Mojzesz jest jeszcze bardzo malutki i wydaje mi sie , ze on niekoniecznie iwe, ze oglada telewizje. Raczej byłabym skłonna stwierdzic, ze oglada
dziecko, mame, tate inne znajome osoby i miejsca. I dlatego jest zainteresowany bo on to zna. Powiedzcie mi, czy widziałyscie roczne dziecko, ktore jest w stanie usiedziec duzej niz 2-3 minuty ogladajac bajke? Ja nie.
Aniu, spróbuj mu te telewizje jakos rozsadnie dawkowac. Ze wzgledów zdrowotnych. Fakt, ze gapienie sie w monitor nie ma dobroczynnego wpływu na zdrowie malucha - patrz Berek - powinien cie skłonic do takiego wasnie dawkowania w rozsadnych ilosciach. Natomiast jesli chodzi o rozwój psychiczny to moim zdaniem, jesli mały ma zapewniona dostateczna ilosc zabaw stymulujacych ten rozwój, dostateczna ilosc "przytulanek" z mama i tata, dostateczna ilosc spacerow, czytania itd. to parenascie minut dziennie krzywdy mu nie zrobi. A nawet pomoze utrwalic pewne emocje, to co juz przezył. Oczywiscie nie wtedy jak bedzie siedział przed monitorem dwiegodziny dziennie, codziennie
Moje dziewczyny tez bardzo lubiły ogladac siebie, potem slub rodziców, filmy z rodzinnych uroczystosci. One to wszystko przezywały od nowa i potem, jak juz były starsze, toczyłysmy długasne rozmowy, ktore były przyczynkiem do poruszenia wielu waznych rzeczy. Np. Kinga widziała siebie dłubiaca w nosie
i jakies to sie jej natualne wydawało, ze w tym nosie dłubie. Za chwile na ekranie pojawiła sie Kamila ze skupieniem równiez w nosie dłubiaca
. I to juz sie Kindze nie spodobało. I juz temat dłubania w nosie i tego, ze jest to niekoniecznie włsciwe w penych sytuacjach był gotowy do roztrzasania. Teraz dłubie tylko jak sie zapomni
Natomiast Kamila dłubiaca ale stojaca tuz obok zupełnie mojenu dziecku nie przeszkadzała bo zazwyczaj było wtedy zajete czyms innym niz obserwowaniem siostry i zwracaniem na uwagi na włsciwosc jej zachowania.
To taki mały przykład. Ale rozmawiałysmy tez o zachowaniu przy stole, w kosciele, o dykcji, o nieposłuszenstwie.. o wielu jeszcze bardzo waznych rzeczach.
Totez uwazam, ze niekoniecznie ogladanie rodzinnych filmów moze byc szkodliwe. Tak samo jak ogladanie bajek itd. Pod warunkiem jednakze, ze sie z dzieckiem potem rozmawia. I zapewnia mu procz ogladania cała mase innych doznan.