Chciałam Wam wszystkim serdecznie podziękować za wszystkie ciepłe myśli i wsparcie, za smski
i telefony. Nie było łatwo, przyznaję. Mamy bardzo ciężki rok, niektórzy z Was wiedzą, że wszystko nam się wali i nieszczęścia nie chodzą parami ale całymi tabunami, każdy dzień, no prawie każdy, to jakaś zła wiadomość. Mam nadzieję że to już koniec. Mam ograniczony dostęp do netu, jestem u mamy i korzystam grzecznościowo z Jej lapka, więc tylko tak króciutko chciałam się pokazać i serdecznie Was uściskać. Wracam do domu bo jak w poniedziałek moje dziecko nie pójdzie do szkoły, będę miała problemy. Nie jestem zdrowa, mam złe wyniki ale nie chcą już mnie leczyć, nasza polska rzeczywistość. Czekam w kolejce do poradni pulmonologicznej i mam nadzieję, że tam będę kontynuować leczenie. Nie będę się publicznie wdawać w szczegóły ale mam dość tego roku. Przepraszam, ale wena twórcza mnie opuściła
Będę się odzywać w miarę możliwości. Jeszcze raz ściskam Was serdecznie.