Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

Pomóżmy tatusiom

> 
autor
wto, 15 maj 2012 - 04:02
Chciałbym napisać ten post bo być może pomoże on pewnym osobom – mi na pewno – zwłaszcza tatusiom – albo przynajmniej rozwieje pewne wątpliwości. Jestem szczęśliwym rodzicem dwójki dzieci (na tą chwilę średnio szczęśliwym małżonkiem).Dziewczynka – Jagoda 5 lat i chłopiec – Leon 2 lata (rok i 8 miesięcy). Najpierw o wychowaniu.
1.Czy koniecznością jest karmienie małych dzieci już od < 5miesięcy przed telewizorem?
2.Czy jedynym sposobem na uśpienie malucha jest huśtawka? (w przypadku mamy) – teściowe i ja dawaliśmy sobie radę o Niani kochanej nie wspomnę.
3.Czy dziecko przed ukończeniem 2 roku życia powinno spożywać posiłki przed telewizorem? Jedna babcia, Ja i Niania dawały radę bez…
4.Czy jest coś złego w tym aby małe dziecko brało różne robaki(przeważnie chrabąszcze, biedronki i mrówki), płazy(żaby, traszki) na ręce?
5.Czy jest dobre straszenie dziecka złymi biedronkami i pająkami które mogą ugryźć? Od tej chwili Jagoda nie chce wychodzić na pewien obszar (plac zabaw i obszar wokół niego) pomimo obecności jednej z najlepszych koleżanek jak nie najlepszej?
6.Czy dziecku musimy słodzić herbatę i pakować plaster cytryny jak smakuje jej i bez tych dodatków?
7.Czy od maleńkości powinniśmy pozwalać aby dziecko jadło to na co ma ochotę? Pewne owoce i warzywa ….o potrawach mięsnych nie wspomnę….
Teraz o Jagodzie.
Dziewczę ma 5 lat – jedna z wyższych w grupie a okolice 16 wagi. Ok. może się zdarzyć – taka natura.
8.Lecz czy gdy w domu jem co chcę(naprawdę: mama przeważnie podaję jej to na co ma ochotę – chyba, że jestem Tylko ja) a w przedszkolu tak naprawdę ….nie wiemy lub wierzymy, że konsumuje to co podają…jest to OK.?
Dziewczyna dodatkowo w domu połyka sama(tylko to na co ma ochotę) lecz gdy…odwiedza jedną z babć(teściowa) to nagle staje się jedząca lecz tylko gdy karmiona(zapomina jak się używa łyżki) – i nie bardzo jak mogę się temu przeciwstawić.
9.Co można z tym zrobić aby nie urazić?
10.Czy dopełnieniem przedszkolnej kuchni(w przedszkolu od 8(tam konsumuje śniadanie) do 15-16) może być :
-przed 8 ewentualnie kawałek bułki ‘białej’
-po 15-16: spagetti, kluski z serem, i ewentualnie kupcze pierogi? Kolacja to przeważnie:
kanapka- pajda chleba, wędlina, ser lub parówki z szynki Sokołów?
11.Czy w wieku 5 lat powinniśmy dziecku pozwalać aby to one ubierało się po swojemu?
Teraz o Leonie.
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.
12.Czy chłopak również powinien być karmiony tylko przed telewizją-bajki? - niania daje radę bez tego
12.Czy również usypiany przed telewizją i przeważnie w huśtawce? – niania daję radę bez tego
14.Czy jego jadłospis powinien składać się z :
-budzę się – zawsze mleko z odrobinę kaszy(Bobovita) w butelce(Nutramigen2)
-potem kaszka Bobowita i tu ma wybór smaków(malina, brzoskwinia, banan,etc.)
-potem zupa a tu:
gotujemy tylko na kurze(udo lub skrzydła) – ja kupię czasem żebro
– na dodatek marchew, pietrucha, ewentualnie + kartofel lub burak ćwikłowy lub kalafior i brokuł, ja zapoczątkowałem selery i pory i nic się nie dzieje…
Wrzuciłem do jadłospisu produkty kozie(jogurty, mleko, trochę sera) – i nic się nie dzieje…
Będąc u mojej mamy zapodałem mu zupy zabielane z ziołami, innymi warzywami i nic się nie dzieje….lecz bez wiedzy żony – ona na te pomysły wrrrrr…
-potem czasami znowu mleko Nutramigen2 i pa
-budzi się i znowu kasza Bobovita w wielu smakach
-potem ulubione żony parówki z szynki
-i znowu Nutramigen2+odrobina kaszy Bobovita i pa?
W międzyczasie jabłko(tarte lub do gryzienia), banan ewentualnie od święta gruszka.
Ja wprowadziłem tą gruszkę, ananasa i inne tam cytrusy o czym nawet nie mówiłem żonie.
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.
Lecz muszę jeszcze napisać, że dzięki teściowym dzieci mogą spróbować również innych potraw, innych smaków(zwłaszcza w wolne dni od pracy) - a przeważnie dzięki mojej teściowej mają czasami inne, super żarcie(bo na prawdę dobrze gotuje) na kilka dni...

Ten post edytował autor wto, 15 maj 2012 - 04:26
autor


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3
Dołączył: wto, 15 maj 12 - 03:54
Nr użytkownika: 40,286




post wto, 15 maj 2012 - 04:02
Post #1

Chciałbym napisać ten post bo być może pomoże on pewnym osobom – mi na pewno – zwłaszcza tatusiom – albo przynajmniej rozwieje pewne wątpliwości. Jestem szczęśliwym rodzicem dwójki dzieci (na tą chwilę średnio szczęśliwym małżonkiem).Dziewczynka – Jagoda 5 lat i chłopiec – Leon 2 lata (rok i 8 miesięcy). Najpierw o wychowaniu.
1.Czy koniecznością jest karmienie małych dzieci już od < 5miesięcy przed telewizorem?
2.Czy jedynym sposobem na uśpienie malucha jest huśtawka? (w przypadku mamy) – teściowe i ja dawaliśmy sobie radę o Niani kochanej nie wspomnę.
3.Czy dziecko przed ukończeniem 2 roku życia powinno spożywać posiłki przed telewizorem? Jedna babcia, Ja i Niania dawały radę bez…
4.Czy jest coś złego w tym aby małe dziecko brało różne robaki(przeważnie chrabąszcze, biedronki i mrówki), płazy(żaby, traszki) na ręce?
5.Czy jest dobre straszenie dziecka złymi biedronkami i pająkami które mogą ugryźć? Od tej chwili Jagoda nie chce wychodzić na pewien obszar (plac zabaw i obszar wokół niego) pomimo obecności jednej z najlepszych koleżanek jak nie najlepszej?
6.Czy dziecku musimy słodzić herbatę i pakować plaster cytryny jak smakuje jej i bez tych dodatków?
7.Czy od maleńkości powinniśmy pozwalać aby dziecko jadło to na co ma ochotę? Pewne owoce i warzywa ….o potrawach mięsnych nie wspomnę….
Teraz o Jagodzie.
Dziewczę ma 5 lat – jedna z wyższych w grupie a okolice 16 wagi. Ok. może się zdarzyć – taka natura.
8.Lecz czy gdy w domu jem co chcę(naprawdę: mama przeważnie podaję jej to na co ma ochotę – chyba, że jestem Tylko ja) a w przedszkolu tak naprawdę ….nie wiemy lub wierzymy, że konsumuje to co podają…jest to OK.?
Dziewczyna dodatkowo w domu połyka sama(tylko to na co ma ochotę) lecz gdy…odwiedza jedną z babć(teściowa) to nagle staje się jedząca lecz tylko gdy karmiona(zapomina jak się używa łyżki) – i nie bardzo jak mogę się temu przeciwstawić.
9.Co można z tym zrobić aby nie urazić?
10.Czy dopełnieniem przedszkolnej kuchni(w przedszkolu od 8(tam konsumuje śniadanie) do 15-16) może być :
-przed 8 ewentualnie kawałek bułki ‘białej’
-po 15-16: spagetti, kluski z serem, i ewentualnie kupcze pierogi? Kolacja to przeważnie:
kanapka- pajda chleba, wędlina, ser lub parówki z szynki Sokołów?
11.Czy w wieku 5 lat powinniśmy dziecku pozwalać aby to one ubierało się po swojemu?
Teraz o Leonie.
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.
12.Czy chłopak również powinien być karmiony tylko przed telewizją-bajki? - niania daje radę bez tego
12.Czy również usypiany przed telewizją i przeważnie w huśtawce? – niania daję radę bez tego
14.Czy jego jadłospis powinien składać się z :
-budzę się – zawsze mleko z odrobinę kaszy(Bobovita) w butelce(Nutramigen2)
-potem kaszka Bobowita i tu ma wybór smaków(malina, brzoskwinia, banan,etc.)
-potem zupa a tu:
gotujemy tylko na kurze(udo lub skrzydła) – ja kupię czasem żebro
– na dodatek marchew, pietrucha, ewentualnie + kartofel lub burak ćwikłowy lub kalafior i brokuł, ja zapoczątkowałem selery i pory i nic się nie dzieje…
Wrzuciłem do jadłospisu produkty kozie(jogurty, mleko, trochę sera) – i nic się nie dzieje…
Będąc u mojej mamy zapodałem mu zupy zabielane z ziołami, innymi warzywami i nic się nie dzieje….lecz bez wiedzy żony – ona na te pomysły wrrrrr…
-potem czasami znowu mleko Nutramigen2 i pa
-budzi się i znowu kasza Bobovita w wielu smakach
-potem ulubione żony parówki z szynki
-i znowu Nutramigen2+odrobina kaszy Bobovita i pa?
W międzyczasie jabłko(tarte lub do gryzienia), banan ewentualnie od święta gruszka.
Ja wprowadziłem tą gruszkę, ananasa i inne tam cytrusy o czym nawet nie mówiłem żonie.
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.
Lecz muszę jeszcze napisać, że dzięki teściowym dzieci mogą spróbować również innych potraw, innych smaków(zwłaszcza w wolne dni od pracy) - a przeważnie dzięki mojej teściowej mają czasami inne, super żarcie(bo na prawdę dobrze gotuje) na kilka dni...
Elak
wto, 15 maj 2012 - 10:46
CYTAT(autor @ Tue, 15 May 2012 - 05:02) *
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.


Postaraj się z żoną spokojnie rozmawiać a nie przekrzykiwać. Te wszystkie punkty powinieneś omówić z nią icon_smile.gif

Zawsze możesz pokazać jak można nakarmić synka bez telewizora, możesz wybrać jakiś dzień w którym ty będziesz robił śniadania lub cały dzień w kuchni będzie należał do ciebie (sobota?). Przygotujesz pyszne potrawy dla całej rodziny, żona będzie zadowolona i ty, bo wzbogacisz waszą dietę. Powodzenia.




Elak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,531
Dołączył: sob, 02 paź 04 - 00:10
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,143




post wto, 15 maj 2012 - 10:46
Post #2

CYTAT(autor @ Tue, 15 May 2012 - 05:02) *
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.


Postaraj się z żoną spokojnie rozmawiać a nie przekrzykiwać. Te wszystkie punkty powinieneś omówić z nią icon_smile.gif

Zawsze możesz pokazać jak można nakarmić synka bez telewizora, możesz wybrać jakiś dzień w którym ty będziesz robił śniadania lub cały dzień w kuchni będzie należał do ciebie (sobota?). Przygotujesz pyszne potrawy dla całej rodziny, żona będzie zadowolona i ty, bo wzbogacisz waszą dietę. Powodzenia.






--------------------
Mama Juleczki, Michałka i Kornelka :)

aniakuleczka
wto, 15 maj 2012 - 10:55
mam wrazenie, że szukasz argumentów do kłótni z żoną
żeby jej udowodnić, że nei ma racji
cokolwiek powiemy, zostanie użyte przeciw niej.

Musicie ze sobą pogadać.
jeżeli dziecko dostaje Nutramigen to pewnie miało alergię na mleko i jak podajesz zupę ze smietaną to możesz mu zaszkodzić. Może nie, a może tak - jak to z alergiami bywa.

Z telewizorem - rzeczywiście trzeba pogadać z mamą- ale uwierz mi, że raczej przez spędzenie większej ilości czasu wspólnie, przez wspólne karmienie i zabawy. nie przez dyskusję, że jest złą matką, bo karmi przed telewizorem.

Powiedz jej, żeby się tu zarejestrowała icon_biggrin.gif - serio. To niezła szkoła macierzyństwa.

aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 15 maj 2012 - 10:55
Post #3

mam wrazenie, że szukasz argumentów do kłótni z żoną
żeby jej udowodnić, że nei ma racji
cokolwiek powiemy, zostanie użyte przeciw niej.

Musicie ze sobą pogadać.
jeżeli dziecko dostaje Nutramigen to pewnie miało alergię na mleko i jak podajesz zupę ze smietaną to możesz mu zaszkodzić. Może nie, a może tak - jak to z alergiami bywa.

Z telewizorem - rzeczywiście trzeba pogadać z mamą- ale uwierz mi, że raczej przez spędzenie większej ilości czasu wspólnie, przez wspólne karmienie i zabawy. nie przez dyskusję, że jest złą matką, bo karmi przed telewizorem.

Powiedz jej, żeby się tu zarejestrowała icon_biggrin.gif - serio. To niezła szkoła macierzyństwa.



--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
Ika
wto, 15 maj 2012 - 11:45
Może się rozwiedź i ożeń z nianią?

Tak jak aniakuleczka nie mogę się oprzeć wrażeniu, że szukasz patentu na durną żonę. Wprowadzanie czegokolwiek do diety dziecka ZA PLECAMI ŻONY w mojej optyce stawia Cię na niefajnej pozycji. Szczerze? Ja bym za taki numer łeb urwała.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post wto, 15 maj 2012 - 11:45
Post #4

Może się rozwiedź i ożeń z nianią?

Tak jak aniakuleczka nie mogę się oprzeć wrażeniu, że szukasz patentu na durną żonę. Wprowadzanie czegokolwiek do diety dziecka ZA PLECAMI ŻONY w mojej optyce stawia Cię na niefajnej pozycji. Szczerze? Ja bym za taki numer łeb urwała.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
ulla
wto, 15 maj 2012 - 11:48
Pytania są w części bardzo tendencyjne.
I to tak serio nie żartem.

Można odpowiedzieć po kolei na każde z tych pytań zgodnie z Twoimi oczekiwaniami i niczego to nie zmienia.
No bo nie ma znaczenia fakt, że nie należy karmić dziecka przed telewizorem (idiotyzmem jest je tego nauczyć, przy czym u dzieci znaczenie ma kontekst - jeżeli niania karmi bez, a np. mama zawsze "z", to może nie mama powinna podawać posiłki i może powinny być one podawane tam gdzie nie ma TV), ani usypiać w huśtawce (to też skrajnie głupie przyzwyczajenie), ani karmić jeżeli potrafi samo...jak zgłodnieje to i tak zje, szczególnie jeżeli apetyt ma normalny (aha waga 16 kg u 5-latki nie jest niczym niezwykłym, nawet jeżeli jest wysoka, moja córka nie ważyła więcej, choć niezbyt wysoka, za to z naprawdę dobrym apetytem). I można się nie zgodzić na karmienie dziecka - naprawdę. Trzeba tylko przemyśleć argumenty.
Przyzwyczajenie dziecka do głupich rzeczy jest sprawą bardzo prostą, odzwyczajanie - zawsze problemem. I nie jest winą, jedynie błędem wychowawczym...wynikającym z pośpiechu, wygody, czasem brakiem pomysłu na coś innego - bardziej racjonalnego.

Zamiłowanie do robali jest sprawą indywidualną i dziecko może się ich bać, nie tylko dlatego, że ktoś mu powiedział, że mogą ugryźć. Moje się boi/brzydzi, pomimo, że wie, iż nie gryzą. Tyle dobrze, że już nie próbuje im zrobić krzywdy. Interesują ją, obserwuje - do rąk nie bierze (ja też choć obserwować lubię).

Słodzenie dziecku czegokolwiek jest błędem, ale za błędy się płaci - jeżeli zostało nauczone picia słodkiej herbaty, to odzwyczajanie nie będzie proste...i nie polega ono na podaniu gorzkiej - nie wypije i tyle. Tuitaj bardziej mnie zastanawia podawanie czarnej herbaty dziecku, nawet słabej...moje pierwszą dostało ok. 7 roku życia (słabą słodką i z cytryną - niedobrą), póki co nie przepada (pewnie dzięki temu że herbata była paskudna)....ale jeśli dziecku smakuje bez dodatków, odstawić bez zastanowienia i się tego domagać...tyle, że nie każda herbata jest dobra dla dzieci. U nas czarna herbata jest ostatnim wyborem i tylko przy niestrawności żołądkowej. Są inne, ziołowo-owocowe, owocowe, ziołowe...

Tak, dzieci mają jeść to, na co mają ochotę - jeżeli nadal mówimy o warzywach, owocach i daniach mięsnych (bo nie podejrzewam upodobań do słoniny i boczku, a jeżeli chodzi o upodobania do smażonego, to trzeba znaleźć zamiennik). Faktem niezaprzeczalnym jest, że dzieci mają jeść - najlepiej zdrowo, pełnowartościowo i różnorodnie. Nie da się jednak zmusić nikogo do jedzenia brukselki i świeżej papryki, jeżeli jej nie lubi. Lepiej, żeby jadło np. pomidory, rzodkiewki i kapustę - niż nie jadło tego co nam się wydaje i co w dobrej wierze usiłujemy podać/wmusić. Faktem drugim jest to, że dziecko jest członkiem rodziny/grupy przedszkolnej/społeczeństwa i nie zawsze dostanie to co chce. Takie życie, a tam miejsce na rozmowy i kompromisy...nie wolno dać się szantażować i w razie czego nie zjedzenie obiadu albo pójście spać bez kolacji nie grozi dziecku śmiertelnym zejściem, nawet nie ma wpływu na wyniki badań.
Owszem kiedy gotuję, staram się by to było coś, co dziecko lubi, ale jednocześnie co lubią wszyscy, choć to ja decyduję. Ale ja też nie jadam tego czego nie lubię, ani tego, na co nie mam ochoty. Trening przedszkolny - "jem co dają" (albo nie jem) ma swoje zalety i pozwala na postawienie dziecku większych wymagań.

Dopełnienie diety przedszkolnej mnie poraża. Moje dziecko po przedszkolu jadło już tylko kolację. Na nic więcej nie miało ochoty. Rozważyłabym tę bułkę - są bardziej zdrowe opcje pieczywa. Nawet jeżeli dziecko nie zapała miłością do razowca, to jest żytni chleb.

Samodzielne ubieranie i samodzielny wybór stroju jest dobrą praktyką. Trzeba tylko wypracować skuteczne metody nacisku, kiedy dziecko chce się ubrać nieodpowiednio do aury, okazji, albo nieodpowiednio w sensie doboru zestawu.


Nie będę się wypowiadać o diecie alergika (inne uwagi, jak wyżej). W kwestii alergii powinien wypowiadać się lekarz. Przy czym kozie mleko to nie ta samo co krowie i może nie być na nie uczulony. Również, jeżeli nie ma silnej alergii na krowie mleko (jeżeli ją ma), to niewielkie dodatki (zabielana zupa) nie muszą wywołać żadnej widocznej reakcji.
Uczulenie na cytrusy nie jest obowiązkowe i nie każdy alergik ma z tym problem. Generalnie wszelkie próby tego rodzaju nie są złe, ale dobrze, żeby robić to z pojedynczymi produktami (i powtarzać, znaczy włączyć do diety) i obserwować przez ok. 10-14 dni, czy nie wystąpi reakcja alergiczna (wysypka, wysięk z nosa, kaszel)
Alergia to zresztą temat stricte medyczny. Bez lekarza, badań, diagnozy, można sobie gdybać w nieskończoność i nie mieć pewności, co do tego, co dziecko może jeść.


Pozdrawiam

Edit Ps. doczytałam inne odpowiedzi. Kombinowanie z nowościami w diecie bez wiedzy żony jest głupie i nieodpowiedzialne. Musi wiedzieć, a rozmowa nie boli. Trzeba tylko dobrze dobrać argumenty.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 15 maj 2012 - 11:48
Post #5

Pytania są w części bardzo tendencyjne.
I to tak serio nie żartem.

Można odpowiedzieć po kolei na każde z tych pytań zgodnie z Twoimi oczekiwaniami i niczego to nie zmienia.
No bo nie ma znaczenia fakt, że nie należy karmić dziecka przed telewizorem (idiotyzmem jest je tego nauczyć, przy czym u dzieci znaczenie ma kontekst - jeżeli niania karmi bez, a np. mama zawsze "z", to może nie mama powinna podawać posiłki i może powinny być one podawane tam gdzie nie ma TV), ani usypiać w huśtawce (to też skrajnie głupie przyzwyczajenie), ani karmić jeżeli potrafi samo...jak zgłodnieje to i tak zje, szczególnie jeżeli apetyt ma normalny (aha waga 16 kg u 5-latki nie jest niczym niezwykłym, nawet jeżeli jest wysoka, moja córka nie ważyła więcej, choć niezbyt wysoka, za to z naprawdę dobrym apetytem). I można się nie zgodzić na karmienie dziecka - naprawdę. Trzeba tylko przemyśleć argumenty.
Przyzwyczajenie dziecka do głupich rzeczy jest sprawą bardzo prostą, odzwyczajanie - zawsze problemem. I nie jest winą, jedynie błędem wychowawczym...wynikającym z pośpiechu, wygody, czasem brakiem pomysłu na coś innego - bardziej racjonalnego.

Zamiłowanie do robali jest sprawą indywidualną i dziecko może się ich bać, nie tylko dlatego, że ktoś mu powiedział, że mogą ugryźć. Moje się boi/brzydzi, pomimo, że wie, iż nie gryzą. Tyle dobrze, że już nie próbuje im zrobić krzywdy. Interesują ją, obserwuje - do rąk nie bierze (ja też choć obserwować lubię).

Słodzenie dziecku czegokolwiek jest błędem, ale za błędy się płaci - jeżeli zostało nauczone picia słodkiej herbaty, to odzwyczajanie nie będzie proste...i nie polega ono na podaniu gorzkiej - nie wypije i tyle. Tuitaj bardziej mnie zastanawia podawanie czarnej herbaty dziecku, nawet słabej...moje pierwszą dostało ok. 7 roku życia (słabą słodką i z cytryną - niedobrą), póki co nie przepada (pewnie dzięki temu że herbata była paskudna)....ale jeśli dziecku smakuje bez dodatków, odstawić bez zastanowienia i się tego domagać...tyle, że nie każda herbata jest dobra dla dzieci. U nas czarna herbata jest ostatnim wyborem i tylko przy niestrawności żołądkowej. Są inne, ziołowo-owocowe, owocowe, ziołowe...

Tak, dzieci mają jeść to, na co mają ochotę - jeżeli nadal mówimy o warzywach, owocach i daniach mięsnych (bo nie podejrzewam upodobań do słoniny i boczku, a jeżeli chodzi o upodobania do smażonego, to trzeba znaleźć zamiennik). Faktem niezaprzeczalnym jest, że dzieci mają jeść - najlepiej zdrowo, pełnowartościowo i różnorodnie. Nie da się jednak zmusić nikogo do jedzenia brukselki i świeżej papryki, jeżeli jej nie lubi. Lepiej, żeby jadło np. pomidory, rzodkiewki i kapustę - niż nie jadło tego co nam się wydaje i co w dobrej wierze usiłujemy podać/wmusić. Faktem drugim jest to, że dziecko jest członkiem rodziny/grupy przedszkolnej/społeczeństwa i nie zawsze dostanie to co chce. Takie życie, a tam miejsce na rozmowy i kompromisy...nie wolno dać się szantażować i w razie czego nie zjedzenie obiadu albo pójście spać bez kolacji nie grozi dziecku śmiertelnym zejściem, nawet nie ma wpływu na wyniki badań.
Owszem kiedy gotuję, staram się by to było coś, co dziecko lubi, ale jednocześnie co lubią wszyscy, choć to ja decyduję. Ale ja też nie jadam tego czego nie lubię, ani tego, na co nie mam ochoty. Trening przedszkolny - "jem co dają" (albo nie jem) ma swoje zalety i pozwala na postawienie dziecku większych wymagań.

Dopełnienie diety przedszkolnej mnie poraża. Moje dziecko po przedszkolu jadło już tylko kolację. Na nic więcej nie miało ochoty. Rozważyłabym tę bułkę - są bardziej zdrowe opcje pieczywa. Nawet jeżeli dziecko nie zapała miłością do razowca, to jest żytni chleb.

Samodzielne ubieranie i samodzielny wybór stroju jest dobrą praktyką. Trzeba tylko wypracować skuteczne metody nacisku, kiedy dziecko chce się ubrać nieodpowiednio do aury, okazji, albo nieodpowiednio w sensie doboru zestawu.


Nie będę się wypowiadać o diecie alergika (inne uwagi, jak wyżej). W kwestii alergii powinien wypowiadać się lekarz. Przy czym kozie mleko to nie ta samo co krowie i może nie być na nie uczulony. Również, jeżeli nie ma silnej alergii na krowie mleko (jeżeli ją ma), to niewielkie dodatki (zabielana zupa) nie muszą wywołać żadnej widocznej reakcji.
Uczulenie na cytrusy nie jest obowiązkowe i nie każdy alergik ma z tym problem. Generalnie wszelkie próby tego rodzaju nie są złe, ale dobrze, żeby robić to z pojedynczymi produktami (i powtarzać, znaczy włączyć do diety) i obserwować przez ok. 10-14 dni, czy nie wystąpi reakcja alergiczna (wysypka, wysięk z nosa, kaszel)
Alergia to zresztą temat stricte medyczny. Bez lekarza, badań, diagnozy, można sobie gdybać w nieskończoność i nie mieć pewności, co do tego, co dziecko może jeść.


Pozdrawiam

Edit Ps. doczytałam inne odpowiedzi. Kombinowanie z nowościami w diecie bez wiedzy żony jest głupie i nieodpowiedzialne. Musi wiedzieć, a rozmowa nie boli. Trzeba tylko dobrze dobrać argumenty.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
Gosia z edziecka
wto, 15 maj 2012 - 15:25
Ja widzę problem w braku komunikacji miedzy Tobą a żoną.
Karmienie za plecami - okropność! Dzieci nie sa do tego, żeby nimi "grać".

Rozmawiać i rozmawiać. Miec mocne argumenty. Więcej się angażować i samemu robić.
Nie wiem, co jeszcze. Ja przkonałam mojego męża do słuszności mojego postepowania w większości spraw. On tez przkonał mnie do sluszności postępowania według jego pomysłów.

Może tez być tak, ze gracie dziećmi po prostu, ze jesteście źli na siebie i dokopujecie sobie wychowywaniem dzieci - a właściwie przeciaganiem ich na swoją stronę.
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
Skąd: .
Nr użytkownika: 366




post wto, 15 maj 2012 - 15:25
Post #6

Ja widzę problem w braku komunikacji miedzy Tobą a żoną.
Karmienie za plecami - okropność! Dzieci nie sa do tego, żeby nimi "grać".

Rozmawiać i rozmawiać. Miec mocne argumenty. Więcej się angażować i samemu robić.
Nie wiem, co jeszcze. Ja przkonałam mojego męża do słuszności mojego postepowania w większości spraw. On tez przkonał mnie do sluszności postępowania według jego pomysłów.

Może tez być tak, ze gracie dziećmi po prostu, ze jesteście źli na siebie i dokopujecie sobie wychowywaniem dzieci - a właściwie przeciaganiem ich na swoją stronę.
MamaJulki
wto, 15 maj 2012 - 17:39
Ja też po przeczytaniu posta autora odniosłam wrażenie, że oczekuje on odpowiedzi takich jakie chcialby usłyszeć, aby potem powiedzieć żonie -"widzisz nie tylko ja tak myślę". Niektóre pytania wręcz narzucają odpowiedzi.
autor Twój post jest super podstawą do rozmowy z żoną - wyrdukuj go sobie i po kolei, punkt po punkcie z nią omów, co Cię boli, co przeszkadza, dlaczego ona postępuje tak a nie inaczej...
ktoś tu dobrze napisał - skoro dziecko dostaje nutramigen = jest alergikiem, to może po prostu wielu rzeczy jeść nie może.

Moje młodsze dziecko pieczywo je od święta, ja wiem - może max 5 razy w m-cu i już się poddałam i nie daję... na śniadanie kasza, na kolację kasza... (zamiennie z grysikiem itp, czasem jajko) jestem złą matką ? ja tak nie uważam
MamaJulki


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,217
Dołączył: nie, 08 kwi 07 - 22:13
Nr użytkownika: 12,767




post wto, 15 maj 2012 - 17:39
Post #7

Ja też po przeczytaniu posta autora odniosłam wrażenie, że oczekuje on odpowiedzi takich jakie chcialby usłyszeć, aby potem powiedzieć żonie -"widzisz nie tylko ja tak myślę". Niektóre pytania wręcz narzucają odpowiedzi.
autor Twój post jest super podstawą do rozmowy z żoną - wyrdukuj go sobie i po kolei, punkt po punkcie z nią omów, co Cię boli, co przeszkadza, dlaczego ona postępuje tak a nie inaczej...
ktoś tu dobrze napisał - skoro dziecko dostaje nutramigen = jest alergikiem, to może po prostu wielu rzeczy jeść nie może.

Moje młodsze dziecko pieczywo je od święta, ja wiem - może max 5 razy w m-cu i już się poddałam i nie daję... na śniadanie kasza, na kolację kasza... (zamiennie z grysikiem itp, czasem jajko) jestem złą matką ? ja tak nie uważam
autor
śro, 16 maj 2012 - 00:03
dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny
autor


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3
Dołączył: wto, 15 maj 12 - 03:54
Nr użytkownika: 40,286




post śro, 16 maj 2012 - 00:03
Post #8

dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny
marghe.
śro, 16 maj 2012 - 00:19
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 01:03) *
dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny

?
tak po prostu?
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post śro, 16 maj 2012 - 00:19
Post #9

CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 01:03) *
dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny

?
tak po prostu?
Silije
śro, 16 maj 2012 - 01:08
Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam się do winy.


Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post śro, 16 maj 2012 - 01:08
Post #10

Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam się do winy.




--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
autor
śro, 16 maj 2012 - 07:30
CYTAT(marghe. @ Wed, 16 May 2012 - 01:19) *
?
tak po prostu?



tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...
autor


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3
Dołączył: wto, 15 maj 12 - 03:54
Nr użytkownika: 40,286




post śro, 16 maj 2012 - 07:30
Post #11

CYTAT(marghe. @ Wed, 16 May 2012 - 01:19) *
?
tak po prostu?



tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...
matylda315
śro, 16 maj 2012 - 08:17
Może wystarczyłoby inaczej zadac pytania autorze ? W innej formie ...nie tak tendencyjnie... icon_wink.gif

Ten post edytował matylda315 śro, 16 maj 2012 - 08:18
matylda315


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,336
Dołączył: pią, 12 lut 10 - 20:11
Skąd: Z salonu :)
Nr użytkownika: 31,636




post śro, 16 maj 2012 - 08:17
Post #12

Może wystarczyłoby inaczej zadac pytania autorze ? W innej formie ...nie tak tendencyjnie... icon_wink.gif

--------------------
D. 28.06.1996
K. 12.08.2000
L. 24.08.2011
Anio?ek[*] 31.03.2009
Fiefiora
śro, 16 maj 2012 - 08:36
Robaki to są glisty, owsiki... tego bym dziecku nie pozwoliła dotykać 29.gif
Fiefiora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,707
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 08:04
Skąd: Krakow
Nr użytkownika: 14,126




post śro, 16 maj 2012 - 08:36
Post #13

Robaki to są glisty, owsiki... tego bym dziecku nie pozwoliła dotykać 29.gif


--------------------
Łobuz lipiec 2009
Młoda Gniewna wrzesień 2012
Gosia z edziecka
śro, 16 maj 2012 - 09:12
CYTAT(Silije @ Wed, 16 May 2012 - 02:08) *
Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam się do winy.

Ja tez sie brzydzę, ale trzymam to dla siebie, bo chciałam podarować dzieciom wolność. Moje niektóre dzieci sie nie brzydzą, niektóre tak. Kazdy na pewno oglada z zainteresowaniem.

Ten post edytował Gośka z edziecka śro, 16 maj 2012 - 09:12
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
Skąd: .
Nr użytkownika: 366




post śro, 16 maj 2012 - 09:12
Post #14

CYTAT(Silije @ Wed, 16 May 2012 - 02:08) *
Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam się do winy.

Ja tez sie brzydzę, ale trzymam to dla siebie, bo chciałam podarować dzieciom wolność. Moje niektóre dzieci sie nie brzydzą, niektóre tak. Kazdy na pewno oglada z zainteresowaniem.
Gosia z edziecka
śro, 16 maj 2012 - 09:17
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

Intencje to jedno, a skutki - to drugie. Jeśli tak jak tu znami rozmawiasz z żoną, to to nie jest najl;epszy sposób komunikacji. Może rodzić agresję, a wtredy nici z porozumienia. Bo tak juz jest, że jak w człowieku budzi sie złość to trudniej mu o życzliwe nastawianie do rozmówcy.
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
Skąd: .
Nr użytkownika: 366




post śro, 16 maj 2012 - 09:17
Post #15

CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

Intencje to jedno, a skutki - to drugie. Jeśli tak jak tu znami rozmawiasz z żoną, to to nie jest najl;epszy sposób komunikacji. Może rodzić agresję, a wtredy nici z porozumienia. Bo tak juz jest, że jak w człowieku budzi sie złość to trudniej mu o życzliwe nastawianie do rozmówcy.
wrona_j
śro, 16 maj 2012 - 13:14
Nie wiem czy jadacie wspólne posiłki, jeśli nie to warto by spróbować przynajmniej jeden dziennie jak się uda. choćby ta kolacja. Może to pomóc w rozwiązaniu kilku problemów na raz np.: na stole powinny znaleźć się zdrowe produkty, dzieci nie będą siedziały przed TV, można spokojnie porozmawiać i poprostu pobyć ze sobą.

Często jest tak, że rodzice narzekają na to, że dzieci są niejadkami lub są problemy z karmieniem itd. a one nie wiedzą, że można inaczej, przyjemniej i wszyscy wspólnie.

P.s chyba trochę nagmatwałam ale mam nadzieję, że zrozumiecie co mniej więcej mam na myśli
wrona_j


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 705
Dołączył: pią, 04 sie 06 - 22:02
Nr użytkownika: 6,864




post śro, 16 maj 2012 - 13:14
Post #16

Nie wiem czy jadacie wspólne posiłki, jeśli nie to warto by spróbować przynajmniej jeden dziennie jak się uda. choćby ta kolacja. Może to pomóc w rozwiązaniu kilku problemów na raz np.: na stole powinny znaleźć się zdrowe produkty, dzieci nie będą siedziały przed TV, można spokojnie porozmawiać i poprostu pobyć ze sobą.

Często jest tak, że rodzice narzekają na to, że dzieci są niejadkami lub są problemy z karmieniem itd. a one nie wiedzą, że można inaczej, przyjemniej i wszyscy wspólnie.

P.s chyba trochę nagmatwałam ale mam nadzieję, że zrozumiecie co mniej więcej mam na myśli

--------------------


malgosia1968
śro, 16 maj 2012 - 15:00
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

gdybyś te same pytanie zadał w innej formie zapewne dostał byś przysłowiową garść cennych odpowiedzi
zadałeś te pytanie w taki sposób (może dla Ciebie ten sposób jest Ok) a nie inny i to na forum gdzie udziela się 90% kobiet, matek, żon, kochanek, że nic dziwnego, że dostałaś "po łapkach" icon_wink.gif
bo jaki facet wychwala nianie zamiast swojej żony? ano taki który nie zgadza się z jej metodami wychowawczymi ale za to niania jest "cacy" wszyscy inni są w Twoim mniemaniu ok tylko nie żona
to tak jak byś wsadził kij w mrowisko i czekał jak mrówki zareagują
ale mimo to to i tak uważam, że otrzymałeś sporo cennych rad
i tak jak pisała MamaJulki wydrukuj sobie to co napisałeś i usiądź z żoną przy kolacji i omów punk po punkcie bo nikt jak Ty znasz swoją żonę a ona Ciebie
życzę powodzenia a przede wszystkim dogadania się z żoną
i jeszcze jedno
napisałeś
CYTAT
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.

to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić
malgosia1968


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,471
Dołączył: pią, 04 wrz 09 - 21:23
Skąd: P.T.
Nr użytkownika: 28,966

GG:


post śro, 16 maj 2012 - 15:00
Post #17

CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic się facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

gdybyś te same pytanie zadał w innej formie zapewne dostał byś przysłowiową garść cennych odpowiedzi
zadałeś te pytanie w taki sposób (może dla Ciebie ten sposób jest Ok) a nie inny i to na forum gdzie udziela się 90% kobiet, matek, żon, kochanek, że nic dziwnego, że dostałaś "po łapkach" icon_wink.gif
bo jaki facet wychwala nianie zamiast swojej żony? ano taki który nie zgadza się z jej metodami wychowawczymi ale za to niania jest "cacy" wszyscy inni są w Twoim mniemaniu ok tylko nie żona
to tak jak byś wsadził kij w mrowisko i czekał jak mrówki zareagują
ale mimo to to i tak uważam, że otrzymałeś sporo cennych rad
i tak jak pisała MamaJulki wydrukuj sobie to co napisałeś i usiądź z żoną przy kolacji i omów punk po punkcie bo nikt jak Ty znasz swoją żonę a ona Ciebie
życzę powodzenia a przede wszystkim dogadania się z żoną
i jeszcze jedno
napisałeś
CYTAT
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.

to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


--------------------
Marek urodzony 02.06.1990 3300g 53cm
Mateusz urodzony 23.05.1991 4150g 59cm
Iza urodzona 04.04.1992 3100g 51cm

Mikołaj urodzony 27.11.2009 2740g 50cm

Franek mój pierwszy wnuczek urodzony 29.09.2011 4100g 58cm
Julek mój drugi wnuczek urodzony 05.08.2015 3900 g 55 cm

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.. "
tato tak bardzo tęsknię za Tobą [*] 23.09. minie 11 lat :(

"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake
aniakuleczka
czw, 17 maj 2012 - 10:19
CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Małgorzata
jak Ty to ładnie napisałaś icon_smile.gif
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post czw, 17 maj 2012 - 10:19
Post #18

CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Małgorzata
jak Ty to ładnie napisałaś icon_smile.gif

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
Orinoko
czw, 24 maj 2012 - 00:06
CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Ja w kwestii OT: może nie przesadzajmy i nie czytajmy detali tendencyjnie, bo użycie słowa "chłop" miało przez autora wydźwięk żartobliwy.
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 24 maj 2012 - 00:06
Post #19

CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Ja w kwestii OT: może nie przesadzajmy i nie czytajmy detali tendencyjnie, bo użycie słowa "chłop" miało przez autora wydźwięk żartobliwy.

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
KM
sob, 26 maj 2012 - 23:37
W sprawie jedzenia i usypiania z telewizorem to się z Tobą zgadzam, poza tym uważam, że się czepiasz, a w niektórych przypadkach nie masz racji (np. alergik nie powinien jeść cytrusów przed ukończeniem 3 roku życia). Pamiętaj też, że robiąc coś za plecami żony szkodzisz dzieciom, bo one potrzebują w swoim domu jednolitych zasad.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post sob, 26 maj 2012 - 23:37
Post #20

W sprawie jedzenia i usypiania z telewizorem to się z Tobą zgadzam, poza tym uważam, że się czepiasz, a w niektórych przypadkach nie masz racji (np. alergik nie powinien jeść cytrusów przed ukończeniem 3 roku życia). Pamiętaj też, że robiąc coś za plecami żony szkodzisz dzieciom, bo one potrzebują w swoim domu jednolitych zasad.
> Pomóżmy tatusiom
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 23:19
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama