Witajcie...
Jestem włascicielka juz prawie 3 letniego kociaka - rasa brytyjczyk długowłosy.
Ci co siÄ™ znajÄ…, domyslaja sie ze w zwiazku z tym jest to kociak bez rodowodu...
Tak to juz jest z długowłosymi brytyjczykami...
Potrafią urodzic się w pełni rasowym, nawet wystawowym brytyjczykom krótkowłosym - tego nie przewidzi nikt...
Ale pamietajmy ze czesto sprzedawane zwierzaki są z rodowodem - i otrzymanie takiego papierka nie stanowi problemu. Haczyk jest tylko jeden - trzeba czesto dopłacic za ten papier np.1000 zł plus cena za zwierzaczka... Czy jest sens???
Osobiscie brak rodowodu nigdy mi nie przeszkadzał! Zwłaszcza ze jestem zwolenniczka brania kotków gdy są jeszcze małe (tzn.samodzielne jesli chodzi o kuwete i jedzenie) a nie półrocznych...
Ktoś pisał ze u takiego pólrocznego lepiej widac jaki ma charakter... Ja twierdze ze u maluszka sami jestesmy w stanie w duzej mierze wpłynac na charakter - zwłaszcza jesli chodzi o kontakt z dziecmi.
Oczywiscie kupujac kota dobrze by było gdyby ten juz mial wyrobiona ksiazeczke zdrowia i był po pierwszych szczepieniach i odrobaczaniu...
Co do tego czy lepiej kotke czy kocurka - trudno to stwierdzic, zdania zawsze beda podzielone.
Ja mam akurat kocurka i bardzo to sobie chwale...
Problemu ze znaczeniem przez niego terenu nie miałam nigdy!!!
Tutaj w 100% zgodze się z tym co pisała
[użytkownik x]!!!
Z kociakiem chodziłam regularnie do weterynarza - który okreslił dokładny czas kastracji... Nie trzeba w tym celu obwąchiwac kuwety
i zdawac sie na własny nos... W tedy nie ma zadnego ryzyka i zdazymy z kotkiem na czas... Bo jak raz oznaczy teren to faktycznie moze byc problem z tym nawykiem...
Swego czasu pracowałam w fundacji pomagajacej kociakom z Majorki... Mieszkałam tam i opiekowałam sie cała chmara bezdomnych kotów.
Wiekszosc z nich były to koty rasowe choc bezpańskie.
Co ciekawe najbardziej ufne i łatwe do oswojenia były własnie kocurki po kastracji
i zdecydowanie łagodniejsze sa koty rasowe - nawet nie czystej krwi! Taka jest prawda choć tak samo kocham też wszystkie dachowce...
Ten post edytował lenka28 sob, 16 sty 2010 - 03:13