Kurka, dziewczyny, wybaczcie ze to napisze, ale wchodze dzis rano, czytam posty i co....
Nie zachowujmy sie jak dzieci, jeden ma czas drugi go nie ma, co nie znaczy, ze na tym forum nie chce/nie ma prawa itp pisac. Nie oznaczenie kogos w poscie, brak odpowiedzi czy cos nie jest jednoznaczny z tym, ze ktos jest mniej wazny... ja rozumie, ze mozna miec stany depresyjne, szczegolnie ostatnimi czasy, czekajac na wiosne, rozumie, ze mozna byc znerwicowanym, bo nasze marzenia/starania dla nie jednej sa bardzo odlegle, ale po co od razu reagowac na to zalamka/zloscia czy przykroscia. Co zrobicie majac juz dzieciaczki, a one odpowiedza w taki sposob, ktory sie Wam nie spodoba, albo Was zignoruja czy cos? ostatnio moja corcia, ktorej kazalam sie przebrac po szkole, powiedziala, ze ze mna nie rozmawia, kiedy jednak nalegalam, zeby sie przebrala, a nastepnie siadla do obiadu, powiedziala ze juz nie jestem jej najlepsza przyjaciolka i mnie nie lubi... czy to znaczy, ze powinnam sie na nia obrazic, ze powinnam sie zalamac lub przestac do niej odzywac? okazcie jedna drugiej troche zrozumienia.
taki ot mi sie wymksnal
Zajaczku, w tym roku mam 26, wiec ja mlodziutka jestem... co uwazam, ze nie czyni mnie gorsza mama (wiem, ze tego nie powiedzialas, ale w obliczu ostatnich konwersacji, wolalam sprostowac
). Od 17 roku zycia jestem samodzielna, z moim mezem jestesmy 10 lat razem, wiec tez nie malo, mieszkamy wspolnie od 8 lat i ciesze sie tym co mam
a co do moich obowiazkow, to ja po prostu nie lubie 'nie miec' nic do roboty
zawsze jestem na pelnych obrotach, a moj wczorajszy dzien wcale nie byl tym 'bardzo busy'
niejednokrotnie duzo wiecej trzeba zrobic jak np dzis
o 8.20 odwiozlam dzieci do mamy, bo na 8.45 jechalam ze szwagrem do lekarza. na 9.30 zaczynalam dyzur w szpitalu i mam zmiane do 15.00. o 15.20 musze odebrac synka ze szkoly i od razu z nim jechac po corcie do przedszkola. w domu bede kolo 16.10 wiec szybko odgrzeje obiadek ktory zrobilam wczoraj wieczorem, dam zjesc dzieciom i bedzie kolo 17. maja 40 minut czasu na zabawe ja w tym czasie posprzatam sobie na szybko domek, pozniej siade z synkiem do zadania wiec gdzies do 18.30 nam zejdzie i o tej tez godz musze jechac po meza do pracy. kolo 19.30 bede w domu, wiec dzieci od razu do kapieli i kolo 20.15 juz beda spac, a ja postawie obiadek na jutro poczym siade do mojej pracy i zejdzie mi gdzies pewnie do ladnej polnocy
tak mniej wiecej wyglada moj dzien czwartkowy
zeby nie bylo, ze ktoras pominelam, pisze do wszystkich
dziewczynna jakim etapie cyklu jestescie??
yoana widzialam, ze chyba 15dc? jesli pominelam cos to wybacz, juz po owu czy jeszcze przed??
wiola ty chyba jestes na podobnym etapie co ja? myle sie??
ja z tego co licze do owu mialam gdzies w 18dc. Dzis jestem w 28dc ale moj cykl trwa 35 dni od kilku ladnych lat. chociaz ostatnie 3 mialam po 32dc, wiec wnioskuje ze i teraz szanowna @ powinna przyjsc za 4-6 dni...