CYTAT(milutka @ Sun, 12 Feb 2012 - 23:17)
My zawsze mówimy sobie ze znajomymi wprost, że każdy spędza czas jak chce, alei tak zawsze co do czego to razem idziemy.
mogę dopisać do powyższego: a później marudzą, że ich plecy bolą i nogi i nieopaleni są prawie. Bo my z tych aktywnych a oni z leżących.
Tyle ze ja wyjeżdżam z bratem i jego rodziną. Wyjeżdżamy dlatego. Że mamy dzieci w podobnym wieku, one się cieszą z takiego wyjazdu i wyszaleją za wszelkie czasy. Wieczorami jest miło jeśli jest go z kim spędzić. Porozmawiać, pośmiać się. Na co dzień nie ma tyle czasu.
Przed wyjazdem oznajmiłam: to, ze wyjeżdżamy razem nie oznacza, że muszą być na nas skazani bez przerwy, w dzień i noc. Chyba nikt nie usłyszał
Ostatecznie wyszło, że my planowaliśmy każdy dzień (bo już tam wcześniej byliśmy) i oni dostosowywali się z różnymi nastrojami.
Na nic sformułowanie sprawy : MY dzisiaj jedziemy tam i tam. Oni: Ok, dajcie nam 15 minut...
Nawet kiedy udało nam się wyjechać bez nich, po chwili był telefon: " czekajcie, jednak jedziemy..."
Tak więc chętnie poczytam propozycje.