Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna  

Znajdujesz na ulicy 100zł... albo 200..

, ... co robisz?
> , ... co robisz?
Ammm
czw, 06 cze 2013 - 14:45
CYTAT(Fragosia @ Thu, 06 Jun 2013 - 11:12) *
Zawsze miałam opory z zabieraniem znalezionych pieniędzy.

I może dlatego nie pamiętam kiedy cos znalazłam, ale było to dawno 29.gif
A tak przy tym temacie przypomniał mi się historia opowiedziana przez księdza:

W pewnej kaplicy modlił się człowiek i patrząc na Jezusa ukrzyżowanego, mówi Jezu jak ja bym się z Tobą zamienił.
na co Jezus że to wcale nie jest takie łatwe tak wisieć i patrzeć na ludzi przychodzących i proszących o różne rzeczy i nic się nie odzywać.
Ale ten mężczyzna upierał się że to żaden problem. Jezus zgodził się ale pod warunkiem że nie odezwie się ani słowem jak ktoś będzie go o coś prosił.

Po chwili do kaplicy wchodzi chłop, płacze że ma chorą zonę , głodne dzieci, nie ma pracy i co on ma robić.
Po chłopie wchodzi do kaplicy biznesmen z walizką pełną pieniędzy. Spieszy się na pociąg, zostawia walizkę.
Po biznesmenie jeszcze raz wchodzi chłop bo zapomniał czapki. Widzi walizkę pełną pieniędzy, zabiera ją.

Gdy po godzinie wraca biznesmen szukający walizki, mężczyzna zastepujący Jezusa nie wytrzymuje i mówi kto wziął walizkę.

Zadowolony ze dobrze zrobił, opowiada historię Jezusowi. A na to ten chwyta się za głowę i mówi coś Ty narobił dobrego.
Teraz ten chłop zostanie uwięziony, zona umrze a dzieci trafią do domu dziecka. Dla biznesmena ta strata nie byłaby duża.
Dlaczego się odezwałeś? Przecież miałeś nic nie mówić.

I tak ja mam wrażenie że pieniądze znajdują Ci potrzebujący....


Ja kiedyś (jakieś 5 lat temu) w kościele zostawiłam torebkę, w której miałam... 7 000 PLN.

Miałam za coś zapłacić na budowie, wykonawca nie przyjechał, a ja pieniędzy nie wyjęłam. Na szczęście jak wróciłam to torebka była na miejscu. Dobrze, że Pan Jezus nie wpadł na pomysł uratowania kogoś biednego, bo wtedy nie byłoby mi wesoło...
Ammm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,561
Dołączył: pon, 19 mar 07 - 12:15
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 12,110

GG:


post czw, 06 cze 2013 - 14:45
Post #41

CYTAT(Fragosia @ Thu, 06 Jun 2013 - 11:12) *
Zawsze miałam opory z zabieraniem znalezionych pieniędzy.

I może dlatego nie pamiętam kiedy cos znalazłam, ale było to dawno 29.gif
A tak przy tym temacie przypomniał mi się historia opowiedziana przez księdza:

W pewnej kaplicy modlił się człowiek i patrząc na Jezusa ukrzyżowanego, mówi Jezu jak ja bym się z Tobą zamienił.
na co Jezus że to wcale nie jest takie łatwe tak wisieć i patrzeć na ludzi przychodzących i proszących o różne rzeczy i nic się nie odzywać.
Ale ten mężczyzna upierał się że to żaden problem. Jezus zgodził się ale pod warunkiem że nie odezwie się ani słowem jak ktoś będzie go o coś prosił.

Po chwili do kaplicy wchodzi chłop, płacze że ma chorą zonę , głodne dzieci, nie ma pracy i co on ma robić.
Po chłopie wchodzi do kaplicy biznesmen z walizką pełną pieniędzy. Spieszy się na pociąg, zostawia walizkę.
Po biznesmenie jeszcze raz wchodzi chłop bo zapomniał czapki. Widzi walizkę pełną pieniędzy, zabiera ją.

Gdy po godzinie wraca biznesmen szukający walizki, mężczyzna zastepujący Jezusa nie wytrzymuje i mówi kto wziął walizkę.

Zadowolony ze dobrze zrobił, opowiada historię Jezusowi. A na to ten chwyta się za głowę i mówi coś Ty narobił dobrego.
Teraz ten chłop zostanie uwięziony, zona umrze a dzieci trafią do domu dziecka. Dla biznesmena ta strata nie byłaby duża.
Dlaczego się odezwałeś? Przecież miałeś nic nie mówić.

I tak ja mam wrażenie że pieniądze znajdują Ci potrzebujący....


Ja kiedyś (jakieś 5 lat temu) w kościele zostawiłam torebkę, w której miałam... 7 000 PLN.

Miałam za coś zapłacić na budowie, wykonawca nie przyjechał, a ja pieniędzy nie wyjęłam. Na szczęście jak wróciłam to torebka była na miejscu. Dobrze, że Pan Jezus nie wpadł na pomysł uratowania kogoś biednego, bo wtedy nie byłoby mi wesoło...


--------------------

ruda_kasia
czw, 06 cze 2013 - 18:22
są, mnie się też raz zdarzyło coś takiego
ruda_kasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,628
Dołączył: pią, 26 mar 04 - 09:11
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,595




post czw, 06 cze 2013 - 18:22
Post #42

są, mnie się też raz zdarzyło coś takiego
Ewcia!
czw, 06 cze 2013 - 18:40
CYTAT(Graz @ Thu, 06 Jun 2013 - 14:21) *
o rany Agnieszko icon_smile.gif
kiedyś ludzie zapewne notorycznie zapominali kart, bo wprowadzono jakis czas temu system odbioru: najpierw karta potem kasa, ale jak widać sa jednostki, którym kasa do szczęścia nie jest potrzebna 03.gif


ale przecież bankomat piszczy aż do momentu odebrania kasy, a po 30 czy 40 sekundach wciąga pieniądze z powrotem (nie każdy piszczy? )

Fragosiu, jakaś naciągana ta historia, strasznie szufladkująca i ucząca nieuczciwości (Pan Jezus??? ) 37.gif

edit jeszcze raz
a czy przywłąszczenie "walizki pieniedzy " nie jest przypadkiem przestępstwem???

Ten post edytował Ewcia! czw, 06 cze 2013 - 20:14
Ewcia!


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,694
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 21:27
Skąd: raz z dołka, a raz z górki
Nr użytkownika: 423

GG:


post czw, 06 cze 2013 - 18:40
Post #43

CYTAT(Graz @ Thu, 06 Jun 2013 - 14:21) *
o rany Agnieszko icon_smile.gif
kiedyś ludzie zapewne notorycznie zapominali kart, bo wprowadzono jakis czas temu system odbioru: najpierw karta potem kasa, ale jak widać sa jednostki, którym kasa do szczęścia nie jest potrzebna 03.gif


ale przecież bankomat piszczy aż do momentu odebrania kasy, a po 30 czy 40 sekundach wciąga pieniądze z powrotem (nie każdy piszczy? )

Fragosiu, jakaś naciągana ta historia, strasznie szufladkująca i ucząca nieuczciwości (Pan Jezus??? ) 37.gif

edit jeszcze raz
a czy przywłąszczenie "walizki pieniedzy " nie jest przypadkiem przestępstwem???

--------------------
1234
Fragosia
czw, 06 cze 2013 - 20:26
Ewcia! ale tej historii nie można odbierać dosłownie.

Nie chodzi o tę walizkę pieniędzy, mogło to być np 20 zł, o których chyba Dabriza pisała że jej brakło na bilet.
W tej historii bardziej chodzi o to że nie zawsze wszystko jest białe i czarne. Nie można oceniać drugiej osoby, nie znając całej jego historii, nie wiedząc nic o jego życiu.
Podniesione znalezione 100,00 może kogoś uratować...
Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post czw, 06 cze 2013 - 20:26
Post #44

Ewcia! ale tej historii nie można odbierać dosłownie.

Nie chodzi o tę walizkę pieniędzy, mogło to być np 20 zł, o których chyba Dabriza pisała że jej brakło na bilet.
W tej historii bardziej chodzi o to że nie zawsze wszystko jest białe i czarne. Nie można oceniać drugiej osoby, nie znając całej jego historii, nie wiedząc nic o jego życiu.
Podniesione znalezione 100,00 może kogoś uratować...

--------------------
Mama Asi 20.11.2003 i Arusia 06.09.2001
Agnieszka AZJ
czw, 06 cze 2013 - 20:30
CYTAT(Ewcia! @ Thu, 06 Jun 2013 - 19:40) *
ale przecież bankomat piszczy aż do momentu odebrania kasy, a po 30 czy 40 sekundach wciąga pieniądze z powrotem (nie każdy piszczy? )



Piszczał chyba, skoro ten przechodzący facet zwrócił na to uwagę ? Ale ja sie zamyśliłam i zanim do mnie dotarło, było już za późno.

Poza tym - chyba nie piszczy cały czas, tylko chwilę przed wciągnięciem ostrzega ?
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post czw, 06 cze 2013 - 20:30
Post #45

CYTAT(Ewcia! @ Thu, 06 Jun 2013 - 19:40) *
ale przecież bankomat piszczy aż do momentu odebrania kasy, a po 30 czy 40 sekundach wciąga pieniądze z powrotem (nie każdy piszczy? )



Piszczał chyba, skoro ten przechodzący facet zwrócił na to uwagę ? Ale ja sie zamyśliłam i zanim do mnie dotarło, było już za późno.

Poza tym - chyba nie piszczy cały czas, tylko chwilę przed wciągnięciem ostrzega ?

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Użytkownik usunięty

Go??







post czw, 06 cze 2013 - 20:34
Post #46

Znajomi jadąc na wesele stracili 2000 zł. Ona postawiła torebkę na dachu samochodu - z prezentem od nich i rodziny, którą wieźli. Ktoś znalazł tę torebkę i zadzwonił. Oddał całą kwotę i był zdziwiony szokiem, jakiego doznali znajomi. No mi niestety bliżej doTAKIEJ optyki. Ja bym nie umiała, uchem by mi wyszło takie "znaleźne". No... chyba, że całkiem nie miałabym szans zidentyfikować tego, który zgubił. Ze stówą znalezioną w lesie nie leciałabym na komisariat.
cath
czw, 06 cze 2013 - 21:37
Raz znalazłam 100zł w drodze do pracy- godz ok 6 rano, zima, ciemno, na ulicach resztki śniegu, padał deszcz, brak żywej duszy dookoła. Pieniądz leżał pod krzakami, cały mokry. Na początku myślałam, że to jakaś fałszywka, ale okazalo się, ze nie. Po pracy poszłam i kupiłam dla córki klocki, a resztę chyba przeznaczyłam dla siebie icon_smile.gif

Wczesniej zdarzało mi się znaleźć a to 10zł, 20zł czy też 70zł... No ale od czasu tej stówki pieniądze na ulicy nie leżą (przynajmniej w zasęgu moich oczu).
cath


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,519
Dołączył: śro, 21 maj 08 - 13:22
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 19,946

GG:


post czw, 06 cze 2013 - 21:37
Post #47

Raz znalazłam 100zł w drodze do pracy- godz ok 6 rano, zima, ciemno, na ulicach resztki śniegu, padał deszcz, brak żywej duszy dookoła. Pieniądz leżał pod krzakami, cały mokry. Na początku myślałam, że to jakaś fałszywka, ale okazalo się, ze nie. Po pracy poszłam i kupiłam dla córki klocki, a resztę chyba przeznaczyłam dla siebie icon_smile.gif

Wczesniej zdarzało mi się znaleźć a to 10zł, 20zł czy też 70zł... No ale od czasu tej stówki pieniądze na ulicy nie leżą (przynajmniej w zasęgu moich oczu).

--------------------




semi
czw, 06 cze 2013 - 22:07
Wczoraj byliśmy u lekarza. Mężowi po zapłaceniu (wizyta prywatna) wypadło 50 zł z kieszeni w recepcji przychodni. Nie zauważył, zarówno on jak i ja nosimy pieniądze luzem-portfel jest na drobne;), miłe panie -obce nam kompletnie-zapytały, czy przypadkiem czegoś nie zgubił. I oddały. ucieszyliśmy się bardzo.

Mojemu dacie lata temu pani w okienku w banku wydała niechcący za dużo kwotę porównywalna do obecnych 50 tysięcy. Oddał, kiedy się tylko zorientował , ale dużo pieniędzy wypłacał, więc potrwało - dojazd do domu 25 km, potem powrót. Kobieta płakała ze szczęścia, kiedy je oddaw
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post czw, 06 cze 2013 - 22:07
Post #48

Wczoraj byliśmy u lekarza. Mężowi po zapłaceniu (wizyta prywatna) wypadło 50 zł z kieszeni w recepcji przychodni. Nie zauważył, zarówno on jak i ja nosimy pieniądze luzem-portfel jest na drobne;), miłe panie -obce nam kompletnie-zapytały, czy przypadkiem czegoś nie zgubił. I oddały. ucieszyliśmy się bardzo.

Mojemu dacie lata temu pani w okienku w banku wydała niechcący za dużo kwotę porównywalna do obecnych 50 tysięcy. Oddał, kiedy się tylko zorientował , ale dużo pieniędzy wypłacał, więc potrwało - dojazd do domu 25 km, potem powrót. Kobieta płakała ze szczęścia, kiedy je oddaw

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

KasiaRybka

Go??







post pią, 07 cze 2013 - 07:35
Post #49

Kiedy pracowąłam jeszcze jako kasjerka, pomyliłam sie, podbiłam gotówka nie tą fakturę którą trzeba.....spłacam do dzisiaj.
Jeśli wiem Komu, zawsze oddaję.
Inanna
pią, 07 cze 2013 - 16:14
CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 08:35) *
Kiedy pracowąłam jeszcze jako kasjerka, pomyliłam sie, podbiłam gotówka nie tą fakturę którą trzeba.....spłacam do dzisiaj.
Jeśli wiem Komu, zawsze oddaję.


Przykro mi icon_sad.gif

Nie mogłaś dochodzić zwrotu tych pieniędzy?

Ten post edytował Inanna pią, 07 cze 2013 - 16:15
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post pią, 07 cze 2013 - 16:14
Post #50

CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 08:35) *
Kiedy pracowąłam jeszcze jako kasjerka, pomyliłam sie, podbiłam gotówka nie tą fakturę którą trzeba.....spłacam do dzisiaj.
Jeśli wiem Komu, zawsze oddaję.


Przykro mi icon_sad.gif

Nie mogłaś dochodzić zwrotu tych pieniędzy?

--------------------



pirania
pią, 07 cze 2013 - 16:16
Ja zgubilam kiedys portfel z 700 zlotymi. Poszlam go szukac prawie natychmiast ale niestety.... Z kolei moja corka zgubila komorke na spacerze z psem a ma wypasiona. Zorientowala sie po dwoch dniach powiesila ogloszenia. Okazalo sie ze facet zadzwonil tylko zeby powiedziec ze odwiozl aparat do operatora karty. Z kolei w orange tak byli poruszeni ze ktos aparat przywiozl ze szukali wlasciciela telefonu a telefon jest na kqrte. I znalezli mnie po jednej jedynej wplacie z konta z ktorego placilam rachunki corki...
Niedawno z kolei mnie okradli. I pani znalazla moj wybebeszony portfel w krzakach i zadzwonila do mojej biblioteki zeby mnie zawiadomili i dzieki temu uniknelam haslowania kart itd...
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
Skąd: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post pią, 07 cze 2013 - 16:16
Post #51

Ja zgubilam kiedys portfel z 700 zlotymi. Poszlam go szukac prawie natychmiast ale niestety.... Z kolei moja corka zgubila komorke na spacerze z psem a ma wypasiona. Zorientowala sie po dwoch dniach powiesila ogloszenia. Okazalo sie ze facet zadzwonil tylko zeby powiedziec ze odwiozl aparat do operatora karty. Z kolei w orange tak byli poruszeni ze ktos aparat przywiozl ze szukali wlasciciela telefonu a telefon jest na kqrte. I znalezli mnie po jednej jedynej wplacie z konta z ktorego placilam rachunki corki...
Niedawno z kolei mnie okradli. I pani znalazla moj wybebeszony portfel w krzakach i zadzwonila do mojej biblioteki zeby mnie zawiadomili i dzieki temu uniknelam haslowania kart itd...

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

KasiaRybka

Go??







post pią, 07 cze 2013 - 16:25
Post #52

CYTAT(Inanna @ Fri, 07 Jun 2013 - 17:14) *
Przykro mi icon_sad.gif

Nie mogłaś dochodzić zwrotu tych pieniędzy?

Inanna klient sie nie przyznał, że nie płacił za tą fakturę, powiedział Pani Kasiu, fakturka jest podbita pieczątką, jest Pani podpis.....coż, zabrakło mi argumentów....
nie sądzę jednak, żeby nie pamietał czy płacił czy nie, bo faktura na pokaźną kwotę....
Inanna
pią, 07 cze 2013 - 17:02
CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 17:25) *
Inanna klient sie nie przyznał, że nie płacił za tą fakturę, powiedział Pani Kasiu, fakturka jest podbita pieczątką, jest Pani podpis.....coż, zabrakło mi argumentów....
nie sądzę jednak, żeby nie pamietał czy płacił czy nie, bo faktura na pokaźną kwotę....

icon_sad.gif
Inanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,551
Dołączył: wto, 12 lut 08 - 16:36
Nr użytkownika: 18,156




post pią, 07 cze 2013 - 17:02
Post #53

CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 17:25) *
Inanna klient sie nie przyznał, że nie płacił za tą fakturę, powiedział Pani Kasiu, fakturka jest podbita pieczątką, jest Pani podpis.....coż, zabrakło mi argumentów....
nie sądzę jednak, żeby nie pamietał czy płacił czy nie, bo faktura na pokaźną kwotę....

icon_sad.gif

--------------------



~anula~
pią, 07 cze 2013 - 17:26
CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 08:35) *
Kiedy pracowąłam jeszcze jako kasjerka, pomyliłam sie, podbiłam gotówka nie tą fakturę którą trzeba.....spłacam do dzisiaj.
Jeśli wiem Komu, zawsze oddaję.


O rany, Kasiu, przecież z kodeksu pracy wynika, że "Odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przekraczać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. (art 119 Kodeksu Pracy). No, chyba że miałaś jakiś weksel podpisany albo coś....
~anula~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,091
Dołączył: nie, 26 lut 06 - 15:01
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 5,060

GG:


post pią, 07 cze 2013 - 17:26
Post #54

CYTAT(KasiaRybka @ Fri, 07 Jun 2013 - 08:35) *
Kiedy pracowąłam jeszcze jako kasjerka, pomyliłam sie, podbiłam gotówka nie tą fakturę którą trzeba.....spłacam do dzisiaj.
Jeśli wiem Komu, zawsze oddaję.


O rany, Kasiu, przecież z kodeksu pracy wynika, że "Odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przekraczać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. (art 119 Kodeksu Pracy). No, chyba że miałaś jakiś weksel podpisany albo coś....

--------------------
Madulka


Dorotka25
pią, 07 cze 2013 - 22:51
Przypuszczam, że Kasia miała umowę zlecenie.... (lub inna forma zatrudnienia niż umowa o pracę).
Dorotka25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,411
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 08:25
Nr użytkownika: 134




post pią, 07 cze 2013 - 22:51
Post #55

Przypuszczam, że Kasia miała umowę zlecenie.... (lub inna forma zatrudnienia niż umowa o pracę).
Lutnia
pią, 07 cze 2013 - 23:15
Kilka razy zubiłam portfel (w środku od kilkuset do kilku tysięcy złotych), zawsze (!!!) się znalazł (raz ktoś odniósł do biura rzeczy zaginionych, raz zadzwoniono do mojego znajomego, którego numer miałam w portfelu, raz - w przypadku tych kilku tysięcy - pan, który znalazł napisał do nas list (i wrzucił do skrzynki pocztowej, adres miał z dowodu osobistego) i poprosił o kontakt na @.
Dwa razu zgubiłam srebrny flet poprzeczny (wartość spoooora) - też się znalazł...

Jestem nieodmiennie w szoku i cieszę się, że trafiam na uczuciwych ludzi. Kompletnie nie przemawia do mnie historia o tym, że pieniądze znajdują ci, co ich potrzebują icon_smile.gif Ci co je gubią często to robią bo są po prostu od zawsze kompletnie roztrzepani (jak np. ja) icon_smile.gif

Co do znalezionych pieniędzy (bez danych właściciela) mam tak samo jak Agnieszka AZJ - rozwiesiłabym ogłoszenia o znalezionej gotówce w tym miejscu. Taką kwotą byłoby dla mnie 100 - 200zł.
Nigdy jednak nie znalazłam ani pieniędzy ani niczego wartościowego.
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post pią, 07 cze 2013 - 23:15
Post #56

Kilka razy zubiłam portfel (w środku od kilkuset do kilku tysięcy złotych), zawsze (!!!) się znalazł (raz ktoś odniósł do biura rzeczy zaginionych, raz zadzwoniono do mojego znajomego, którego numer miałam w portfelu, raz - w przypadku tych kilku tysięcy - pan, który znalazł napisał do nas list (i wrzucił do skrzynki pocztowej, adres miał z dowodu osobistego) i poprosił o kontakt na @.
Dwa razu zgubiłam srebrny flet poprzeczny (wartość spoooora) - też się znalazł...

Jestem nieodmiennie w szoku i cieszę się, że trafiam na uczuciwych ludzi. Kompletnie nie przemawia do mnie historia o tym, że pieniądze znajdują ci, co ich potrzebują icon_smile.gif Ci co je gubią często to robią bo są po prostu od zawsze kompletnie roztrzepani (jak np. ja) icon_smile.gif

Co do znalezionych pieniędzy (bez danych właściciela) mam tak samo jak Agnieszka AZJ - rozwiesiłabym ogłoszenia o znalezionej gotówce w tym miejscu. Taką kwotą byłoby dla mnie 100 - 200zł.
Nigdy jednak nie znalazłam ani pieniędzy ani niczego wartościowego.

--------------------
Joanna 81
sob, 08 cze 2013 - 08:20
Kasiu przykro mi 41.gif

Zdarzyło mi się znaleźć jakiś rok temu 50 zł. Miejsce rzadko uczęszczane, nikogo w okolicy, więc wzięłam. Mój mąż zgubił kiedyś przed wszystkimi świętymi 200 zł, oczywiście ich nie odzyskaliśmy.
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post sob, 08 cze 2013 - 08:20
Post #57

Kasiu przykro mi 41.gif

Zdarzyło mi się znaleźć jakiś rok temu 50 zł. Miejsce rzadko uczęszczane, nikogo w okolicy, więc wzięłam. Mój mąż zgubił kiedyś przed wszystkimi świętymi 200 zł, oczywiście ich nie odzyskaliśmy.

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
m4rusia
pon, 10 cze 2013 - 17:31
Miałam kiedyś sytuację, że byłam bez grosza, nawet na chleb nie miałam. Wypłata miała byc za 2 dni jakoś i brakowało mi dosłownie z 20 zł żeby "zakończyć miesiąc". Szłam po 5 rano do pracy i na chodniku znalazłam 16 zł z jakimiś groszami- załóżmy 16,65 icon_smile.gif Taka kupka grosza, bo złótówkami i dwójkami było wysypane. Pozbierałam i ucieszona, że nie umrę z głodu poszłam do roboty

Dwie zupełnie skrajne sytuacje miałam z pracownikami męża. Jednego z nich M podwoził do domu. W moim aucie jest taka półeczka z której wszystko wysuwa się przy hamowaniu.... No i było hamowanie, pieniądze się wysypały... M był pewien, że było tam sto ileś złotych... Na chwilę wyszedł z auta jak rozmawiał z kimś przez telefon... wrócił, pracownik wysiadł.... a razem z nim 100 zł :/

Kolejny pracownik, po rozliczeniu roboty podszedł do mojego męża i powiedział "ale Pan mi dał 100 zł więcej. To chyba pomyłka" ... Faktycznie, pieniądze się skleiły jakoś i mógł zainkasować więcej niż się należy... Ale oddał. To był w ogóle taki ewenement jeśli chodzi o uczciwość, że jak żyję 33 lata, to spotkałam tylko jednego takiego człowieka- jego właśnie.
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
Skąd: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post pon, 10 cze 2013 - 17:31
Post #58

Miałam kiedyś sytuację, że byłam bez grosza, nawet na chleb nie miałam. Wypłata miała byc za 2 dni jakoś i brakowało mi dosłownie z 20 zł żeby "zakończyć miesiąc". Szłam po 5 rano do pracy i na chodniku znalazłam 16 zł z jakimiś groszami- załóżmy 16,65 icon_smile.gif Taka kupka grosza, bo złótówkami i dwójkami było wysypane. Pozbierałam i ucieszona, że nie umrę z głodu poszłam do roboty

Dwie zupełnie skrajne sytuacje miałam z pracownikami męża. Jednego z nich M podwoził do domu. W moim aucie jest taka półeczka z której wszystko wysuwa się przy hamowaniu.... No i było hamowanie, pieniądze się wysypały... M był pewien, że było tam sto ileś złotych... Na chwilę wyszedł z auta jak rozmawiał z kimś przez telefon... wrócił, pracownik wysiadł.... a razem z nim 100 zł :/

Kolejny pracownik, po rozliczeniu roboty podszedł do mojego męża i powiedział "ale Pan mi dał 100 zł więcej. To chyba pomyłka" ... Faktycznie, pieniądze się skleiły jakoś i mógł zainkasować więcej niż się należy... Ale oddał. To był w ogóle taki ewenement jeśli chodzi o uczciwość, że jak żyję 33 lata, to spotkałam tylko jednego takiego człowieka- jego właśnie.

--------------------
ewela
wto, 11 cze 2013 - 19:18
Moj pies...biegajac sobie po łące przyniósł mi 100zł w pysku:-) hihihiihi
Lekko oslinione,ale prawdziwe 100zł.
Wlasciciela pieniązka nie znalazałm.
na łące byłam tylko ja i mój pies:-)

hmmm chyba muszę mu dac do powąchania euro:-) moze zacznie i inną walutę przynosić hihiihi
ewela


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,315
Dołączył: czw, 30 gru 04 - 22:53
Skąd: tutejszy raj
Nr użytkownika: 2,475

GG:


post wto, 11 cze 2013 - 19:18
Post #59

Moj pies...biegajac sobie po łące przyniósł mi 100zł w pysku:-) hihihiihi
Lekko oslinione,ale prawdziwe 100zł.
Wlasciciela pieniązka nie znalazałm.
na łące byłam tylko ja i mój pies:-)

hmmm chyba muszę mu dac do powąchania euro:-) moze zacznie i inną walutę przynosić hihiihi
85Karolina
czw, 20 cze 2013 - 15:13
CYTAT(ewela @ Tue, 11 Jun 2013 - 20:18) *
Moj pies...biegajac sobie po łące przyniósł mi 100zł w pysku:-) hihihiihi
Lekko oslinione,ale prawdziwe 100zł.
Wlasciciela pieniązka nie znalazałm.
na łące byłam tylko ja i mój pies:-)

hmmm chyba muszę mu dac do powąchania euro:-) moze zacznie i inną walutę przynosić hihiihi


Ciekawe czy kogoś przy tym ugryzł w pupę hihi icon_smile.gif

Jakbym znalazła bezpańskie 100 zł bez właściciela, to bym wzięła - karma icon_smile.gif
A jakbym widziała, że to kogoś lub gdybym znalazła porfel z dokumentami - zwracam. Sama 3 razy portfel zgubiłam, za każdym razem dobrzy ludzie oddawali icon_smile.gif
85Karolina


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 22
Dołączył: pią, 14 cze 13 - 09:17
Nr użytkownika: 42,337




post czw, 20 cze 2013 - 15:13
Post #60

CYTAT(ewela @ Tue, 11 Jun 2013 - 20:18) *
Moj pies...biegajac sobie po łące przyniósł mi 100zł w pysku:-) hihihiihi
Lekko oslinione,ale prawdziwe 100zł.
Wlasciciela pieniązka nie znalazałm.
na łące byłam tylko ja i mój pies:-)

hmmm chyba muszę mu dac do powąchania euro:-) moze zacznie i inną walutę przynosić hihiihi


Ciekawe czy kogoś przy tym ugryzł w pupę hihi icon_smile.gif

Jakbym znalazła bezpańskie 100 zł bez właściciela, to bym wzięła - karma icon_smile.gif
A jakbym widziała, że to kogoś lub gdybym znalazła porfel z dokumentami - zwracam. Sama 3 razy portfel zgubiłam, za każdym razem dobrzy ludzie oddawali icon_smile.gif
> Znajdujesz na ulicy 100zł... albo 200.., ... co robisz?
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 02 cze 2024 - 02:26
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama