Podobaja mi sie Wasze rozwiazania tapetowe.
Moze przy okazji mini remontu skorzystam z nich
U nas na scianach korytarzowych i w kuchni (na sicanie przy ktorej jest stol) mamy "strusie jajo",
czyli naniesiona na sciane farba metoda natryskowa, w roznych odcieniach - bieli, bezu i brazu.
Po wyschnieciu powinno byc to pokryte czyms super utwardzajacym, moze wlasnie jakas bejca czy cos.
Ale u nas zostalo pokryte za slabo i caly czas to sie klei, przyjmuje kurz i brod
Tylko w kuchni ma to jakis wyglad.
Nie da sie czyscic, a "specjalisci" odradzaja eksperymenotowanie z utwardzaczami na wlasna reke
.
Trzeba skuc i od nowa sie pobawic...
Dlatego wiosna 2009 wypowiem "natryskowym scianom" mala wojne
Pozdrawiam