Taka osoba uczulona na sierść kota wie niestety ... bo ja jestem uczulona i po wejściu do mieszkania (szczególnie nie posprzątanego) zaczynam kichać po 10 minutach, w posprzątanym mogę i półtorej godziny posiedzieć (przy założeniu że jest jeden kot) u mojej przyjaciłki bez zyrtecu nie wchodzę (ma 5 kotów)
u nas niestety alergia młodego też dała o sobie znać, aktualnie pierwsze testy nic nie wykazały a nogi całe zsypane
na ostro... dostaliśmy maść na już, i dzisiaj oddaliśmy krew do badania.
W kwestii sprzątania, z własnego doświadczenia wiem, że minimalizacja kurzy czyli dywany itp pomaga. Raz że łatwiej się sprząta a dwa że nie gromadzi się to w materiałach. Z tymi alergenami to prawda zostają w domu długo ale ic liczba przy porządkach się zmniejsza, więc wszystko zależy od nasilenia. Mi się udaje żyć bez leków - no chyba że sytuacja 5 kotów jest grana ale to świadomie
wracając do tematu psów - mam dwa, wielkie bydlęta. Głównie mieszkają na dworze (w tym śpią) mają cały teren dla siebie, co nie zmienia faktu że włażą jak tylko mogą - czyli codziennie
do domu - wyłącznie na parter gdzie mam terakotę. Sypialnie czyli całe piętro jest bezsierściowe. Pies to niestety też siedlisko roztoczy, czyli zmory alergików. Natomiast wydaje mi się że nie jest to jednoznaczne z oddaniem psa. Można sobie radzić, oczywiście wszystko kwestia przyczyn i ilości bodźców alergizujących dookoła.
magdalenka a może to jednak coś z otoczenia? może dotykowe jakieś badziewie?
kurcze ja też nie wiem od czego mamy, ciężko mi dietę zastosować bo młody je w żłobku a tam różnie jest. Do tego pokarmówka wcale nie jest od razu widoczna zawsze. panie mogą nie podawać jak im powiem czego, a póki co nie mam pojęcia czego
wiem że mleko, jajka (żółtko, białko), dorsz, mąka żytnia i pszenna są ok pomidory mi weszły na listę podejrzeń - czy ktoś wie czy pomidory alergizują tak samo przetworzone jak i surowe?