Hahaha, ale się uśmiałam z niektórych wpadek
Ja często coś zauważam ale, że pamięć mam jaką mam....
Pamiętam film,jednak nie wiem jaki to tytuł
Polski, chyba Zakościelny był prezesm agencji reklamowej (?). I oto właśnie On w końcówce już filmu pływał w jeziorze, nurkiem i wypłynął tam gdzie kręcili reklamę. W pierwszym ujęciu (od tyłu) wody miał pod pośladki. Stał w miejscu a w kolejnym ujęciu (z przodu) miał wody po pas
Przypływ...?