Ja jestem zwolennikiem szczepień w umiarze. Na pewno Infanrix, bo jest bezpieczniejsza - martwy krztusiec. W miare możliwości martwe polio, bo nie ma obawy, ze dziecko uleje i będzie niedoszczepione, a poza tym dziecko po szczepieniu żywym polio zagraza tym którzy na polio nie byli szczepieni- przez kilka dni!! Pamiętajcie o tym drogie Mamy jak idziecie do koleżanki na kawe z dzieckiem , które jeszcze nie było szczepione na polio. Zagrożenie dotyczy również babć, które też na polio nie były szczepione. To był główny powód, dla którego wycofano w większości krajów ten typ szczepienia!
Nie jestem również zwolennikiem szczepień skojarzonych. Im więcej szczepionek w jednej, tym większy bodziec dla odporności dziecka - nie zawsze korzystna jest taka terapia szokowa. W miarę możliwości staram się dzielic szczepienia.
Do tego wszystkiego doszłam metodą prób i błędów na mojej trójce dzieci. Ale teraz już jestem mądra i świadoma. Bo na mądrość i świadomość lekarzy nie liczyłabym zbytnio!