Syn od poczatku mial wolne tempo pracy, od 1 klasy pani to zglaszala, ale jednoczensie nie mowila jak to zmienic. Ja nie mam juz pomyslu. Odrabial lekcje po 4h nawet w pierwszej klasie. Potem szlo lepiej, ale nadla potrzebowal czasu. Teraz jesli ma z dwoch przemdiotow, to ok godziny to zajmuje, bo czesto trzeba mu zadania matematyczne tlumaczyc ion bardzo wolne na nie reaguje.
I ok, myslalam ze po prostu tak juz ma. Problalam robic lekcje i z nim i zeby sam robil, ewentualnei po pomoc wolal, ale skutek nadal ten sam. Ma cisze, ma spokoj, stymulujemy go, jesli chodzi o pamiec. No a teraz sie okazalo, ze z kartkowki ma 2 bo nie zdarzyl polowe zrobic i wczorja byl sprawdzian i mowil, ze tez 2 zadan nie ruszyl bo nie zdarzyl.
Przestlaam wierzyc, ze to sie kiedys samo rozwiaze i naprostuje, wiec zastanawiam sie jak mu pomoc, bo nie mam pojecia.
--------------------
Sz. marzec 2009
F. luty 2011
B.A. Aniołek 6tc [*]
...nie ma stópki zbyt małej, by nie mogła zostawić śladu...