Przychylam się do tego co mówiły przedmówczynie. Zapalenie oskrzeli u dzieci zazwyczaj ma podłoże wirusowe.
CRP jest wykładnikiem stanu zapalnego i możę świadczyć o infekcji (ale nie rozróżnienia czy jest wirusowa, czy bakteryjna!), więc skoro dziecko ma objawy infekcji nie ma sensu oznaczać.
Dawanie antybiotyków co chwila to błędne koło.
Moja Ola (przedszkolak) od 2 lat nie była leczona antybiotykiem. Jeżeli zaczyna się u niej infekcja stosuję zestaw, który zawsze u nas się sprawdza: Elofen/Eurespal (przeciwzapalny, przeciwalergiczny), Clemastinum (przeciwalergiczny), Bioaron, Neosine (przeciwwirusowy i podnoszący odporność). Oczyszczanie nosa solą morską, kąpiele w soli boheńskiej (dostępna w aptece).
Olę zwykle leczę sama (jestem lekarzem ale nie pediatrą). Dwa lata temu jak zaczęła chodzić do przedszkola dalam jej trzy razy pod rząd antybiotyk w krotkim czasie, w koncu mądry pediatra mnie uświadomił co do tego co napisałam na poczatku, czyli, że większość infekcji u dzieci wymaga nie antybiotykoterapii ale czasu. Od tamtej pory stosuje się do jego uwag i jego zestawu
I co ważne - jeżeli dziecko nie gorączkuje trzeba wychodzić z nim na dwór (chyba ze jest silny mroz to wtedy nie).
Tobie proponowałabym Synka zaszczepić na pneumokoki, udać się także do pulmonologa/alergologa - bo kłonność do spastycznej reakcji oskrzeli w czasie infekcji może mieć u niego podłoże alergiczne.
Pozdrawiam !!