CYTAT(siłaczka @ Fri, 13 Nov 2009 - 22:45)
A o czym jest ten "Pokój na poddaszu"? Swego czasu czytałam taki wyciskacz łez o jakichś dzieciach zamkniętych przez wyrodną babkę na poddaszu właśnie, to to?
Nie.
"Pokój na poddaszu" napisała Wanda Wasilewska i głownie to stanowi o kontrowersyjności tej ksiązki
.
To historia rodzeństwa, które po śmierci mamy zostaje samo na świecie. O ile dobrze pamiętem była ich czwórka. Najstarsza poszła do pracy w fabryce (włokienniczej chyba), chłopiec chodził do szkoły, młodsza dziewczynka prowadziła dom i opiekowała się najmłodszym braciszkiem. Było im ciężko, ale jakoś sobie radzili. Dobrzy ludzie im pomagali, a oni też starali się pomadać innym. Na koniec wyprowadzają się na wieś, ale nie pamiętam dlaczego.
Wzruszający był rozdział o Bożym Narodzeniu, którego miało nie być, bo nie mieli pieniędzy, ale starsza trójka w tajemnicy przed sobą nawzajem cos tam przygotowywała i była wielka niespodzianka.
W sumie - bardzo sympatyczna i wzruszająca książka w stylu tamtych lat. Coś jak "Serce".
Przypomniała mi się dzisiaj inna moja ukochana ksiązka, zdecydowanie "komunistyczna" - "Karolinka z Diamentowych Gór". O dziewczynce, której rodzice pomagali Towarzyszom Koreańskim odbudować kraj zniszczony przez paskudnych Amerykanów. Karolinka jedzie tam ich odwiedzić. Towarzysza Kim Ir Sena osobiście nie spotyka, ale innych szlachetnych komunistów i owszem
Na podobny temat była też książka Brandysa o domu dziecka dla dzieci koreańskich w Polsce "Dom... (jakiśtam
)"