Nigdy nie liczyłam, ale to może być ciekawy eksperyment.
Myślę, że napewno dużo więcej niż 1500 PLN, bo
a) 2 dzieci na słoikach (a najgorsze moim zdaniem są te soki dla dzieci - wychodzi po 10-12 PLN/litr
),
b) często jemy poza domem, w zasadzie każdy weekend, czasem i sobota i niedziela,
c) mąż je w pracy - jak jest w biurze, to firma im sponsoruje, jak poza to chyba sam, płaci, nawet nie wiem.
Jak ja pracowałam to też jadłam na mieście lunch. Jak do tego doliczymy alkohol, to już wolę nie myśleć (nie, że my jakaś patologia, ale przy brydżu to trochę wina idzie.)