CYTAT(wiesiołek @ Sun, 28 Mar 2010 - 12:24)
Nosze soczewk od 23 lat. wyłacznie soczewki, zwykle zakładam je i zdejmuję jedną reką bez lusterka w sekundę .Ale początki były trudne. W pierwsze dni procedura trwała godzinami, oko czerwone, załzawione, do pomocy proszone osoby trzecie . Do dziś jeśli bardo się spiesze albo jestem zdenerwowana zdarzajami się (sporadycznie) potknięcia i problemy z założeniem soczewek- jest wtedy i łazawienie i zaczerwienienie i kilkuminutowe nieudane próby. Przez pięc lat lat nosiłam soczewki całodobowe zdejmowane raz na miesiac miesiąc, w ostatnim roku musiałam zmienic je na całodobowe zdejmowane raz na tydzień (ze względu na zmianę wady). To jest dopiero wygoda- zwłaszcza gdy się jest np. na kempingu, wycieczce lub w dowolnym miejscu, gdzie zachowanie sterylności przy "grzebaniu" w oku może by utrudnione.
Te soczewki to ciągłego noszenia to prawdziwe dobrodziejstwo
Szczególnie w wakacje, w podróży odpada nerwowe poszukiwanie miejsca gdzie można higienicznie wykonać operacje na soczewkach.
Wiesiołku - miałaś soczewki, które się gotowało przez 10 minut?