No to jeszcze ja siÄ™ zameldujÄ™ - mama 5 letniego alergika
W listopadzie ubiegłego roku lekarz alergolog postawił diagnozę - Astma Oskrzelowa, alergia na roztocza.
Leki: Miflonide, Flonidan i Oxodil, Buderhin, przewinął sie też Singulair4
Przez pół roku leki te niewiele dawały. Na pewno nie był to kaszel taki jak przed braniem leków, ale jednak cały czas był. W kwietniu tego roku wybrałam się do lekarza homeopaty, który namówił nas na badania biorezonansowe. Wyszło, że Kamil jest uczulony na wiele pokarmów. W gabinecie przesiedziałam jakieś 4 godziny słuchając jaka jest lista, co i jak. Ostatnim zdaniem p. doktor było: "Ja do niczego państwa nie zmuszam, zrobicie co będziecie chcieli". Wróciliśmy do domu trochę... trochę bardzo załamani. Decyzja - odstawiamy wszystko co szkodzi dziecku. Trudno -
zero cukru i wszystko co ma w sobie cukier (powoduje rozrost grzybów w organizmie),
zero kurczaka, cielęciny, wołowiny, wieprzowiny i pochodnych;
zero mleka i jajek (żółtko i białko) i pochodne: sery, jogurty, kefiry, panierka do kotletów, ciasta, naleśniki, pierogi itp. bez jaj;
zero owoców cytrusowych
i jeszcze parÄ™ rzeczy.
Minęły 2 tygodnie od kiedy dziecko jest na diecie i CUD - kaszlu nie ma. Zredukowałam mu jego leki "astmatyczne" do minimum, tzn. raz na 3 dni.
W przedszkolu dogadałam się, że kuchnia będzie mu specjalnie gotować. Porobiłam listy co może a czego nie może jeść w paru egzemplarzach - dla różnych pań. Kupujemy z gospodarstw różne mięsa: króliki, kaczki, znalazłam myśliwego na dziczyznę, weterynarza na baraninę. No i dajemy radę.
15 maja idziemy do naszej p. alergolog, która bardzo sceptycznie podeszła do naszej chęci zrobienia Kamilowi badań biorezonansowych. Zobaczymy co powie
![icon_wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_wink.gif)
Dodam jeszcze tylko tyle, że dziecko może już biegać, skakać bez duszenia się, skończył się też poranny kaszel.