karolaijula chyba nasze dzieci są w jednej grupie
u nas niestety podobnie,Pani dyrektor ma już sprawę naświetloną.
teraz siedzimy chorzy w domu ale już jestem umówiona z innymi mamami na rozmowę z dyrekcją.
ja także nie zadaję takich pytań Marcelowi,ale mam o tyle łatwiej,ze sam wszystko mi wyklepie.
obserwuj małą jak się bawi i wsłuchuj się. M sam do siebie mówi jak się bawi i wtedy najwięcej słyszę jak się Pani zwraca.
i oczywiście walcz,jak nie dyrekcja to idź wyżej.
u nas jest nad przedszkolem burmistrz... i często rodzice chodzą do niego.
już wpłynął na dyrekcję w sprawie godzin w jakich otwarte jest przedszkole.
najlepiej jakbyś dogadała się z innymi mamami,pewnie nie tylko Ty widzisz problem
tymczasem trzymam kciuki,nie wolno odpuszczać.
Uważam,że jeśli będzie się wytrwałym to można coś wywalczyć.
Pysiaczek,u nas pani dyrektor też robi rano obchód. co z tego... kobitka naprawdę mądra i chyba odpowiednia na swoim stanowisku...ale na układy nie ma rady.
Nie uwierzyła jak M płakał przed salą... "pani w jest przykro,że tak sądzicie"
Dopiero popuszczenie kupki przez M na korytarzu troszkę nią wstrząsnęło.Zrozumiała,ze to nerwy.
tylko wierzyć mi się nie chce,że przez 20 lat nie było skarg na Panią W.