Dziewczyny, u mnie 39dc, test robiłam 2 dni temu i nadal negatywny. Dziś jednak dźwignęłam torby z zakupami, momentalnie zaczął się silny ból w podbrzuszu, 2 godziny później zaczęłam krwawić. Jakoś nie wierzę, że okres spóźnia mi się 1,5 tygodnia i nagle dostaję go w takiej sytuacji
Poleciało trochę krwi ze śluzem, teraz cisza, brzuch lekko pobolewa.
Kurcze, w PL poszłabym do lekarza, tutaj I trymestru nie nazywają nawet ciążą, pomijam fakt, że moja nawet nie była potwierdzona, tylko domniemana. Nie wiem już co mam myśleć, robić?
Niektórzy twierdzą, że nie można poronić od dźwigania, ale sorry, nigdy w życiu po podniesieniu torby z zakupami (nie była to tona węgla) nie wylądowałam zwinięta na kanapie z bólem brzucha i krwawieniem.
Najgorsze jest to, że zupełnie nie mam pojęcia co się dzieje? Nie wiem, czy zaciążyłam, nie wiem, czy poroniłam, nic nie wiem
Edit:
Już wszystko wiem.... w nocy poleciały skrzepy, teraz też pełno krwi z glutami....
Ten post edytował kajetanka sob, 21 gru 2013 - 09:57