CYTAT(Magda EZ @ Tue, 14 Feb 2012 - 23:08)
A w porównaniu z poprzednimi filmami Smarzowskiego, to tej brutalności jest znacznie więcej? Bo on chyba w ogóle lubi epatować brzydotą, brutalnością, niskimi instynktami. I nie zgadzam się, Cydorka, że on pokazuje świat taki jest - np. Dom zły opowiada o PRL, ja też żyłam w tych czasach, a zupełnie inaczej je pamiętam. Nie mówię, że nie było takich miejsc, takich zdarzeń - ale to jest jednak wybrany wycinek rzeczywistości. I ja np. nie wiem, czy coś dobrego wynika dla mnie z obcowania z taką wizją świata? Czy to jest edukacyjne? Ubogacające?
Nie mówię, że wszystko ma być piękne i wysmakowane jak w amerykańskim filmie - ale można by mieć nieco litości dla widza, co nie? Mamy wszak te neurony lustrzane i kiedy oglądamy sceny to gwałtu, to do pewnego stopnia je przeżywamy.
Nie widziałam jeszcze Róży i zastanawiam się, czy iść.
Ale co to dla Ciebie oznacza lubi, bo prawdę powiedziawszy z tego określenia jawi się zupełnie inny człowiek, niż ten którym on jest dla mnie. Zupełnie inaczej widzimy tą samą osobę i ja i Ty i grzałka i zastanawia mnie to z czego wynika takie Wasze jego widzenie jako osoby, która lubi dręczyć.
I według mnie pokazuje ułamek świata/ rzeczywistości jaki jest/ był - ja nie mówię, że wszędzie, on nie wyciąga średniej ze świata miksując dobro ze złym. No taką ma wrażliwość ( przynajmniej dla mnie), że decyduje się opowiadać, to o czym inni opowiadać nie chcą.
Wesele, Dom Zły, teraz Róża
No nie powiesz mi Magdo, że nigdzie w Polsce takie sytuacje miejsca nie miały i jest to całkowita fikcja literacka. To, że Ty ich tak nie pamiętasz, to znie znaczy, że ich nie było, są ludzie, którzy je tak pamiętają. W końcu jakieś wydarzenia powodują, że w głowie autora powstaje pomysł na film. A tu dodać trzeba, że scenariusza nie napisał Smarzowski (w przeciwieństwie do poprzednich filmów) więc tym bardziej nie w jednej głowie ta historia powstała)
cyd