hogata61 - u mnie bez zmian. Mili zasypia ok. 20,30 budzi się pomiędzy 4, a 5 na cyca. Jak zje to idzie dalej spać i śpi do 7 - 8. Nie narzekam absolutnie.
I zdrowiejcie szybciutko
Moriah - zdecydowanie w lokalu będziesz miała czas na imprezowanie, bo w domu to ciągle trzeba kogoś obsługiwać-a z dziećmi to już w ogóle zero odpoczynku. Znalazłaś coś?
MiE - kupką się nie przejmuj. Jest ok. Agatka budzi się w nocy na 3 godziny. Kurcze współczuję bardzo. Niedługo się powinno skończyć. Jeszcze nie wie że noc od spania jest...
chojna - ja ze spacerami całodniowymi niestety przystopowałam. Pogoda ostatnio do bani
Anielka - na piersi dużo dzieci ciągle je. A granicy górnej przy przybieraniu nie ma na cycu. Są dzieci co wyglądają jak zawodniki sumo na cycu a potem wszystko wraca do normy. Widocznie Franio jako facet potrzebuje sobie zjeść konkretnie
pau21 - fajne dzieciaki
annad - też czasami posta godzinami pisze, bo ciągle coś
MiE - ulewanie niestety nie zawsze z przejedzeniem się wiąże. Milenka od samego początku bardzo dużo ulewa (już w szpitalu zaczęła) a przybiera na wadze powoli.
Chrzciny udane, choć pogoda niestety nie najlepsza. Impreza w domu super - wszystko ja trzeba. Milenka grzeczna była cały czas i nawet hałasy rozbrykanych dzieciaków (a było ich trochę) jej nie przeszkadzały.
W kościele nie było najlepiej niestety. Darła się praktycznie całą mszę z małymi przerwami.
Przez całe swoje dotychczasowe życie chyba tak i tyle nie płakała
ZUpełne przeciwieństwo Kini. Kinia całe dnie się darła a w kościele na chrzcie to jakby dziecka nie było. Tylko się rozglądała. Milenka natomiast grzeczniutkim dzieckiem ogólnie jest a na chrzcinach dała czadu
. Strasznie nie podobał jej się głos organów i za każdym razem jak słyszła to był tyk i potem uspokoić jej nie można było.
Ale dobrze że już po. Jestem naprawdę wykończona przygotowaniami, a dzisiaj znów sprzątaniem wszystkiego. Na szczęście wszystko już wraca do normy.
A tu foty: