Mój Mąż ma dwa takie, na które zgrzytam zebami
![icon_mrgreen.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_mrgreen.gif)
"zaraz" i "już idę"
Ja: kochanie, wyrzuć proszę śmieci/wyjdź z psem/umyj naczynia/wstawić cokolwiek*
On: Dobrze, zaraz
Po 15 minutach:
Ja: kochanie, śmieci
On: zaraz
Po godzinie ja swoje a on to samo: ZARAZZZ(chyba, ze to pies, to wiadomo, nie czeka;))
Po czym jak zaczynam robić, to o co go prosiłam, zrywa się z pretensjami
i okrzykiem, przecież mówiłem, że to zrobię
Druga sytuacja:
Ja: Obiad gotowy
On: Już idę (i nie rusza się z przed kompa)
Ja po 5 minutach: obiad stygnie
On: Już idę
Ja po następnych 5 minutach już wściekła: będziesz sobie odgrzewał
On zdziwony: przecież mówiłem, że już idę
Ten post edytował Millu pią, 26 sie 2011 - 00:29