Wczoraj kuleczki miesne cytrynowo-tymiankowe w sosie pieczarkowo-paprykowym, (z braku pod ręką rigatoni) podane z ziemniakami. Mimo tej zamiany całkiem smacznie się jadło. Dzień wcześniej owo rigatomi poszło do szpinaku z serem i szosnkiem, wszystko z dużą ilościa surówki pomodorowej.
Dziś wyjemy resztki wczorajszego obiadu, na kolację nalesniki z twarogiem i śmiataną "od baby"- "baby" mam w odległości 200m od mieszkania, i przez kilka lat niesłusznie lekceważyłam ich obecnośc
Ten post edytował wiesiołek nie, 28 mar 2010 - 12:31