Carrie Rosie chyba chodziło o te moje szczepienia
No właśnie i tutaj okropny dylemat, na szczepienia wydałam już mniej więcej 2500zł, w październiku powinnam podejść do następnej, przypominającej, koszt 300zł. No i co tutaj robić? chyba zaszczepię się dalej, bo właśnie nie chcę później mieć dylematu czy znowu nie straciłam ciąży, bo się nie szczepiłam.
Tego właśnie się nie wie, czy one pomagają, czy nie, mam znajomą w Z.G. , ona twierdzi, że jej pomogły. Ale jak rodziła zaraz drugie dziecko to już szczepień nie miała a urodziła zdrowe dziecko. A szczepionka ważna jest 3-4 miesiące.
Ehhh ja już myślałam, że problem z donoszeniem mam za sobą, a tutaj nici z tego
Zastanawiam się czy w immunologii mi czegoś nie przeoczyli. Robiłam też te drogie badania, cytometrię przepływową, w 2009 roku. I tam mi wyszło, że dwa markery mam obniżone CD8+ 24 a norma od 31. komórki NK (to są tak zwani naturalni zabójcy , jak dobrze pamiętam) 12 a norma od 13.
No i opis: w badanej populacji leukocytów krwi obwodowej limfocyty stanowią 48,7%, z tego co wyczytałam na bocianie to chyba dobry %.
Nie wiem czy mam jeszcze siły na to wszystko, już mówiłam mężowi, że najchętniej bym poszła od razu do domu dziecka.