no dobra
byłam już na dwóch konsultacjach i wybieram się na trzecią (19 kwietnia). na pierwszej lekarz, b. skądinąd sympatyczny, rzuciłńąmnie okiem, i rzucił "okrągłe, gładkie 280". na pytanie czemu gładkie (nie stosuje się już praktycznie takich wkładek) nie umiał odpowiedzieć, coś tam rzucił wymijająco, na pytanie czemu okrągłe "bo się nie obrócą" (fakt, ale zazwyczaj wyglądają mniej naturalnie). no i tyle, kazał zadzwonić w czerwcu umówić termin (na sierpień, bo ja wtedy chcę)
poszłam do drugiego lekarza, który ma dobrą markę w Poznaniu, tem mnie dla odmiany bardzo dokładnie pomierzył, powiedział że anatomiczne, i że ponieważ mam grodawki ułożone niemal centralnie, 210ml, bo jak mi da więcej, to będą "zezować" do środka.
załamałam się, bo wydać taką kasę, żeby mieć jakieś marne średnie B.. (operuję nazwami starych niedobrafittingowanych miseczek
napisałam na forum zalinkowanym wyżej w wątku, odezwała się dziewczyna która miała podobny problem, jeszcze o 3 cm mniejszy rozstaw brodawek i " weszlo" jej 300 ml. dziewczyny poradziły udać się do lekarza którego mam pod nosem, w swarzędzu, a o którym nawet wcześniej nie słyszałam bo szukałam tu
ma on ci klinikę ocenioną na 7 mscu w polsce, świetną renomę, i dysponuje systemem komputerowego doboru wkładek, co w moim przypadku może okazać się zbawienne, bo zapewne będzie można dość dokładnie obliczyć na co mogę sobie pozwolić żeby tego "zeza"
nie dostać
no, to na razie tyle