W moim przypadku wymioty nie powodowały spadku wagi, bo żeby mieć czym wymiotować, jadłam więcej niż normalnie...ba, więcej niż miałam ochotę. Ale jedyna rzecz którą za dobrze pamietam z okresu ciąży to skurcze (niby) pustego żołądka i wymiotowanie "kwasem". Fakt, ze w drugiej połowie ciąży jadałam głównie rzeczy, którymi się "łatwo" wymiotuje...żeby w razie czego mniej się męczyć