Mojemu synowi potrzebna była pianka do pływania.
Uczył się pływać w zwykłym basenie, bardzo marzł w czasie początkowych lekcji. W tej chwili już pływa bez pianki, bo jednak rusza się znacznie więcej. Okularki też były konieczne, zdaniem syna.
Na początku właśnie wyławiali ringo z wody - początkowo to stopą.
Potem oswajali się z położeniem mając makarony. Desek używają od niedawna, gdy ćwiczą już np. nogi do konkretnego stylu. Wszystkie akcesoria są na wyposażeniu basenu.