Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
98 Stron V  « poprzednia 38 39 40 41 42 następna ostatnia   

zadzwonił TEN TELEFON !!!!!!!!! :)

, Synek jest nasz na zawsze !!!
> , Synek jest nasz na zawsze !!!
malgosia1968
wto, 20 wrz 2011 - 22:15
u mnie normy są inne bo i inne jednostki ale FT4 masz za niskie a ono jest ważniejsze niż FT3
moje normy to FT3 4,0-8,3
a FT4 9,0-20,0
malgosia1968


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,471
Dołączył: pią, 04 wrz 09 - 21:23
Skąd: P.T.
Nr użytkownika: 28,966

GG:


post wto, 20 wrz 2011 - 22:15
Post #781

u mnie normy są inne bo i inne jednostki ale FT4 masz za niskie a ono jest ważniejsze niż FT3
moje normy to FT3 4,0-8,3
a FT4 9,0-20,0

--------------------
Marek urodzony 02.06.1990 3300g 53cm
Mateusz urodzony 23.05.1991 4150g 59cm
Iza urodzona 04.04.1992 3100g 51cm

Mikołaj urodzony 27.11.2009 2740g 50cm

Franek mój pierwszy wnuczek urodzony 29.09.2011 4100g 58cm
Julek mój drugi wnuczek urodzony 05.08.2015 3900 g 55 cm

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.. "
tato tak bardzo tęsknię za Tobą [*] 23.09. minie 11 lat :(

"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake
Fiefiora
wto, 20 wrz 2011 - 22:16
Małgosia zlikwidowali Ci przeciwciała? Bez usuwania tarczycy?
ps widze że siedzisz jak na szpilkach czekając na wnuka icon_smile.gif

Z tej rozmowy w tvn wynikało by że winowajcą u mnie jest tarczyca,ale... to chyba nie wszystko jest takie proste

Milutka niestety do niektórych endokrynologów terminy są koszmarne, ale czasem warto poczekać.
Może poproś w rejestracji, żeby dali Ci znać jeśli jakis termin wcześniejszy się zwolni.
Fiefiora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,707
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 08:04
Skąd: Krakow
Nr użytkownika: 14,126




post wto, 20 wrz 2011 - 22:16
Post #782

Małgosia zlikwidowali Ci przeciwciała? Bez usuwania tarczycy?
ps widze że siedzisz jak na szpilkach czekając na wnuka icon_smile.gif

Z tej rozmowy w tvn wynikało by że winowajcą u mnie jest tarczyca,ale... to chyba nie wszystko jest takie proste

Milutka niestety do niektórych endokrynologów terminy są koszmarne, ale czasem warto poczekać.
Może poproś w rejestracji, żeby dali Ci znać jeśli jakis termin wcześniejszy się zwolni.

--------------------
Łobuz lipiec 2009
Młoda Gniewna wrzesień 2012
malgosia1968
wto, 20 wrz 2011 - 22:23
CYTAT(Fiefiora @ Tue, 20 Sep 2011 - 23:16) *
Małgosia zlikwidowali Ci przeciwciała? Bez usuwania tarczycy?
ps widze że siedzisz jak na szpilkach czekając na wnuka icon_smile.gif

brałam przez pół roku SoluMedrol (sterydy) w kroplówce a potem Encorton poza tym Metizol i pomogło
ale u mnie jest jeszcze innym problem - nieszczęsny wytrzeszcz który niby się zmniejszył ale jest ale 10 października mam wizytę u okulisty na Szaserów i ona zdecyduje co dalej, może operacyjnie coś z tym fantem zrobią
w tej klinice co się leczę naprawdę pracują wyśmienici lekarze
malgosia1968


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,471
Dołączył: pią, 04 wrz 09 - 21:23
Skąd: P.T.
Nr użytkownika: 28,966

GG:


post wto, 20 wrz 2011 - 22:23
Post #783

CYTAT(Fiefiora @ Tue, 20 Sep 2011 - 23:16) *
Małgosia zlikwidowali Ci przeciwciała? Bez usuwania tarczycy?
ps widze że siedzisz jak na szpilkach czekając na wnuka icon_smile.gif

brałam przez pół roku SoluMedrol (sterydy) w kroplówce a potem Encorton poza tym Metizol i pomogło
ale u mnie jest jeszcze innym problem - nieszczęsny wytrzeszcz który niby się zmniejszył ale jest ale 10 października mam wizytę u okulisty na Szaserów i ona zdecyduje co dalej, może operacyjnie coś z tym fantem zrobią
w tej klinice co się leczę naprawdę pracują wyśmienici lekarze

--------------------
Marek urodzony 02.06.1990 3300g 53cm
Mateusz urodzony 23.05.1991 4150g 59cm
Iza urodzona 04.04.1992 3100g 51cm

Mikołaj urodzony 27.11.2009 2740g 50cm

Franek mój pierwszy wnuczek urodzony 29.09.2011 4100g 58cm
Julek mój drugi wnuczek urodzony 05.08.2015 3900 g 55 cm

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.. "
tato tak bardzo tęsknię za Tobą [*] 23.09. minie 11 lat :(

"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake
milutka
wto, 20 wrz 2011 - 22:33
CYTAT(malgosia42 @ Tue, 20 Sep 2011 - 23:15) *
u mnie normy są inne bo i inne jednostki ale FT4 masz za niskie a ono jest ważniejsze niż FT3


to samo mi pisała dziewczyna na bocianie, że FT4 jest najważniejsze.

Fiefiora ja jestem niecierpliwiec, chyba psychicznie nie dam rady czekać kilka miesięcy na wizytę, wolę wtedy podjechać do Poznania.

Byłam dzisiaj w centrum handlowym, kurczę, nie wiedziałam, że tak zareaguję na widok wózków z dziećmi, było mi strasznie ciężko icon_sad.gif

Dziewczyna z innego forum, napisała mi, że ma dobrą endokrynolog w Poznaniu, że była u niej raz a później kontakt przez email i telefon.

Edit: Wiecie co, pamiętacie ten mój pierwszy "pęcherzyk" co zniknął a pojawił się drugi z drugiej strony. To on teraz w niedzielę powrócił, pani dr określiła to jako krwawienie, czyżbym już wtedy krwawiła ...hmm... jestem ciekawa co jutro powie lekarz, na 18:50 mam wizytę.

Ten post edytował milutka wto, 20 wrz 2011 - 22:35
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post wto, 20 wrz 2011 - 22:33
Post #784

CYTAT(malgosia42 @ Tue, 20 Sep 2011 - 23:15) *
u mnie normy są inne bo i inne jednostki ale FT4 masz za niskie a ono jest ważniejsze niż FT3


to samo mi pisała dziewczyna na bocianie, że FT4 jest najważniejsze.

Fiefiora ja jestem niecierpliwiec, chyba psychicznie nie dam rady czekać kilka miesięcy na wizytę, wolę wtedy podjechać do Poznania.

Byłam dzisiaj w centrum handlowym, kurczę, nie wiedziałam, że tak zareaguję na widok wózków z dziećmi, było mi strasznie ciężko icon_sad.gif

Dziewczyna z innego forum, napisała mi, że ma dobrą endokrynolog w Poznaniu, że była u niej raz a później kontakt przez email i telefon.

Edit: Wiecie co, pamiętacie ten mój pierwszy "pęcherzyk" co zniknął a pojawił się drugi z drugiej strony. To on teraz w niedzielę powrócił, pani dr określiła to jako krwawienie, czyżbym już wtedy krwawiła ...hmm... jestem ciekawa co jutro powie lekarz, na 18:50 mam wizytę.

--------------------
syl_wia9
wto, 20 wrz 2011 - 23:51
Milutka dopiero teraz wszystko przeczytałam ze łzami w oczach 41.gif
Nie mogę sobie wyobrazic tego co musisz czuć 32.gif
Pomimo tego trzymam kciuki i mam WIELKĄ NADZIEJĘ,że jednak wszystko bedzie dobrze i spełni się Twoje największe marzenie przytul.gif .
Trzymaj się kochana i duzo siły i wiary życzę.
Czasami szczęście niespodziewanie przychodzi,a cuda napewno się zdarzają.Wiem to:)icon_smile.gif
Ściskam mocno i trzymam&&&&&&&& przytul.gif
syl_wia9


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,183
Dołączył: nie, 02 maj 10 - 23:03
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 32,814




post wto, 20 wrz 2011 - 23:51
Post #785

Milutka dopiero teraz wszystko przeczytałam ze łzami w oczach 41.gif
Nie mogę sobie wyobrazic tego co musisz czuć 32.gif
Pomimo tego trzymam kciuki i mam WIELKĄ NADZIEJĘ,że jednak wszystko bedzie dobrze i spełni się Twoje największe marzenie przytul.gif .
Trzymaj się kochana i duzo siły i wiary życzę.
Czasami szczęście niespodziewanie przychodzi,a cuda napewno się zdarzają.Wiem to:)icon_smile.gif
Ściskam mocno i trzymam&&&&&&&& przytul.gif
milutka
śro, 21 wrz 2011 - 00:49
Sylwia dzięki.


Ostatniego usg tarczycy nie mam, ale mam przed sobą wynik usg z 2009 roku, myślicie, że wtedy już było coś niepokojącego?
Objętość płatów tarczycy: płat prawy:6,16ml ; płat lewy:8,15ml

Wymiary płatów tarczycy: płat prawy: 16x16x46mm ; płat lewy: 20x19x41 mm ; cieśń 7mm.


W ogóle wróciłam do moich badań immunologicznych i się zastanawiam czy lekarze czegoś nie przeoczyli.

A dacie wiarę, że byłam u wielu ginekologów i żaden nigdy mi nie zlecił testu na wrogi śluz i badanie przeciwplemnikowe czy coś w tym stylu.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post śro, 21 wrz 2011 - 00:49
Post #786

Sylwia dzięki.


Ostatniego usg tarczycy nie mam, ale mam przed sobą wynik usg z 2009 roku, myślicie, że wtedy już było coś niepokojącego?
Objętość płatów tarczycy: płat prawy:6,16ml ; płat lewy:8,15ml

Wymiary płatów tarczycy: płat prawy: 16x16x46mm ; płat lewy: 20x19x41 mm ; cieśń 7mm.


W ogóle wróciłam do moich badań immunologicznych i się zastanawiam czy lekarze czegoś nie przeoczyli.

A dacie wiarę, że byłam u wielu ginekologów i żaden nigdy mi nie zlecił testu na wrogi śluz i badanie przeciwplemnikowe czy coś w tym stylu.

--------------------
katiek
śro, 21 wrz 2011 - 08:45
Milutka nie wiem czy byłaś na czymś takim jak ja-tzn. na Karowej na oddziale endokrynologicznym byłam 2 razy w ciągu 1 cyklu-raz 3 dni, raz 2 dni i wtedy robili mi wszystko co możliwe i sprawdzali wszystkie tropy-profil prolaktyny, profil glukozy, hormony tarczycy, płciowe, przeciwciała, usg, a nawet biopsję śluzówki macicy (to ostatnie jest brrrr i never ever, ale mi na żywca robili bo znieczulić mnie nie mogli). Później idzie się na omówienie wyników. Właśnie na takim pobycie wykryli mi Hashimoto, hiperprolaktynemię i parę innych ciekawostek. Kiedyś dostawało się skierowanie przez przychodnię przyszpitalną, ale teraz to nie wiem, bo mieli problemy kadrowe. Zapisywało się na taki pobyt telefonicznie -dzwoniło się w 1 dniu miesiączki i miało nadzieję że będą miejsca. Na ten drugi pobyt zapisywali sami, bez dzwonienia.
katiek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,009
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:39
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 281




post śro, 21 wrz 2011 - 08:45
Post #787

Milutka nie wiem czy byłaś na czymś takim jak ja-tzn. na Karowej na oddziale endokrynologicznym byłam 2 razy w ciągu 1 cyklu-raz 3 dni, raz 2 dni i wtedy robili mi wszystko co możliwe i sprawdzali wszystkie tropy-profil prolaktyny, profil glukozy, hormony tarczycy, płciowe, przeciwciała, usg, a nawet biopsję śluzówki macicy (to ostatnie jest brrrr i never ever, ale mi na żywca robili bo znieczulić mnie nie mogli). Później idzie się na omówienie wyników. Właśnie na takim pobycie wykryli mi Hashimoto, hiperprolaktynemię i parę innych ciekawostek. Kiedyś dostawało się skierowanie przez przychodnię przyszpitalną, ale teraz to nie wiem, bo mieli problemy kadrowe. Zapisywało się na taki pobyt telefonicznie -dzwoniło się w 1 dniu miesiączki i miało nadzieję że będą miejsca. Na ten drugi pobyt zapisywali sami, bez dzwonienia.
rtonka
śro, 21 wrz 2011 - 10:22
Milutka Trzymam kciuki zeby Twoje marzenie sie spełnilo, mam nadzieje ze dlugo czekac nie bedziesz musiala. Glowa do gory!
rtonka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,791
Dołączył: wto, 15 maj 07 - 19:03
Nr użytkownika: 14,248




post śro, 21 wrz 2011 - 10:22
Post #788

Milutka Trzymam kciuki zeby Twoje marzenie sie spełnilo, mam nadzieje ze dlugo czekac nie bedziesz musiala. Glowa do gory!

--------------------
Kacper, Igor

Carrie
śro, 21 wrz 2011 - 10:37
CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 01:49) *
A dacie wiarę, że byłam u wielu ginekologów i żaden nigdy mi nie zlecił testu na wrogi śluz i badanie przeciwplemnikowe czy coś w tym stylu.


wiesz, wczoraj jak czytałam TEN ARTYKUŁ to pomyślałam o Tobie i jeszcze o wątku na "zdrowiu dziecka" o wyszukiwaniu problemów u dzieci.
Porażający jest poziom zadufania niektórych lekarzy, którzy wolą pacjentki "nieroszczeniowe".Bo nie można potraktowac ich taśmowo.Jak kolejną bułkę w sklepie.Okrągłą, podłużną, bardziej wypieczoną, mniej - ale nadal pospolitą bułkę, a nie bagietkę, jak się niektórym bułkom wydaje.

I przychodzi taka Milutka do lekarza i sugeruje mocno badanie i przeanalizowanie jej tarczycy.A lekarz przecież wie lepiej...Pani się w internecie naczytała, przesadza Pani.Nie ma takiej potrzeby.Ja się na tym znam, nie Pani...
Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post śro, 21 wrz 2011 - 10:37
Post #789

CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 01:49) *
A dacie wiarę, że byłam u wielu ginekologów i żaden nigdy mi nie zlecił testu na wrogi śluz i badanie przeciwplemnikowe czy coś w tym stylu.


wiesz, wczoraj jak czytałam TEN ARTYKUŁ to pomyślałam o Tobie i jeszcze o wątku na "zdrowiu dziecka" o wyszukiwaniu problemów u dzieci.
Porażający jest poziom zadufania niektórych lekarzy, którzy wolą pacjentki "nieroszczeniowe".Bo nie można potraktowac ich taśmowo.Jak kolejną bułkę w sklepie.Okrągłą, podłużną, bardziej wypieczoną, mniej - ale nadal pospolitą bułkę, a nie bagietkę, jak się niektórym bułkom wydaje.

I przychodzi taka Milutka do lekarza i sugeruje mocno badanie i przeanalizowanie jej tarczycy.A lekarz przecież wie lepiej...Pani się w internecie naczytała, przesadza Pani.Nie ma takiej potrzeby.Ja się na tym znam, nie Pani...

--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 21 wrz 2011 - 10:49
Post #790

[post usunięty]
Carrie
śro, 21 wrz 2011 - 11:06
Ale chyba czym innym jest terapia eksperymentalna a czym innym wyłączenie tarczycy z kręgu podejrzanych "sprawców".
I czym innym jest edukowanie się li tylko i wyłącznie na forach a czym innym wiedza z np. forum poparta sugestiami innych lekarzy.Nie ma siły - żeby wiedzieć, że trzeba zbadac coś jeszcze czasem nie wystarczy tylko gabinet lekarski.Szkoda, bo wzięcie pod lupę tarczycy u ciężarnej to nie eksperyment, zwłaszcza jak historia pacjentki jest barwna.

Mnie samą przegoniono z gabinetów "specjalistów" bo to "nieprawdopodobne co Pani opowiada, przy takich wynikach".Wystarczyło zbadać tarczycę a nie podejrzewać mnie o matactwo, pieszczenie się z sobą i szukanie pretekstu do L4.

Mówimy Rosa o innych sprawach.O rzetelnym podejściu do tematu.Nie taśmie.

edit: ort

Ten post edytował Carrie śro, 21 wrz 2011 - 11:13
Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post śro, 21 wrz 2011 - 11:06
Post #791

Ale chyba czym innym jest terapia eksperymentalna a czym innym wyłączenie tarczycy z kręgu podejrzanych "sprawców".
I czym innym jest edukowanie się li tylko i wyłącznie na forach a czym innym wiedza z np. forum poparta sugestiami innych lekarzy.Nie ma siły - żeby wiedzieć, że trzeba zbadac coś jeszcze czasem nie wystarczy tylko gabinet lekarski.Szkoda, bo wzięcie pod lupę tarczycy u ciężarnej to nie eksperyment, zwłaszcza jak historia pacjentki jest barwna.

Mnie samą przegoniono z gabinetów "specjalistów" bo to "nieprawdopodobne co Pani opowiada, przy takich wynikach".Wystarczyło zbadać tarczycę a nie podejrzewać mnie o matactwo, pieszczenie się z sobą i szukanie pretekstu do L4.

Mówimy Rosa o innych sprawach.O rzetelnym podejściu do tematu.Nie taśmie.

edit: ort

--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
milutka
śro, 21 wrz 2011 - 12:59
Carrie Rosie chyba chodziło o te moje szczepienia icon_wink.gif

No właśnie i tutaj okropny dylemat, na szczepienia wydałam już mniej więcej 2500zł, w październiku powinnam podejść do następnej, przypominającej, koszt 300zł. No i co tutaj robić? chyba zaszczepię się dalej, bo właśnie nie chcę później mieć dylematu czy znowu nie straciłam ciąży, bo się nie szczepiłam.
Tego właśnie się nie wie, czy one pomagają, czy nie, mam znajomą w Z.G. , ona twierdzi, że jej pomogły. Ale jak rodziła zaraz drugie dziecko to już szczepień nie miała a urodziła zdrowe dziecko. A szczepionka ważna jest 3-4 miesiące.


Ehhh ja już myślałam, że problem z donoszeniem mam za sobą, a tutaj nici z tego icon_sad.gif

Zastanawiam się czy w immunologii mi czegoś nie przeoczyli. Robiłam też te drogie badania, cytometrię przepływową, w 2009 roku. I tam mi wyszło, że dwa markery mam obniżone CD8+ 24 a norma od 31. komórki NK (to są tak zwani naturalni zabójcy , jak dobrze pamiętam) 12 a norma od 13.
No i opis: w badanej populacji leukocytów krwi obwodowej limfocyty stanowią 48,7%, z tego co wyczytałam na bocianie to chyba dobry %.


Nie wiem czy mam jeszcze siły na to wszystko, już mówiłam mężowi, że najchętniej bym poszła od razu do domu dziecka.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post śro, 21 wrz 2011 - 12:59
Post #792

Carrie Rosie chyba chodziło o te moje szczepienia icon_wink.gif

No właśnie i tutaj okropny dylemat, na szczepienia wydałam już mniej więcej 2500zł, w październiku powinnam podejść do następnej, przypominającej, koszt 300zł. No i co tutaj robić? chyba zaszczepię się dalej, bo właśnie nie chcę później mieć dylematu czy znowu nie straciłam ciąży, bo się nie szczepiłam.
Tego właśnie się nie wie, czy one pomagają, czy nie, mam znajomą w Z.G. , ona twierdzi, że jej pomogły. Ale jak rodziła zaraz drugie dziecko to już szczepień nie miała a urodziła zdrowe dziecko. A szczepionka ważna jest 3-4 miesiące.


Ehhh ja już myślałam, że problem z donoszeniem mam za sobą, a tutaj nici z tego icon_sad.gif

Zastanawiam się czy w immunologii mi czegoś nie przeoczyli. Robiłam też te drogie badania, cytometrię przepływową, w 2009 roku. I tam mi wyszło, że dwa markery mam obniżone CD8+ 24 a norma od 31. komórki NK (to są tak zwani naturalni zabójcy , jak dobrze pamiętam) 12 a norma od 13.
No i opis: w badanej populacji leukocytów krwi obwodowej limfocyty stanowią 48,7%, z tego co wyczytałam na bocianie to chyba dobry %.


Nie wiem czy mam jeszcze siły na to wszystko, już mówiłam mężowi, że najchętniej bym poszła od razu do domu dziecka.

--------------------
dorsim
śro, 21 wrz 2011 - 14:24
CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 13:59) *
Nie wiem czy mam jeszcze siły na to wszystko, już mówiłam mężowi, że najchętniej bym poszła od razu do domu dziecka.


przytul.gif
Milutka moi znajomi długo starali się o dziecko i jakoś się nie udawało, nie wiem dokładnie jaka była przyczyna oni nie mówili a ja nie pytałam. No i 5 lat temu adoptowali dziewczynkę, prześliczna i urocza dziewczynka , chodziła do przedszkola w którym pracuję. No i jak ją adoptowali i była już z nimi to okazało się że ta moja koleżanka jest w ciąży. I 3 lata temu urodziła ślicznego chłopczyka. Tak więc teraz ma dwójkę wspaniałych dzieci. Tobie życzę równię takiego szczęścia.
dorsim


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,505
Dołączył: pon, 25 sty 10 - 12:23
Skąd: łódzkie
Nr użytkownika: 31,281




post śro, 21 wrz 2011 - 14:24
Post #793

CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 13:59) *
Nie wiem czy mam jeszcze siły na to wszystko, już mówiłam mężowi, że najchętniej bym poszła od razu do domu dziecka.


przytul.gif
Milutka moi znajomi długo starali się o dziecko i jakoś się nie udawało, nie wiem dokładnie jaka była przyczyna oni nie mówili a ja nie pytałam. No i 5 lat temu adoptowali dziewczynkę, prześliczna i urocza dziewczynka , chodziła do przedszkola w którym pracuję. No i jak ją adoptowali i była już z nimi to okazało się że ta moja koleżanka jest w ciąży. I 3 lata temu urodziła ślicznego chłopczyka. Tak więc teraz ma dwójkę wspaniałych dzieci. Tobie życzę równię takiego szczęścia.


--------------------




-1910- WfcA
Mafia
śro, 21 wrz 2011 - 14:33
dorsim, znam identyczną historię, tylko w innym mieście. icon_smile.gif Co ciekawe, adoptowana córka niesamowicie jest podobna do taty i zawsze się dziwimy, że mimo braku wspólnych genów, są tak podobni.

milutka, trzymam kciuki!
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post śro, 21 wrz 2011 - 14:33
Post #794

dorsim, znam identyczną historię, tylko w innym mieście. icon_smile.gif Co ciekawe, adoptowana córka niesamowicie jest podobna do taty i zawsze się dziwimy, że mimo braku wspólnych genów, są tak podobni.

milutka, trzymam kciuki!

--------------------
Mafia
milutka
śro, 21 wrz 2011 - 14:40
CYTAT(Mafia @ Wed, 21 Sep 2011 - 15:33) *
dorsim, znam identyczną historię, tylko w innym mieście. icon_smile.gif Co ciekawe, adoptowana córka niesamowicie jest podobna do taty i zawsze się dziwimy, że mimo braku wspólnych genów, są tak podobni.


U mnie też jest małżeństwo, które adoptowało córkę i ta mała jest strasznie podobna do mamy icon_smile.gif

Adopcja to trudna droga, trzeba przejść te wszystkie kursy, trwa to wszystko gdzieś 3 lata, ale czy wtedy człowiek nie byłby spokojniejszy.

Powiem Wam, że doszliśmy do wniosku z mężem, że do IVF już nie przystąpimy. Na początku byliśmy gotowi na to, chcieliśmy spróbować zostać rodzicami biologicznymi. Ale my mamy pragnienie być rodzicami, obojętnie czy z brzuszka czy z serduszka, ale chcemy mieć pełną rodzinę.
Więc jak wyjaśnię wszystko z tarczycą, wyleczę się, to podejdziemy do adopcji zarodka.

milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post śro, 21 wrz 2011 - 14:40
Post #795

CYTAT(Mafia @ Wed, 21 Sep 2011 - 15:33) *
dorsim, znam identyczną historię, tylko w innym mieście. icon_smile.gif Co ciekawe, adoptowana córka niesamowicie jest podobna do taty i zawsze się dziwimy, że mimo braku wspólnych genów, są tak podobni.


U mnie też jest małżeństwo, które adoptowało córkę i ta mała jest strasznie podobna do mamy icon_smile.gif

Adopcja to trudna droga, trzeba przejść te wszystkie kursy, trwa to wszystko gdzieś 3 lata, ale czy wtedy człowiek nie byłby spokojniejszy.

Powiem Wam, że doszliśmy do wniosku z mężem, że do IVF już nie przystąpimy. Na początku byliśmy gotowi na to, chcieliśmy spróbować zostać rodzicami biologicznymi. Ale my mamy pragnienie być rodzicami, obojętnie czy z brzuszka czy z serduszka, ale chcemy mieć pełną rodzinę.
Więc jak wyjaśnię wszystko z tarczycą, wyleczę się, to podejdziemy do adopcji zarodka.



--------------------
m4rusia
śro, 21 wrz 2011 - 16:11
możesz rozwinąc tą adopcję zarodka?? Mam bardzo ogólne informacje na ten temat
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
Skąd: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post śro, 21 wrz 2011 - 16:11
Post #796

możesz rozwinąc tą adopcję zarodka?? Mam bardzo ogólne informacje na ten temat

--------------------
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 21 wrz 2011 - 16:54
Post #797

[post usunięty]
milutka
śro, 21 wrz 2011 - 17:38
CYTAT(użytkownik usunięty @ Wed, 21 Sep 2011 - 17:54) *
cytowany post usunięto


Wiem icon_wink.gif Ale nie ukrywam, że jest to dla nas mniejszy koszt w razie niepowodzenia.

Marta kiedy rodzice po IVF mają kilka zarodków , kobieta miała transfer dwóch i udało się, zaszła w ciążę i gdy nie chce już więcej dzieci, oddają zarodki do adopcji.
Idąc do kliniki i gdy podchodzę do adopcji zarodka, mam możliwość wybrania koloru oczu, włosów, wzrost, grupa krwi rodziców, aby dziecko było podobne jak najbardziej do nas w podstawowym wyglądzie.


Ja mam wielką nadzieję, że u mnie jednak ta tarczyca jest problemem.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post śro, 21 wrz 2011 - 17:38
Post #798

CYTAT(użytkownik usunięty @ Wed, 21 Sep 2011 - 17:54) *
cytowany post usunięto


Wiem icon_wink.gif Ale nie ukrywam, że jest to dla nas mniejszy koszt w razie niepowodzenia.

Marta kiedy rodzice po IVF mają kilka zarodków , kobieta miała transfer dwóch i udało się, zaszła w ciążę i gdy nie chce już więcej dzieci, oddają zarodki do adopcji.
Idąc do kliniki i gdy podchodzę do adopcji zarodka, mam możliwość wybrania koloru oczu, włosów, wzrost, grupa krwi rodziców, aby dziecko było podobne jak najbardziej do nas w podstawowym wyglądzie.


Ja mam wielką nadzieję, że u mnie jednak ta tarczyca jest problemem.

--------------------
m4rusia
śro, 21 wrz 2011 - 18:03
dzięki za objaśnienie.
Rosa pisała, że możliwe,że Twój organizm może odrzucić zarodek bez względu na To czy ma on Wasze czy obce DNA...a to nie jest tak, że Ty brałaś te szczepienia dlatego, że właśnie na wasze DNA Twój organizm reagował jak reagował?? Sądziłam, że jednoznacznie stwierdzono, że nie jesteś w stanie utrzymać zarodka z kombinacją genów Twoich i męża a inny materiał genetyczny może by "się przyjął". Na prawdę do tej pory widziałam to tak, że jesteś "uczulona" na tą unikalną kombinację genów twoich i męża.
Zaznaczam, że jestem kompletnym laikiem w tej kwestii więc z góry przepraszam jeśli coś przekręciłam, żle zrozumiałam albo nie doczytałam
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
Skąd: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post śro, 21 wrz 2011 - 18:03
Post #799

dzięki za objaśnienie.
Rosa pisała, że możliwe,że Twój organizm może odrzucić zarodek bez względu na To czy ma on Wasze czy obce DNA...a to nie jest tak, że Ty brałaś te szczepienia dlatego, że właśnie na wasze DNA Twój organizm reagował jak reagował?? Sądziłam, że jednoznacznie stwierdzono, że nie jesteś w stanie utrzymać zarodka z kombinacją genów Twoich i męża a inny materiał genetyczny może by "się przyjął". Na prawdę do tej pory widziałam to tak, że jesteś "uczulona" na tą unikalną kombinację genów twoich i męża.
Zaznaczam, że jestem kompletnym laikiem w tej kwestii więc z góry przepraszam jeśli coś przekręciłam, żle zrozumiałam albo nie doczytałam

--------------------
zuza1313
śro, 21 wrz 2011 - 20:51
CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 15:40) *
Adopcja to trudna droga, trzeba przejść te wszystkie kursy, trwa to wszystko gdzieś 3 lata, ale czy wtedy człowiek nie byłby spokojniejszy.


Milutka, żeby podejść do adopcji trzeba być przede wszystkim pogodzonym ,ze swoją niepłodnością. Między innymi dlatego ,żeby ktoś nie traktował adopcji jako leku na ciążę. My z mężem myśleliśmy ,ze jesteśmy gotowi i że kończymy starania, we wrześniu mieliśmy iść do ośrodka składać papiery, wcześniej byliśmy już na rozmowie ,żeby się wszystkiego dowiedzieć, wiec byliśmy gotowi na kursy i wchodzenie obcych ludzi w nasze życie rodzinne, ale w wakacje, kiedy zaczęliśmy spotykać się ze znajomymi, którym porodziły się dzieciaczki, już wiedziałam ,po swoich reakcjach, że jeszcze nie jestem gotowa. Bardzo chce poczuć maleństwo pod swoim sercem i nie chodzi o geny ale o więź, która się wtedy wytwarza, o to żeby być razem od początku, bardzo za tym tęsknie i dlatego jednak chcę walczyć.



Ten post edytował zuza1313 śro, 21 wrz 2011 - 21:07
zuza1313


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,233
Dołączył: wto, 15 wrz 09 - 20:57
Skąd: pomorskie
Nr użytkownika: 29,121




post śro, 21 wrz 2011 - 20:51
Post #800

CYTAT(milutka @ Wed, 21 Sep 2011 - 15:40) *
Adopcja to trudna droga, trzeba przejść te wszystkie kursy, trwa to wszystko gdzieś 3 lata, ale czy wtedy człowiek nie byłby spokojniejszy.


Milutka, żeby podejść do adopcji trzeba być przede wszystkim pogodzonym ,ze swoją niepłodnością. Między innymi dlatego ,żeby ktoś nie traktował adopcji jako leku na ciążę. My z mężem myśleliśmy ,ze jesteśmy gotowi i że kończymy starania, we wrześniu mieliśmy iść do ośrodka składać papiery, wcześniej byliśmy już na rozmowie ,żeby się wszystkiego dowiedzieć, wiec byliśmy gotowi na kursy i wchodzenie obcych ludzi w nasze życie rodzinne, ale w wakacje, kiedy zaczęliśmy spotykać się ze znajomymi, którym porodziły się dzieciaczki, już wiedziałam ,po swoich reakcjach, że jeszcze nie jestem gotowa. Bardzo chce poczuć maleństwo pod swoim sercem i nie chodzi o geny ale o więź, która się wtedy wytwarza, o to żeby być razem od początku, bardzo za tym tęsknie i dlatego jednak chcę walczyć.



--------------------







Je?li chcesz rozsmieszyc Boga, opowiedz mu o Twoiscch planach na przyszlo
> zadzwonił TEN TELEFON !!!!!!!!! :), Synek jest nasz na zawsze !!!
Start new topic
Reply to this topic
98 Stron V  « poprzednia 38 39 40 41 42 następna ostatnia 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 20 wrz 2024 - 13:06
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama