CYTAT(anita b. @ pon, 28 sty 2008 - 15:00)
Małgorzato, CU to także fundusze inwestycyjne, więc ja z postu autorki wątku nie wyciągałabym od razu wniosku, że chodzi o ubezpieczenia
Nie jestem na bieżąco z ofertą CU i innych towarzystw ubezpieczeniowych, dlatego starałam się nie pisać o szczegółach. Ubezpieczeniami bardziej intensywnie zajmowałam się jakieś 7 lat temu, kiedy wybierałam coś dla siebie. Wcześniej znałam w zasadzie tylko ofertę NN, bo przed urodzeniem dziecka byłam agentem NN. W tym czasie w NN były oferowane kapitałowe ubezpieczenia na życie, gdzie miałaś określoną kwotę, jaką otrzymasz kiedy ubezpieczenie już wygaśnie. Oczywiście ta kwota nie była tak wysoka jak suma ubezpieczenia na życie. W tym czasie CU oferowało ubezpieczenia z funduszem inwestycyjnym, gdzie nie ma możliwości podania gwarantowanej wysokości kwoty, jaka jest wypłacana na wypadek dożycia, natomiast częstą praktyką agentów, nie tylko agentów CU było przedstawianie sumy ubezpieczenia jaka byłaby wypłacona w przypadku śmierci ubezpieczonego, jako kwoty, która będzie wypłacona, jeżeli ubezpieczony dożyje. (nie jestem pewna, czy jasno wytłumaczyłam to, co miałam na myśli)
Oczywiście wiem, że w długim okresie, a przypuszczam, że o takim mówimy, to załamanie rynku funduszy, które miało miejce, nie powinno mieć istotnego znaczenia, ale nie zmienia to faktu że:
- na funduszach można zarobić lub można stracić (na tych na których można więcej zarobić, większe jest ryzyko straty a te bardziej bezpieczne nie umożliwiają uzyskania większych zysków)
- Trzeba mieć silne nerwy, żeby wytrzymać w funduszu bezpiecznym w momencie kiedy np. fundusze akcyjne w tym samym czasie przynoszą kilkukrotnie większe zyski. Jednocześnie trzeba mieć mocne nerwy, kiedy pieniądze ulokowane w funduszach bardziej agresywnych zaczynają topnieć w oczach.
- Dodatkowo wydaje mi się (chociaż nie jestem pewna czy wszystkie) że Towarzystwa Funduszy Iwestycyjnych pobierają dosyć wysokie opłaty manipulacyjne i za zarządzanie. Nie wiem jak wygląda kwestia opłat manipulacyjnych w funduszach parasolowych, tam chyba przynajmniej za konwersję się nie płaci.
Jednym słowem, giełda, fundusze, ubezpieczenia, lokaty, wszystko dla ludzi ale zawsze trzeba najpierw dobrze zorientować się w rynku i mieć świadomość i realnych zysków i potencjalnych pułapek i tego, co naprawdę oferuje nam dany produkt i czy to pokrywa się z naszymi potrzebami i nie opierać się wyłącznie na świetlanych wizjach roztaczanych przez przedstawicieli danej firmy, bo jak wiadomo każda sroczka swój ogonek chwali
, poza tym, to ja jako klient ryzykuję swoje oszczędności, więc wolę unikać rozczarowań i wiedzieć na co rzeczywiście się decyduję.