakladajac, ze on i tak wie lepiej).
Bardzo mnie wkurza to ciagle angazowanie mnie w szukanie jego rzeczy choc fakt znajduje je w tempie ekspresowym...nawet te ktore schowal z pol roku temu. Ale to ponoc typowe dla kobiet. Moj maz czesto szuka czegos tam gdzie to jest, a i tak tego nie widzi
Kolezanka mi kiedys podpowiedziala, ze nastepnym razem gdy A. mnie spyta gdzie cos jest mam mu odpowiedziec "w mojej du.ie" ponoc dziala cuda. Nie probowalam jeszcze, ale moze kiedys sie pokusze
Poza tym bardzo czesto mi obrywa sie za jego zakupy. Nakupuje czegos na co ma ochote (a czego ja nie lubie, kalafior na przyklad), a potem za mna lazi i marudzi, ze tyle rzeczy w lodowce sie psuje, ze nikt tego nie chce jesc to on juz tego wiecej kupowal nie bedzie...po czym kupuje znowu i sie sytuacja powtarza
No i jego najslynniejsze powiedzenie...kazde moje powodzenie kwituje zdaniem "No oczywiscie, ze ci sie udalo w koncu jestes zona Achilesa Roque"