CYTAT(~*SaaRaa*~ @ Sun, 01 Mar 2009 - 15:19)
Ja nie paliłam, nie pale i nie bede palic... W ciazy dym tytoniowy doprowadza mnie do mdłosci. Dlatego nie wyobrazam sobie nawet co by było gdybym zapaliła. Mysle,ze człowiek jest w stanie zrezygnowac z pewnych (wątpliwych) "przyjemnosci" dla zdrowia dziecka.
Ja generalnie unikałam jak ognia miejsc gdzie ktos palił, chocby to bylo na podwórku.
Jestem podobnego zdania jak
Lorien , nie ma usprawiedliwienia dla palących ciężarnych.
Wiem,ze "łatwo sie mówi" jak nie jest sie w nałogu.. Ale ja tez zrezygnowałam zupełnie z piwa, winka...ktore uwielbialam i potrafiłam pić w mega duzych ilosciach na imprezach
Trzeba sobie postawic pytanie: Co jest dla nas w tym momencie priorytetem
i mysle,ze dla zdrowego dziecka można poświecic naprawde wiele
Ciąża nie trwa przecież całe życie
Jestem dokładnie tego samego zdania. Nigdy nie paliłam, mąż też. A kiedy byłam w ciąży i chodnikiem szedł przede mną ktoś kto palił papierosa, to przechodziłam na drugą stronę ulicy, żeby tego nie wdychać. Kiedy na jakichś imprezach rodzinnych ktoś palił, wychodziłam z pokoju. Przez całą ciążę nie wypiłam kropli alkoholu, nie jadłam nawet czekoladek z alkoholem, nie piłam żadnych gazowanych napojów, jadłam to co zdrowe dla dziecka, mimo, że czasem coś wcale mi nie smakowało.
Wiem, że niektóre z Was pomyślą, że przesadzam i że jestem jakaś nienormalna. Wiem też, że są kobiety, które w ciąży palą, piją i rodzą zdrowe dzieci. Ale ja już taka jestem - dziecko jest dla mnie najważniejsze i jeśli nie muszę zwiekszać ryzyka, że będzie chore to poprostu tego nie robię.