Moi starsi nie wymagają i nie potrzebują aż tak dużo uwagi i czasu, lubią, ba! chcą miec czas dla siebie - czy to razem czy oddzielnie, czasem zamykają drzwi do pokoju. Nie znaczy to, że ich zaniedbuję
ale taka jest kolej rzeczy - po prostu powoli powoli dzieci sie od nas odklejają, otwierają się na świat, maja swoje zainteresowania, pasje, hobby. Coraz częściej wystarczy by po prostu być, by oni wiedzieli, że jesteś, nie trzeba koniecznie fikać na dywanie koziołków.
Na pewno nie da sie zaplanować, nie teraz, bo nie wiadomo, jaki bedzie noworodek - czy spokojny czy nie.
Róznica miedzy Mikołajem a Wojtusiem to właśnie 6 lat. I naprawdę jest dobrze, nie mieliśmy kryzysu w relacjach, zapewne to jeszcze przed nami.
Poza tym - nawet np. karmiąc mozna ze starszymi rozmawiać, a to też jest Wasz czas - niemowlak nic nie powie
Trzymam za Ciebie kciuki nieustannie i myślę o Was ciepło.
Ten post edytował Graz śro, 18 sty 2012 - 16:06