Justa- nie ma za co mnie podziwiac....ja sama siebie juz mam dosc.Ciagłe zmiany nastrojów dopibjają mnie i...mojego m.
Najchetniej wysłałabym się w kosmos....
Dzisiaj zmieniłam rehabilitantki(platne) i......walczymy.Ketonal + cwiczenia= walczę o kąt 110
Sa dobrej mysli i "idzie" jak po maśle.....hihihi tylko,czy damy radę uporac sie ze zgięciem w tydzien???????
Na fizjo odpoczywam....niech testują nowe sprzęty na mnie.....cos za poswiecenie z mojej strony, prawda?i wszsytko dla dobra nauki
WOW!!!!!!!!!Gratuluję Twojemu M zgięcia- to juz 40stopni szoook.
Ja ciagle z 2 kulami w ortezie (w domu sciagam ortezÄ™....i na kazdym kroku cwiczÄ™....stojÄ…c i wieszajÄ…c pranie, siedzac przy kompie, obierajac ziemniaki.....ogladajac tv). 6kg na minusie hihihihi
Fajna ksiazka działa cuda- to na nude pooperacyjną.
Jutro siadam za kółko mojego auta...czy mogę....nie wiem...ale muszę....Musze odzyskac samodzielnosc-bo na taxi zabankrutuję 100dziennie +rehab= platne-to za duzo.
M
Musze sie pozbierac i załatwic sprawę o odszkodowanie..proces itp.....moze to na chwile mi zajmie głowę.
Nowe doswiadczenie.....to zawsze jakies wyzwanie......
Pozdrawiam i zycze duzo cierpliwosci...sobie, Twojemu mezowi i Tobie, Justa!!!!!!!!
ps uprzejmie donoszę.....mam kąt 90stopni:-) w bólu i trudzie udało się. Jeszcze tyllko utrzymac to i "dogiąc" kolano do 110...........
Ten post edytował ewela czw, 15 mar 2012 - 12:41